Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

[joluka]

oj jak się sromotnie spóźniłam...

w długi weekend miałam dom ludzi i nie wchodziłam na forum - przegapiłam taki ważny moment!!!

tak strasznie się cieszę, że za jednym zamachem cała trójeczka zyskała cudowny dom na całe życie!

kociaki są przesłodkie - bo u marty-po miały też wspaniały, troskliwy i kochający DT - z takich domów wychodzą zsocjalizowane, ufające ludziom koty!

jeśli po trzech dniach cała trójka jest już praktycznie zadomowiona, od początku normalnie jedzą, załatwiają się i zwiedzają - a teraz już wszystkie dają się głaskać i miziać - to jest cudnie!!!!!!!!!

[PumaIM]

Biuletyn poranny

Zaczyna się nam poranny rytuał żywieniowy wytwarzać - mięsko na miseczkę, Tadzinek za nią maszeruje do łazienki, mała miseczka chrupek (nadal mieszanych) wsunięta głęboko za fotel, aż do stuknięcia w czarny zadek. Zadek się obraca, białe wąsy pojawiają się nad miseczką - chrup, chrup. Słysząc to ostatnie, mała Panna, która śpi na fotelu, budzi się, słucha, przeciąga, i pomału złazi do parteru, żeby przyłączyć się do śniadania wujaszka

Wieczorem pojawiła się Una-z-pogranicza, co prawda bez aparatu, ale za to z komórą chociaż. Więc jest chociaż kilka, średniej jakości fotek dla cioteczek głodnych widoków stadka

Funio na kanapie:


Tadzinek wylegujący się na dywaniku przed progiem balkonu:


I tamże w towarzystwie Funia:


Polowanie białych kotów na siebie, na stole (i pod stołem) na balkonie, zaraz nastąpi pacnięcie z góry i z dołu:

[PumaIM]

Witaj, joluka, możesz już zdjąć banerek z podpisu

[joluka]

właśnie zdjęłam! i FIV-ka Maksa, który dzięki Kamari błyskawicznie znalazł DS, i parki, która przekształciła się w trójkę i także jest już wreszcie w DS!!!! uwielbiam takie momenty!!!!

[zuza]

Boskie polowanie

I Funio sie tak slodko wywraca

A z tadzinka to dlugas jest

[Wawe]

Jak przyjemnie poczytać ten wątek.
Ale się cudnie kotuchom trafiło.
Głaski dla Trójki Muszkieterów.

[Daga]

Jestem zauroczona całą trójką i ich historią. Przecudne kociszcza!
I coś mi się wydaje, że dołączam do fanclubu Funia
Napisałabym, że trzymam kciuki za pomyślne zadomowienie się, ale to by chyba była musztarda po obiedzie, bo one już zadomowione są bardzo porządnie

[evanka]

Hmm... chyba Funio moim ulubiencem sie ostanie, z Pumkowego stadka
Kotuchy farta mialy, że ha!

mam podobne preferencje i zgadzam się w całej rozciągłości

no nie
ja byłam pierwsza do ulubienia Funia
i proszę bez małpowania

[miltonia]

Hmm... chyba Funio moim ulubiencem sie ostanie, z Pumkowego stadka
Kotuchy farta mialy, że ha!

mam podobne preferencje i zgadzam się w całej rozciągłości

no nie
ja byłam pierwsza do ulubienia Funia
i proszę bez małpowania

Moim ulubieńcem jest Tadzio

[marta-po]

A ja jestem ciekawa jak Puma mu zapoda remover. Bo ostatnio trochę protestował, a musi brać - doktor kazał. Funio miał jakiś problem z sierścią, a raczej skórą, drapał się, Dokor zastosował kurację, z pomyślnym rezultatem. Jednak sierść jeszcze nie jest tak cudna jak trza, co uwidoczniło się podczas podania środka do narkozy przed kastracją. Funio zwymiotował dużo sierści. A, że jest to wiadomo niebezpieczne to teraz trzeba chłopaka ,,pastować''

[PumaIM]

No właśnie. To się kupuje u wetów, czy w sklepach zoo?...

Prawdę mówiąc, sierści w przewodzie pokarmowym to on nie ma. Co ma, to widziałam dokładnie jak w nocy z poniedziałku na wtorek cofnęły mu się chrupki - nie było tam nic, czego nie powinno być. Ale te cafki niepokoją mnie trochę - dziś, jak wróciłam wieczorem, też taki paw leżał na progu łazienki (i też bez kłaków), przez skojarzenie posądzam Funia. Najlepiej idzie z Tadzinkiem, bo rąbie mięso jak nakręcony, a to w końcu jest BARF, czyli wszystko, czego mały drapieżnik potrzebuje. Funio i Panna jedzą głównie chrupki. Ostatecznie dałam im teraz saszetkę Winstona - wyrywali sobie miseczkę, i nawet Tadzinek liznął parę razy. Może trzeba będzie dodawać do tych Winstonów po trochu mięsa, żeby się przekonali, że to jadalne?...

BTW jak wróciłam, to wszyscy troje siedzieli sobie na balkonie, na stole, na tym szmaciaku, co go widać na fotkach z "polowania białych kotów". Bardzo malowniczo wyglądali

[zuza]

niektore koty rzygaja jak zbyt lapczywie jedza, Bialas tak miala przy chrupkach...

[PumaIM]

No więc tamtej nocy to zdecydowanie było z łapczywości, bo przecież większość dnia przesiedział pod szafą i był z pewnością bardzo głodny. Ale dziś?... Rano zjedli z Panną dość porządne chrupkowe śniadanko, i nic. Ten paw nie mógł leżeć od rana, bo by wysechł...

[marta-po]

Ja remover kupuję u weta. U mnie Zenek systematycznie i notorycznie rzyga. Trzeba mu widelcem zrobić miazgę, ale i tak nie zawsze pomaga. To wszystko z łakomstwa. Nie zaobserwowałam, żeby Funio u mnie wymiotował, no chyba, że tak, a posądzenia spadły oczywiście na Zenka. Może to pierwszy, stresowy jeszcze okres i minie.

[PumaIM]

No mam nadzieję, że minie... W sumie, nie licząc stresu przeprowadzki, to jeszcze zmiana karmy, chociaż stopniowa.

A Tadzinek ma jakieś zanieczyszczone prawe ucho Próbowałam mu przetrzeć kłaczkiem waty na pałeczce, umoczonym w parafinie, ale bardzo mu się to nie podoba, kuli ucho i wysmykuje się z rąk.