
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
naline pisze:Sisi już po zabiegu od wczoraj:
Ma śliczne ubranko. I przede wszystkim muszę przyznać, że po niej wczoraj w ogóle nie było widać, że miała jakiś zabieg. Zero biegania jak naćpany zając. Była tylko spokojniejsza. Dziś to już tylko o kastracji przypomina wdzianko. Bo jeść jak zwykle się domaga.
TŻet się śmiał, że dostała narkozę w dawce dla myszybo Pani wet co ją cięła jest specjalistką od gryzoni, w szczególności mikrochirurgii
Ciężko o mikrochirurgię na SisiAle chyba w moim doświadczeniu (3 raz) najlepiej się ma po zabiegu. Stokrotka fizycznie też była super, ale psychicznie była przerażona jak ją odbieraliśmy. W domu już znaczniej lepiej
A oto coś dla sympatyków Stokrotki- ten jej brzuch tutaj aż się przelewa...
naline pisze:W domu cisza.... i spokój. Nikt nie woła.
Czyli Sisi pojechała do domu, już ma potencjalne imięZuza
Wiadomości na pewno będą na bieżąco
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Meteorolog1 i 37 gości