Na kanapie leży złożony koc.
Na kanapę whopsał się Czesiul i ..............ujrzał najgroźniejszą rzecz w swym życiu.............. kocyk
Tu następuje błyskawiczny ciąg dramatycznych chwil.
Kot przypada brzuchem do kanapy.
Kocyk leży.
Kot wyciąga się na dwa metry – niucha.
Kocyk leży BEZCZELNIE
Kot odskakuje – musi, że dostał bezczelnością po pysiu
Futrość zaczaja się starannie – niucha i obserwuje.
Kocyk leży EWIDENTNIE ZŁOŚLIWIE i WBREW
Powoli, milimetr po milimetrze – zostaje wysunięta łapka. Niesamowite emocje

Łapka dotyka kocyka – i natentychmiast się cofa.
Kocyk szczerzy NIESAMOWICIE GROŹNE FRĘDZELKI (no, postrzępiony troszku jest, no co

)
I znów brzuszek rozpłaszczony na kanapie, rozuważane uszki nastroszone do przodu – no, czujność po prostu proletariacka
Tego już było za wiele – po wielu podchodach wróg został okrążony i spacyfikowany.....
Dzidzia poszła spać na kocyku
