Dorian odszedl...- jego ostatnie zdjecia

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt wrz 17, 2004 11:18

Ten Dorian, dla którego tak niedawno szukałaś imienia? Ten, którego w myślach nazywałam Tycjanem... Tak strasznie mi żal...
Jak to jest z tym FIP-em - kot sobie żyje, harcuje, na spacery chodzi - i nagle, tak nagle umiera?
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 17, 2004 11:34

Majorka pisze:Jak to jest z tym FIP-em - kot sobie żyje, harcuje, na spacery chodzi - i nagle, tak nagle umiera?

http://republika.pl/kocia_stronka/fip.html

i tutaj:

http://www.kotek.com.pl/modules.php?nam ... cle&sid=38

Wojtek

 
Posty: 28031
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt wrz 17, 2004 11:52

Dziękuję Wojtku.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 17, 2004 12:17

przykro mi. nie caly tydzien temu przezylam snmierc swojego kochanego kotka, wiem co to znaczy. strasznie ci wspolczuje, trzymaj sie....

ara

 
Posty: 3709
Od: Czw sie 14, 2003 14:58
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt wrz 17, 2004 12:27

przykro mi...
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt wrz 17, 2004 19:18

Majorka pisze:Ten Dorian, dla którego tak niedawno szukałaś imienia? Ten, którego w myślach nazywałam Tycjanem... Tak strasznie mi żal...
Jak to jest z tym FIP-em - kot sobie żyje, harcuje, na spacery chodzi - i nagle, tak nagle umiera?


Tak, Dorian mial rok i dwa tygodnie jak umarl, tak niedawno ze mna zamieszkal...


AnnaP.P. pisze:lorraine :cry: baaardzo współczuję...
i nie daruję sobie, ze nie zdążyłam go poznac :cry:



Tez nie moge sobie tego wybaczyc, ona zawsze w moich myslach byl mentalnym bratem Budynka...


ara pisze:przykro mi. nie caly tydzien temu przezylam snmierc swojego kochanego kotka, wiem co to znaczy. strasznie ci wspolczuje, trzymaj sie....



Bardzo, bardzo mi przykro, to takie straszne... :cry:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 17, 2004 19:26

Wszystkim Wam bardzo, bardzo dziekuje, za slowa wsparcia.
Wiem, ze zrobilam dla Doriana wszystko co bylo w ludzkiej mocy, tylko ze z ta choroba nie ma szans, pocieszajace jest rowniez to, ze Dorian nie cierpial a teraz juz odpoczywa, bo zyl krotko, ale jego zycie nie bylo latwe, byl bardzo slaby i wciaz na cos zapadal, tylu wetow ilu on odwiedzil i tylu zastrzykow ile ona dostal, wiekszosc kotow nie spotyka i nie dostaje i przez 10 lat. Ale byl szczesliwym i zadowolonym z zycia kotem. Tak bardzo brakuje go mi i panienkom, ktore teraz zostaly bez mezczyzny, do ktorego cieplego miekkiego futerka lubily sie pitulac...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 17, 2004 19:41

:cry: :cry: :cry: Bosh, jak to jest, ze kot, ktory mial negatywny test, umiera na FIP-a? Mowi sie, ze wyniki pozytywne nie sa powodem do nadzwyczajnej paniki, ze wiekszosci kotow miala kontakt z koronawirusami, wywolujacymi chorobe...i nie zachoruja...Wiec jak to mozliwe, ze kocio, ktory nie mial kontaktu z koronawirioza, zachorowal na FIP-a? Moze to nie na miejscu...nie gniewaj sie,Slonko...Ja tylko nie rozumiem, bije sie z myslami i juz mi slabo z powodu tych wszystkich smutkow, dramatow, tragedii :cry: Nie rozumiem, czemu tak jest :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt wrz 17, 2004 19:51

nan pisze::cry: :cry: :cry: Bosh, jak to jest, ze kot, ktory mial negatywny test, umiera na FIP-a? Mowi sie, ze wyniki pozytywne nie sa powodem do nadzwyczajnej paniki, ze wiekszosci kotow miala kontakt z koronawirusami, wywolujacymi chorobe...i nie zachoruja...Wiec jak to mozliwe, ze kocio, ktory nie mial kontaktu z koronawirioza, zachorowal na FIP-a? Moze to nie na miejscu...nie gniewaj sie,Slonko...Ja tylko nie rozumiem, bije sie z myslami i juz mi slabo z powodu tych wszystkich smutkow, dramatow, tragedii :cry: Nie rozumiem, czemu tak jest :(


Nie gniewam sie, absolutnie, tez zachodze w glowe, o co chodzi z tym testem, po co sie go w ogole wykonuje, skoro jest tak niepewny i to zarowno jesli chodzi o wynik pozytywny jak i negatywny.

Wiem tyle, ze ten wirus moze sie gdzies "ukryc" w organizmie.

Natomiast jestem teraz prawie pewna ze juz w momencie robienia tego testu, Dorian mial koronawirusy w organizmie, bowiem chorowal na biegunke, ktorej towarzyszyly objawy neurologiczne i ktorej mimo bardzo skomplikowanego i wielostronnego leczenia, nie udawalo sie pozbyc przez dlugi czas, juz wtedy wygladalo to na koronawirusy, tylko jeszcze nie te zmutowane do najgrozniejszej postaci i dlatego Dorian mial robiony test.

To jakis absurd...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 17, 2004 19:52

Bardzo Mi Przykro :( To Był Piękny kotek :cry:
Kochaj Zwierzaki i zawsze im pomagaj :)

Wiola TG

 
Posty: 453
Od: Nie lut 08, 2004 14:26
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt wrz 17, 2004 19:56

nan pisze::cry: :cry: :cry: Bosh, jak to jest, ze kot, ktory mial negatywny test, umiera na FIP-a? Mowi sie, ze wyniki pozytywne nie sa powodem do nadzwyczajnej paniki, ze wiekszosci kotow miala kontakt z koronawirusami, wywolujacymi chorobe...i nie zachoruja...Wiec jak to mozliwe, ze kocio, ktory nie mial kontaktu z koronawirioza, zachorowal na FIP-a? Moze to nie na miejscu...nie gniewaj sie,Slonko...Ja tylko nie rozumiem, bije sie z myslami i juz mi slabo z powodu tych wszystkich smutkow, dramatow, tragedii :cry: Nie rozumiem, czemu tak jest :(

Nan, pisalam o tym w swoim watku tlumaczac, dlaczego moim pannom nie zrobie wysokosci miana przeciwcial koronawirusow w osoczu krwi. Takich przypadkow moze nie jest wiele, ale sa. Sa przypadki, kiedy kot nawet juz ze zdiagnozowanym FIPem (analiza plynu z otrzewnej lub biopsja plus pozostale badania i historia choroby) nie pokazuje zadnych przeciwcial w jakichkolwiek badaniach. Najprawdopodobniej spowodowane to jest tym, ze roznych szczepow koronawirusow jest wiele - i niektore mutuja w nieznany nam sposob, tworzac nowe szczepy, ktore nie sa wykrywane przez testy. Dlatego - tak jak pisalam - nawet wykonanie badania wysokosci miana przeciwcial koronawirusow w osoczu krwi niekoniecznie jest miarodajne (pomijajac tu fakt, ze pokazuje ono wszystkie przeciwciala na wszystkie szczepy koronawirusow, a nie tylko te mutujace potem do FIPa :roll: ).
Badania wysokosci tego miana bylo poczatkowo - i nadal tak jest - glownie uzywane przez hodowcow, ktorzy w obawie przed FIPem staraja sie, zeby w hodowli nie bylo kotow, ktore mialy kontakt z koronawirusami. Badaja miano przeciwcial systematycznie co np. 3 miesiace i na podstawie tych badan dziela koty na grupy tak, zeby te majace najnizsze miano byly razem, itp. Mowi sie, ze wynik "0" jest miarodajny w tym tescie - taki kot nigdy nie mial kontaktu z koronawirusami i za wszelka cene nalezy ten stan utrzymac.

Nie wiemy, czy Dorian nie mial kontaktu z koronawirusami - statystyki mowia, ze okolo 80-90% calej populacji kociej mialo z nimi stycznosc, wiec jest bardzo malo prawdopodobne, zeby nie mial z nimi stycznosci :roll: . Wlasnie dlatego robienie testu Elisa "na FIPa" nie ma najmniejszego sensu... Kot zwykle pozbywa sie koronawirusow w jakims tam czasie. Jesli jest w domu wiecej, niz jeden kot, nie dzieje sie to w tym samym czasie - dlatego nawzajem zarazaja sie koronawirusami. Im wiecej takich zarazen, tym wieksze ryzyko, ze przy ktoryms zarazeniu dany szczep zmutuje...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt wrz 17, 2004 20:12

Wg mnie i lekarza go prowadzacego Dorian juz w momencie robienia testu chorowal na biegunke wywolana koronawirusami.

Poza tym jedno mi sie nie zgadza, ze tego co wiem od lekarki, ten test jest wlasnie dlatego tak niewiarygodny, ze wlasnie nie wykrywa przeciwcial a tylko samego wirusa, ktorego po pierwsze jest tak wiele szczepow a po drugie, moze on wbudowywac sie w DNA komorki.

Tyle wiem od wetow, dobrych, do ktorych mam zaufanie.
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt wrz 17, 2004 20:18

lorraine pisze:
nan pisze::cry: :cry: :cry: Bosh, jak to jest, ze kot, ktory mial negatywny test, umiera na FIP-a? Mowi sie, ze wyniki pozytywne nie sa powodem do nadzwyczajnej paniki, ze wiekszosci kotow miala kontakt z koronawirusami, wywolujacymi chorobe...i nie zachoruja...Wiec jak to mozliwe, ze kocio, ktory nie mial kontaktu z koronawirioza, zachorowal na FIP-a? Moze to nie na miejscu...nie gniewaj sie,Slonko...Ja tylko nie rozumiem, bije sie z myslami i juz mi slabo z powodu tych wszystkich smutkow, dramatow, tragedii :cry: Nie rozumiem, czemu tak jest :(


Nie gniewam sie, absolutnie, tez zachodze w glowe, o co chodzi z tym testem, po co sie go w ogole wykonuje, skoro jest tak niepewny i to zarowno jesli chodzi o wynik pozytywny jak i negatywny.


Ten test w ogole nie ma sensu - byl "szybkim testem" na obecnosc koronawirusow (a raczej ich przeciwcial w organizmie) jakis czas temu, kiedy inne metody nie byly dostepne. Teraz znacznie bardziej wiarygodne w tym kierunku - i mierzalne - jest badanie wysokosci miana przeciwcial w osoczu krwi. Niestety, Polska jest bardzo zacofana pod tym wzgledem i wielu wetow kojarzy pozytywny wynik testu "Elisa na FIPa" jako skazanie kota na uspienie, bo na pewno ma FIPa :evil: Nie wiedza tez zwykle, ze przy tescie ujemnym moze byc FIP zdiagnozowany...
Tak jak pisalam w poscie wczesniej, tego typu testy byly uzywane przez hodowcow, ktorzy zwykle staraja sie ( a przynajmniej powinni) o to, zeby ich koty nie mialy w ogole kontaktu z koronawirusami, i zeby ryzyko czestych nimi zarazen bylo jak najmniejsze... A nie dla "zwyklych smiertelnikow" o czym weci czesto zapominaja/ nie wiedza...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon wrz 20, 2004 9:02

lorraine pisze: Dorian mial koronawirusy w organizmie, bowiem chorowal na biegunke, ktorej towarzyszyly objawy neurologiczne i ktorej mimo bardzo skomplikowanego i wielostronnego leczenia, nie udawalo sie pozbyc przez dlugi czas, juz wtedy wygladalo to na koronawirusy, tylko jeszcze nie te zmutowane do najgrozniejszej postaci i dlatego Dorian mial robiony test.

Lorraine, co to za objawy neurologiczne? To bardzo ważne, napisz.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 20, 2004 9:19

Pozwole sobie zacytowac artykul z portalu kotek.com.pl na temat FIP'a:


"Zarażenie FIP można z dużym prawdopodobieństwem wykluczyć na podstawie testu krwi na obecność przeciwciał wytwarzanych przez organizm przeciwko koronawirusom. Metoda ta nie jest jednak skuteczna we wszystkich przypadkach.
Oto wyjątki:
- Gdy organizm przegrywa walkę z wirusem i nie jest w stanie produkować przeciwciał
- W początkowej fazie choroby kiedy organizm nie zdąży wyprodukować przeciwciał
- Przeciwciała nie są wytwarzane z powodu innej choroby (FIV)
- Poziom przeciwciał jest zmienny i podlega ciągłym fluktuacjom. Test może być przeprowadzony w momencie niskiego stężenia przeciwciał.

Kiedy test jest pozytywny, oznacza to że jego organizm został zaatakowany przez koronawirusy, nie wiadomo natomiast przez jakie. Może to być FIPV, FECV lub inne koronawirusy nie wywołujące wirusowego zapalenia otrzewnej. Może więc mieć miejsce zakażenie koronawirusami, ale bez konsekwencji chorobowych. Brak zresztą zgodności i jednoznacznego standardu odnośnie poziomu przeciwciał który świadczy o zarażeniu. Najpewniejszym wydaje się przyjęcie za wynik negatywny, zerowego stężenia przeciwciał.
O wirusowym zapaleniu otrzewnej może świadczyć również wysoki poziom gammaglobulin i niski poziom albumin we krwi, nie można jednak traktować tych wyników jako jednoznaczne potwierdzenie lub wykluczenie choroby.

Nowym sposobem wykrywania wirusa jest metoda RT - PCR (odwrotnej transkrypcji łańcuchowej reakcji polimerazy) "
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue i 406 gości