Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 16, 2011 12:06 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Ano drożne, bardzo porządne kupska jeszcze wygarnęłam 8) Z dzisiejszego urobku Panna chyba wyprodukowała tę niedużą, za to trochę miękką. Panowie postarali się solidnie :twisted: Swoją drogą, ten Benek śmierdzi nieludzko, szczególnie jak okna zamknięte :roll: I maże się obrzydliwie. Raczej po pełnym oczyszczeniu tej kuwety pójdzie tam też CBE, skoro szanowni państwo też używają.

Przyszłam do pracy, a tam kot :roll: Piękna duża krówka, miziasta i łażąca za wszystkimi z pomiaukiwaniem. Baba spod 20. wzięła i wyrzuciła, bo jej się kot znudził, co za paskudna zaraza :evil: Na szczęście nasz magazynier zadeklarował, że zabierze (kota, nie babę) 8) W posagu dostała ode mnie wielkie pudło po fontannie, jako tymczasowy transporterek :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2011 12:36 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Brawo dla magazyniera :) Wrrr dla wstretnej baby.

Ja to bym zdjecia jeszcze chciala :oops: :lol: wiem, namolna jestem ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88424
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 16, 2011 12:38 Re: Panna Kota i wujaszkowie

PumaIM pisze:Wszyscy oni piękni są bardzo :love: Panna - jak to drobna, bialutka kocinka, podlotek koci, z tymi dwiema szarymi plamkami na boczku i na łopatce i cieniutkim, długim szarym ogonkiem. Tadzinek masywniejszy - pewnie jeszcze zmężnieje - ogon ma też długi, ale grubszy i bardziej burawy, z rozkoszną jaśniejszą kropeczką na czubku :D A Funio taki czarny-czarny, barczysty, białowąsy i złotooki, z białym śliniaczkiem i paluszkami i skarpetkami, i białą kropką na bródce. Kochane kociska :love:


He, he przepadła na amen :mrgreen:

miltonia

 
Posty: 1181
Od: Wto maja 08, 2007 18:29
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 16, 2011 17:53 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Puma 8O
zszokowana jestem
zachwycona
i w ogóle wzruszyło mnie ogromnie Obrazek
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57982
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto sie 16, 2011 18:04 Re: Panna Kota i wujaszkowie

a to czarne Funio, to tak cudne jest, że normalnie nie mogę :1luvu:
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57982
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto sie 16, 2011 20:29 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Jak wróciłam do domu, Funio siedział na kanapie, na miękkiej poduszeczce między nogami przewróconego na bok taboretu. W ogóle nie uciekał, wręcz przeciwnie, nadstawiał się do miziania i przeciągał łapki :mrgreen: Panna chyba przespała cały dzień pod fotelem, a Tadzinek tak sobie chodził, to tu, to tam - podczas wieczornego posiadywania przed telewizorem znowu się przeszedł po nas, a że ja spałam martwym bykiem, umościł się wygodnie na brzuchu Starego i miział się z mruczeniem wielkim :mrgreen: Teraz cała trójeczka wychynęła w noc, na balkon :D
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2011 20:32 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Mizial sie pingwinek :1luvu:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88424
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 16, 2011 20:51 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Miział się, mruczał i przewracał na boczek :mrgreen: Słodki to kot jest :love:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2011 20:54 Re: Panna Kota i wujaszkowie

A ja swoje: jak Funio, są dalsze postępy? Kiciucha złapałam w kwietniu, gdy to koczował przy nastawni kolejowej, spał na węglu, obok leżały kanapki, które rzucali mu kolejarze. Był tym węglem ubrudzony, na główce kilka kleszczy i ogólnie niedożywiony. Prawdopodobnie porzucony, jak się często zdarza na dworcach. Złapałam go podstępem, na co zrobił mi okropną awanturę, drąc japę na całą okolicę. Kolejarze podziękowali, pomachali przez okno nastawni i ... podnieśli szlaban go góry, żebyśmy mogli przejść z wszelkimi honorami. W domu schował się między meble i troszkę na siłę wyciągnęłam go gdy zauważyłam, że głaskany mruczy i daje główkę. Odczekałam kilka dni z wizytą u doktora, żeby pierwsze stresy minęły. No i tu mnie chłopak zaskoczył. Badanie oczek, pysia i innych ważnych części wywołało mruczenie a osłuchiwanie serca spowodowało wywrotkę na grzbiecik i tarzanko z łapkami do góry.

Tadzio został porzucony zimą. W grudniu, po kilku dniach bezdomności złapany przez moją mamę. Taki był jeszcze drobniutki. W lutym nieudana adopcja. Może to i dobrze, bo zaraz po tym ujawniła się jego choroba płucek, a nie wierzę, że ci ludzie by go leczyli, skoro tak szybko z powodu nie trafienia do kuwety go oddali. Dr Niziołek dokonał cudu, kocina od kwietnia ani razu nie zakasłał, mimo, że jego płucka są słabe i nie do końca wykształcone.

Panna to ślązaczka. Tam koty ,,nie schodzą'' tak szybko jak w mazowieckim, więc szkrabik przyjechał do mnie na DT. Urodzona w hucie, gdzie się dzieją okropne rzeczy z kotami.

Teraz z zapałem i troską śledzę ich losy u Pumy, moja rola się skończyła. Ale wielki to był dla mnie zaszczyt i honor spędzić z nimi te kilka miesięcy. Patrzeć jak szkrabik rośnie, Tadzio zdrowieje i Funio filozoficznie wyleguje się w ulubionej oponce. Mam totalnie zakocony dom, ale bez nich zrobiło się pusto.
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto sie 16, 2011 20:56 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Kiciuchy mialy dwa farty w tym przypadku :) Ze trafily do takiego DT i do takiego DS :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88424
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 16, 2011 22:02 Re: Panna Kota i wujaszkowie

u Pumy będą miały jak w puchu
ze śmietanką :D
Od-vetowy Snus
Za vetem veto - liberum veto :evil:

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 57982
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Wto sie 16, 2011 22:11 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Wiem, wiem, lepiej trafić nie mogły. Ale to taka matczyna troska jeszcze ze mnie wyłazi. No i żeby dzieciaki swojej dawnej pańci wstydu nie narobiły :wink:
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto sie 16, 2011 23:18 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Nie narobią :lol: To kochane kociska są. Teraz Tadzinek zajął mi miejsce przed telewizorem, Panienka obok niego na złożonym kocu (będę musiała jej zabrać, jak się położę spać), tylko Funio siedzi na balkonie. On lubi tak sobie siedzieć w kątku balkonu, węszyć i słuchać nocnych odgłosów. Jak go zabieram (bo jednak noce są już dość chłodne, a oni mają w końcu skłonności do katarków), to podchodzi do drzwi balkonowych i miauka :roll:

Kupiłam wędkę z piórkami, bardzo dobre narzędzie nie tylko dla kociej rozrywki, ale i do wywabiania kota spod szafy :twisted:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 16, 2011 23:44 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Hmm... chyba Funio moim ulubiencem sie ostanie, z Pumkowego stadka :1luvu:
Kotuchy farta mialy, że ha! :mrgreen:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39533
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro sie 17, 2011 6:21 Re: Panna Kota i wujaszkowie

Olat pisze:Hmm... chyba Funio moim ulubiencem sie ostanie, z Pumkowego stadka :1luvu:
Kotuchy farta mialy, że ha! :mrgreen:

mam podobne preferencje ;) i zgadzam się w całej rozciągłości :mrgreen:
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Hana i 49 gości