Nasza kocia rodzinka. NiuniaFeLV+[']Wituś FeLV+Bunia lepiej.

I ja trzymam nieustanne :ok:

Malutka nie dawaj się :ok:

Jak dzisiaj Gagusia się czuje :?:

Dzięki cioteczki :1luvu:

Gagulka dzisiaj czuje się lepiej, je sama, no, niedużo ale je i nie wymiotuje, ale ją dopoję rozrobionym gerberkirm dla dzieci bo mało pije.
Kupy nadal nie robiła od 3dni ale i też nie ma po czym.
Miała dzisiaj zrobione znowu usg i jest zdecydowanie mniej płynu ale jutro chyba będzie miała ściągany znowu bo dzisiaj nie chcieliśmy jej stresować znowu i ma odpocząć.
Oddycha lepiej i spokojniej ale gdy ją zaczynam głaskać to ona mrucząc tak jakoś świszczy a wcześniej tego nie było.

Zmęczyła ją ta wyprawa do lecznicy bo i w aucie gorąco było i zipała.Teraz śpi a raczej kima rozciągnięta na podłodze pod oknem bo najchłodniej jej tam.

Będzie z nami dopóki się tylko da. :cry:

Aniu widzisz, jest lepiej! :ok:

Jak pisałam już z wielu kryzysów koty wyprowadzałaś, teraz też się uda :ok:

Żeby od teraz było wyłącznie coraz lepiej :ok:

nieustające :ok:

Gibutkowa pisze:Aniu widzisz, jest lepiej! Jak pisałam już z wielu kryzysów koty wyprowadzałaś, teraz też się uda

Na krótko jest lepiej. :cry:

Byłam z nią teraz na łóżku, tak się tuliła do mnie, mruczała i przy tym charczała :cry:

Ja wiem, zdaje sobie sprawę z jej stanu....ale nie chcę aby odeszła, nie chcę aby moje skarby kiedykolwiek odeszły, moi przyjaciele, moje miłości. :cry:

Aniu nikt nie chce.. to mój największy koszmar, czasem sobie myślę że chyba bym chciała zginąć w wypadku jakimś żebym odeszła przed moimi kotami i tam gdzieś na nie czekała... :roll:

Ale trzeba odgonić złe myśli, póki życia póty nadziei :ok:

Strasznie Wam współczuję.
Ale może jednak uda się Gagusię z tego wyprowadzić.
Bardzo bym chciała.

Nie umiem sobie wyobrazić co czujesz

Moze jednak się uda ? :ok:

To jest taka piękna kicia

Trzymam kciuki za Gagusię :ok:

Aniu, odbierz PW :!:

Erin pisze:Trzymam kciuki za Gagusię

Aniu, odbierz PW

Już odbieram Iza, mam 7 wiadomości nieodebranych od kilku dni, przepraszam, całe poobiedzie spędzam prawie u weta, a przed wetem w pracy.
Wczoraj też była Bunia u weta, ma zapalenie jamy ustnej. Przedwczoraj też była na prześwietleniu płuc i wątroby. Wymiotuje i nie może jeść.

Przedwczoraj też Lusia była na prześwietleniu bo miałam jej sprawdzić nerki ale jest wszystko oki.

Gagunia bez zmian...tak się cieszyła jak wróciłam z pracy... :cry:

musiałam ją miziać i miziać i aż mnie pogryzła co jest normalką u niej.
Widać ze jest słaba i do tego jeszcze na tej łapince ma wenflon założony a wiadomo że Gagusia to 3 łapka.

Kupalka nadal nie ma ale chce jej dać mleka to może ją przeczyści.
Dzisiaj dopiero jedziemy do lecznicy około 17 bo wet ma zabieg.