» Nie sie 14, 2011 22:20
Re: Zulusku błagam zostań ze mną...
Kochani...
Przepraszam, że tak późno i przepraszam, że napiszę krótko, ale nie damy dzisiaj rady więcej...
Wiem, że czekacie na informacje ode mnie, dlatego obiecuję, że jutro napiszę więcej.
Na szczęście Zulusek odrobinę czuje się lepiej, troszkę zjadł jedzonka i nawet się załatwił.
Widać, że odrobinę samopoczucie mu się poprawiło...
Oby to był ten kryzys, o którym wszyscy piszemy...
Natomiast dzisiaj ja zdecydowanie gorzej czuję się od Zuluska...
Źle się czułam, wzięłam leki przeciwbólowe i chyba się zatrułam.
Leżę cały czas, kręci mi się w głowie, jest mi niedobrze, jeszcze nic dzisiaj nie jadłam...
Dlatego też nie mam siły dzisiaj więcej pisać...
Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i to nadrobię...
Wybaczcie...
Dobrej nocy...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...