Znaleziony maleńki Foczuś i jego przygody :) Filmiki s. 22

Ja wiem że jest pod najlepszą opieką jaką mogł sobie wymarzyć, a ja nawet nie marzyłam o tym że pomoże mi ktoś kogo w ogóle nie znałam, ale jak widać prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Nigdy Ci tego nie zapomnę. Proszę przytulaj Kruszynkę i szepnij że czekam na niego.
Dziękuję i trzymamy :ok:

za Malucha.

JolaJ pisze:Ja wiem że jest pod najlepszą opieką jaką mogł sobie wymarzyć, a ja nawet nie marzyłam o tym że pomoże mi ktoś kogo w ogóle nie znałam, ale jak widać prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Nigdy Ci tego nie zapomnę. Proszę przytulaj Kruszynkę i szepnij że czekam na niego.
Dziękuję i trzymamy za Malucha.

Święte słowa.

Trzymam mocno kciuki za malucha :ok:

i czekam na dobre wieści z nocy (pewnie mocno nieprzespanej)

Maluszek nadal osłabiony i śpi, po biegunce jest głodny jak wilk, nawet lekarstwo wypił z apetytem. A teraz dobra wiadomość: była kupa! Normalna, zdrowa kupa!

Fakt że malutka, no ale liczy się jakość a nie ilość

JolaJ pisze:Ja wiem że jest pod najlepszą opieką jaką mogł sobie wymarzyć, a ja nawet nie marzyłam o tym że pomoże mi ktoś kogo w ogóle nie znałam, ale jak widać prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie...
Nigdy Ci tego nie zapomnę. Proszę przytulaj Kruszynkę i szepnij że czekam na niego.
Dziękuję i trzymamy za Malucha.

Jolu, bardzo Ci dziękuję :oops:

Chciałabym tylko mieć większą wiedzę i móc mu bardziej pomóc. Głaszcze go, opatulam i tłumacze że nie może się poddać, że go kochamy i zrobimy wszystko żeby był zdrowym i bardzo szczęśliwym kotem.

oj, to potrzymam :ok:

Jouluatto pisze:Głaszcze go, opatulam i tłumacze że nie może się poddać, że go kochamy i zrobimy wszystko żeby był zdrowym i bardzo szczęśliwym kotem.

No i skutkuje :ok:

Świetnie się nim zajmujesz - jestem pełna uznania :piwa:

Dałaś mi dzis cichutką nadzieję. Tak bardzo chciałabym go teraz przytulić :1luvu:

Co u maluszka? :roll:

Hop, hop! Jak się masz, malutkie pingwiniątko? :1luvu:

Zmroziło mnie kilka postów temu, ale dobrze, że już lepiej. Za ładną kupę :piwa:

Najważniejsze jest to, że ma dobrą opiekę :1luvu:

Mocne kciuki za Foczusia :ok:

Maluch dzis został w lecznicy pod kroplówką. Je ładnie ale jest biegunka.

Inne jedzenie, niż mleko mamy, robale tłuczone w środku - nic dziwnego, że brzusio się buntuje.
Zdrowiej szybciutko, Foczusiu :ok:

polecam dobrą wet dla maluszka, naprawdę ma pojęcie - prowadzi moje 3tyg. maluchy to dr Cetnarowicz ul.Częstochowska 20 (wejście od ul.Białobrzeskiej 40a) tel.22 824-29-46, wizyta 45 zł + leki - wiem to sporo , ale warto. Ma doświadczenie.
Niektórzy weci nie mają bladego pojęcia o dawkowaniu i lekach u takich kocich noworodków, i kto już odrobacza takie maleństwo???!
Poprzedni wet swoją propozycją dawek zabiłby mi kociaka!!! Naprawdę uważajcie...!!!

Trzymam kciuki za maluszka!

Tak jak pisała Jola, Foczuś jest dziś w lecznicy. W nocy, kilka godzin po powrocie od weta nastąpił kryzys, wróciła biegunka, mały zrobił się osowiały, ale mimo tego z ogromnym apetytem pochłaniał jedzenie. O 9ej polecieliśmy do lecznicy, mały dostał kroplówkę podskórnie i dożylnie. Byłam tam właśnie, zanieść puchę z mlekiem, Foczuś jest w o wiele lepszej kondycji!

Od 11ej nie było biegunki. Podszedł sam do mojej ręki, wtulił się i zaczął mruczeć. Lekarka jest pod dużym wrażeniem jego determinacji i woli życia, powiedziała cytuję, że "na rzęsach stanie, żeby go uratować". Maluszek będzie dziś w lecznicy do 22ej, ok. 20ej podadzą mu ostatnią kroplówkę, a na noc wróci do domu. Ależ mi jest pusto bez niego

Prosimy jeszcze o nie puszczanie kciuków! Jeśli do wieczora, po jedzeniu nie będzie biegunki, będzie można je lekko poluzować