Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 17, 2011 9:40 Re: Panna Kota i wujaszkowie

oj jak się sromotnie spóźniłam... :( :oops: :oops: :oops:

w długi weekend miałam dom ludzi i nie wchodziłam na forum - przegapiłam taki ważny moment!!! :( :roll: :oops:

tak strasznie się cieszę, że za jednym zamachem cała trójeczka zyskała cudowny dom na całe życie! :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

kociaki są przesłodkie - bo u marty-po miały też wspaniały, troskliwy i kochający DT - z takich domów wychodzą zsocjalizowane, ufające ludziom koty! :1luvu:

jeśli po trzech dniach cała trójka jest już praktycznie zadomowiona, od początku normalnie jedzą, załatwiają się i zwiedzają - a teraz już wszystkie dają się głaskać i miziać - to jest cudnie!!!!!!!!! :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sie 17, 2011 9:52 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Biuletyn poranny :lol:

Zaczyna się nam poranny rytuał żywieniowy wytwarzać - mięsko na miseczkę, Tadzinek za nią maszeruje do łazienki, mała miseczka chrupek (nadal mieszanych) wsunięta głęboko za fotel, aż do stuknięcia w czarny zadek. Zadek się obraca, białe wąsy pojawiają się nad miseczką - chrup, chrup. Słysząc to ostatnie, mała Panna, która śpi na fotelu, budzi się, słucha, przeciąga, i pomału złazi do parteru, żeby przyłączyć się do śniadania wujaszka :lol:

Wieczorem pojawiła się Una-z-pogranicza, co prawda bez aparatu, ale za to z komórą chociaż. Więc jest chociaż kilka, średniej jakości fotek dla cioteczek głodnych widoków stadka :mrgreen:

Funio na kanapie:
Obrazek

Tadzinek wylegujący się na dywaniku przed progiem balkonu:
Obrazek Obrazek

I tamże w towarzystwie Funia:
Obrazek

Polowanie białych kotów na siebie, na stole (i pod stołem) na balkonie, zaraz nastąpi pacnięcie z góry i z dołu:
Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2011 9:54 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Witaj, joluka, możesz już zdjąć banerek z podpisu :wink:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2011 10:07 Re: Panna Kota i wujaszkowie

właśnie zdjęłam! i FIV-ka Maksa, który dzięki Kamari błyskawicznie znalazł DS, i parki, która przekształciła się w trójkę i także jest już wreszcie w DS!!!! :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: uwielbiam takie momenty!!!! :1luvu:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sie 17, 2011 10:17 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Boskie polowanie :mrgreen:

I Funio sie tak slodko wywraca :)

A z tadzinka to dlugas jest :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88424
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sie 17, 2011 12:54 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Jak przyjemnie poczytać ten wątek. :D
Ale się cudnie kotuchom trafiło. :D :D
Głaski dla Trójki Muszkieterów. :D :D :D

Wawe

 
Posty: 9517
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 17, 2011 12:59 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Jestem zauroczona całą trójką i ich historią. Przecudne kociszcza!
I coś mi się wydaje, że dołączam do fanclubu Funia :wink:
Napisałabym, że trzymam kciuki za pomyślne zadomowienie się, ale to by chyba była musztarda po obiedzie, bo one już zadomowione są bardzo porządnie :mrgreen:

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro sie 17, 2011 15:56 Re: Panna Kota i wujaszkowie

ezzme pisze:
Olat pisze:Hmm... chyba Funio moim ulubiencem sie ostanie, z Pumkowego stadka :1luvu:
Kotuchy farta mialy, że ha! :mrgreen:

mam podobne preferencje ;) i zgadzam się w całej rozciągłości :mrgreen:

no nie
ja byłam pierwsza do ulubienia Funia
i proszę bez małpowania Obrazek :wink:
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57981
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Śro sie 17, 2011 18:04 Re: Panna Kota i wujaszkowie

evanka pisze:
ezzme pisze:
Olat pisze:Hmm... chyba Funio moim ulubiencem sie ostanie, z Pumkowego stadka :1luvu:
Kotuchy farta mialy, że ha! :mrgreen:

mam podobne preferencje ;) i zgadzam się w całej rozciągłości :mrgreen:

no nie
ja byłam pierwsza do ulubienia Funia
i proszę bez małpowania Obrazek :wink:


Moim ulubieńcem jest Tadzio :wink:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sie 17, 2011 18:06 Re: Panna Kota i wujaszkowie

A ja jestem ciekawa jak Puma mu zapoda remover. Bo ostatnio trochę protestował, a musi brać - doktor kazał. Funio miał jakiś problem z sierścią, a raczej skórą, drapał się, Dokor zastosował kurację, z pomyślnym rezultatem. Jednak sierść jeszcze nie jest tak cudna jak trza, co uwidoczniło się podczas podania środka do narkozy przed kastracją. Funio zwymiotował dużo sierści. A, że jest to wiadomo niebezpieczne to teraz trzeba chłopaka ,,pastować''
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro sie 17, 2011 20:32 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No właśnie. To się kupuje u wetów, czy w sklepach zoo?...

Prawdę mówiąc, sierści w przewodzie pokarmowym to on nie ma. Co ma, to widziałam dokładnie jak w nocy z poniedziałku na wtorek cofnęły mu się chrupki - nie było tam nic, czego nie powinno być. Ale te cafki niepokoją mnie trochę - dziś, jak wróciłam wieczorem, też taki paw leżał na progu łazienki (i też bez kłaków), przez skojarzenie posądzam Funia. Najlepiej idzie z Tadzinkiem, bo rąbie mięso jak nakręcony, a to w końcu jest BARF, czyli wszystko, czego mały drapieżnik potrzebuje. Funio i Panna jedzą głównie chrupki. Ostatecznie dałam im teraz saszetkę Winstona - wyrywali sobie miseczkę, i nawet Tadzinek liznął parę razy. Może trzeba będzie dodawać do tych Winstonów po trochu mięsa, żeby się przekonali, że to jadalne?... :?

BTW jak wróciłam, to wszyscy troje siedzieli sobie na balkonie, na stole, na tym szmaciaku, co go widać na fotkach z "polowania białych kotów". Bardzo malowniczo wyglądali 8)
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2011 20:48 Re: Panna Kota i wujaszkowie

niektore koty rzygaja jak zbyt lapczywie jedza, Bialas tak miala przy chrupkach...
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88424
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sie 17, 2011 20:55 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No więc tamtej nocy to zdecydowanie było z łapczywości, bo przecież większość dnia przesiedział pod szafą i był z pewnością bardzo głodny. Ale dziś?... Rano zjedli z Panną dość porządne chrupkowe śniadanko, i nic. Ten paw nie mógł leżeć od rana, bo by wysechł...
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 17, 2011 21:51 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Ja remover kupuję u weta. U mnie Zenek systematycznie i notorycznie rzyga. Trzeba mu widelcem zrobić miazgę, ale i tak nie zawsze pomaga. To wszystko z łakomstwa. Nie zaobserwowałam, żeby Funio u mnie wymiotował, no chyba, że tak, a posądzenia spadły oczywiście na Zenka. Może to pierwszy, stresowy jeszcze okres i minie.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro sie 17, 2011 22:45 Re: Panna Kota i wujaszkowie

No mam nadzieję, że minie... W sumie, nie licząc stresu przeprowadzki, to jeszcze zmiana karmy, chociaż stopniowa.

A Tadzinek ma jakieś zanieczyszczone prawe ucho :roll: Próbowałam mu przetrzeć kłaczkiem waty na pałeczce, umoczonym w parafinie, ale bardzo mu się to nie podoba, kuli ucho i wysmykuje się z rąk.
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 92 gości