

Zazdroszczę możliwości wyspania się. Ja ze względu na małą śpiącą obok w pokoju muszę mieć otwarte, żeby ją słyszeć. TŻ i tak śpi jak zabity, on by trąby jerychońskiej nie usłyszał, więc ja jestem od "słyszenia" dziecka. Moje dwie glorie to wykorzystują i rozwalają się na naszym łóżku ile wlezie, nocne gonitwy też są u nas. I po nas


Głaski dla Muszkieterów i słodkiego Ryjka
