Kuruję się bardzo intensywnie
Zawiozłam rano Ałłę do jej domu

Spodobała się, bo jest taka więcej dzika
Była poddenerwowana, ale nie przestraszona. Myślę, że będzie jej tam dobrze
Potem byłyśmy z Coco u doktora. Doktor przejrzał wczoraj dokładnie papiery małej i okazało się, że nie dostawała Nivalinu ani witaminy B, co jest podstawą przy urazach z brakiem/zanikiem czucia.
Doktor jest kulturalnym człowiekiem, ale ja sobie nie żałowałam wypowiedzi na temat wysokiej klasy specjalistów wśród weterynarzy

Szczególnie, że ten temat powraca w naszym życiu raz na jakiś czas.
Coco rozpoczęła więc kurację Nivalinem i wit. B (w wersji kropelek dopyszcznych). Omówilismy dokładnie sposób ćwiczeń - chodzi przede wszystkim o rozciąganie nóżek, bo malą bardzo bolą biodra. W biodrach jest najgorszy przykurcz i poza ćwiczeniem mięśni i ruchomości stawów, trzeba rozciągnąć ścięgna.
We wtorek doktor w ramach obciążenia nóżek, założy jej gips na stópki, usztywniając i wyprostowując tym samym paluszki. Mięśnie i ścięgna od kolan w dół (ja to piszę obrazowo, żeby potem nie było, że dorobiłam kotu części nóg

), no więc w dolnej części są w najlepszym stanie, trzeba przede wszystkim wzmocnić górę, żeby biodra nie zostały sztywne na stałe.