Erin, cioteczko kochana, juz tylko Ty do nas zaglądasz

Dziękujemy.
W piątek byłam z wizytą u maluchów: Felixa - obecnie Piotrusia i Gapcia - nadal czeka na imię docelowe. Kociaki maja się świetnie, gdy je zawołałam natychmiast przybiegły i zaczęły mnie witać. biały objął mnie łapkami za nogę, potem gdy przytulałam czarnego stanął słupka i zaczął machać przednimi łapkami, tak jak to robił gdy wchodziłam do kuchni. Kociaki urosły (to już 3 tygodnie jak są na swoim) i wypiękniały. Uroda czarnego zapiera w piersiach dech. Fotki takie sobie, było kiepskie światło (mieszkanie jest na parterze, w ogrodzie rozrosły się drzewa) więc robione z lampą.

Erin pisze:Gucinku, co z Tobą?
U Gucia wszystko w porządku. Dziś jest pierwszy dzień bez środków przeciwbólowych i wygląda na to, ze jest OK. Gucio szaleje, biega, skacze, wskakuje na łóżko - trudno uwierzyć, że kilka dni temu wycięto mu kawałek kości. Największym dyskomfortem jest kołnierz ale jakoś dajemy radę. Dwa-trzy razy dziennie zdejmuję mu go, żeby mógł spokojnie zjeść główne posiłki i umyć się dokładnie. W ciągu dnia poję go strzykawką, nauczyłam się też tak podawać spodeczek z jedzeniem, że mniejsze posiłki Gucio je w kołnierzu. A to dzisiejsza fotka

A to dzisiejsze fotki Maszy (na pierwszej widoczny Dymek).

