K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 11, 2011 9:05 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Zlloty pisze:
miszelina pisze:
Zlloty pisze:
Rozumiem, że w kwestii rachunku wszystko z wetką ustalone? Tzn. biorę rachunek za wczorajszą wizytę i nie muszę wykładać kasy, itp? Komu i gdzie później ów rachunek podrzucić?

Ustalone wszystko, rachunek jakbyś mógł podrzucić do kociarni, to ja przekaze Tweety. Rachunek ma być na AFN przelewowy.


Ok, wezmę dzisiaj rachunek i podrzucę do końca tygodnia do kociarni (przy okazji zabiorę dmuchawę, skoro jest już osuszacz). Chwilowo mam urwanie głowy z nową kocią rodzinką... "W każdym kątku po kociątku" - ha... ha.... ha...
;)

Przy okazji - Miszelina, widzieliśmy się wczoraj przelotem w kociarni podczas wizyty vetki, to już wiem, jak wyglądasz :)

Widzieliśmy sie tez w Trambarze, ale jeszcze krócej :wink: Dmuchawa jest na stoliku z karma.

Kinga, jestem za Twoja propozycja z pewnymi ograniczeniami - wylaczylabym z niej gotowe posłanka i polary (polary szybciutko schna) oraz duze koce. Znaczy tego nie wyrzucać.

Czy ktoś móglby poświecić dluzsza chwile i dokladnie przegladnać szafe pod katem pociecia wiekszych rzeczy na mniejsze sztuki, posegregowania, itp. ? Mam wrazenie, ze brakuje nam reczników, albo sa tak schowane, ze nie mozna ich znaleźć. Wyrzuce dzisiaj te wielka, zasikana budke, która stoi na zewnatrz, bo jej to nawet nie ma jak wyprać.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 11, 2011 10:37 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

britta pisała, że przyjdzie, koło 17.30.

nie jestem pewna, czy ograniczanie prania jest konieczne - póki jest osuszacz, wilgoć jest wyciągnięta, co bardzo wyraźnie czuć, więc wilgoć z prania też zostanie wyssana. jak osuszacz sobie pójdzie (a moim zdaniem, jeśli nie zmieniamy lokalu, przydałby się osuszacz na stanie na stałe) to może faktycznie.

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Czw sie 11, 2011 10:59 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Kocuria pisze:britta pisała, że przyjdzie, koło 17.30.

nie jestem pewna, czy ograniczanie prania jest konieczne - póki jest osuszacz, wilgoć jest wyciągnięta, co bardzo wyraźnie czuć, więc wilgoć z prania też zostanie wyssana. jak osuszacz sobie pójdzie (a moim zdaniem, jeśli nie zmieniamy lokalu, przydałby się osuszacz na stanie na stałe) to może faktycznie.

A ma klucz? Bo ja bede troche pózniej, tak przed 18.00.
Na moje pw nie odpowiada, a zadzwonić nie moge, jestem w pracy.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 11, 2011 11:01 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

miszelina pisze:
Kocuria pisze:britta pisała, że przyjdzie, koło 17.30.

nie jestem pewna, czy ograniczanie prania jest konieczne - póki jest osuszacz, wilgoć jest wyciągnięta, co bardzo wyraźnie czuć, więc wilgoć z prania też zostanie wyssana. jak osuszacz sobie pójdzie (a moim zdaniem, jeśli nie zmieniamy lokalu, przydałby się osuszacz na stanie na stałe) to może faktycznie.

A ma klucz? Bo ja bede troche pózniej, tak przed 18.00.
Na moje pw nie odpowiada, a zadzwonić nie moge, jestem w pracy.


ma klucz.

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Czw sie 11, 2011 12:24 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Obrazek Obrazek

Kocia rodzinka w (mam nadzieję) komplecie. Kotka wyraźnie się uspokoiła, dwa "nowe" młode w stanie całkiem niezłym, jadą dzisiaj na przegląd.

Plan działania jest następujacy - po okolicy zostały rozwieszone ogłoszenia, spróbujemy się skontaktować z osobą, która opiekowała się kotami, co by się czegoś wiecej o nich dowiedzieć.

Za jakiś tydzień, 10 dni, gdy młode nieco podrosną (i wyczyszczą ; ), zaczniemy akcję wydawania kociaków do adopcji. W międzyczasie przygotujemy zdjęcia i ogłoszenia. Rozumiem, że koty mogą iść do adopcji pod szyldem AFN?

Zlloty

 
Posty: 181
Od: Pon cze 13, 2011 7:34

Post » Czw sie 11, 2011 19:11 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Czy może mnie ktoś ewentualnie poratować jutro transportowo po 16 albo po 11? Gdyby mój plan nie wypalił.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Czw sie 11, 2011 20:29 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Czy Gil jest ogłaszany? Ten kot mizia się jak szalony. :D Wypił dzisiaj pół Kuflowego conva. Mniej siąka nosem, ale stracił głos. Myślę, że to efekt suchego powietrza.

Kufel też wystawia brzuszek do głaskania i bardzo płacze w klatce. Sam nie chciał jeść, dostał conva.

Mea i Kali jedzą z apetytem, Burka skończyła rujkę.

Tolek nie je i nie ma już gurmetów. Miska z rana prawie nieruszona.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 11, 2011 20:46 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

miszelina pisze:Czy Gil jest ogłaszany? Ten kot mizia się jak szalony. :D Wypił dzisiaj pół Kuflowego conva. Mniej siąka nosem, ale stracił głos. Myślę, że to efekt suchego powietrza.

Kufel też wystawia brzuszek do głaskania i bardzo płacze w klatce. Sam nie chciał jeść, dostał conva.

Mea i Kali jedzą z apetytem, Burka skończyła rujkę.

Tolek nie je i nie ma już gurmetów. Miska z rana prawie nieruszona.


z ciekawości - tobie też się kufel zamienił w mokrą szmatkę, czy to tylko magiczne ręce tomasza? ;)

Kocuria

 
Posty: 4075
Od: Nie kwi 02, 2006 12:47
Lokalizacja: Kraków / Tricity

Post » Czw sie 11, 2011 20:52 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Popieram Kocurię. Pranie można też suszyć wystawiając na czas dyżuru na zewnątrz. Dzisiaj tak zrobiłam, ładnie podsychało.

Gdzie jest conval?

A Kali i Mea to co konkretnie szamały? Mea jadła dzisiaj suchą karmę, ale nie z miski. Z podłogi klatki woli się posilać. :roll:

Skoro wszystkim (kotom) przejadł się felix, to może Tolkowi gourmet?

Yenika

 
Posty: 39
Od: Nie wrz 05, 2010 18:59

Post » Czw sie 11, 2011 20:56 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Yenika pisze:Popieram Kocurię. Pranie można też suszyć wystawiając na czas dyżuru na zewnątrz. Dzisiaj tak zrobiłam, ładnie podsychało.

Gdzie jest conval?

A Kali i Mea to co konkretnie szamały? Mea jadła dzisiaj suchą karmę, ale nie z miski. Z podłogi klatki woli się posilać. :roll:

Skoro wszystkim (kotom) przejadł się felix, to może Tolkowi gourmet?

Conval jest w szufladzie drugiej od góry.
Mea i Kali jadły lare mieszaną z whiskasem.

Kufel został najpierw wymiziany przez brittę, potem rokładał się mahob na rękach. A w klatce pokazywał brzusio nam wszystkim.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw sie 11, 2011 20:58 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

miszelina pisze:Czy Gil jest ogłaszany? Ten kot mizia się jak szalony. :D Wypił dzisiaj pół Kuflowego conva. Mniej siąka nosem, ale stracił głos. Myślę, że to efekt suchego powietrza.



Jeszcze nie, czekałam na wyniki i decyzję co do dalszego leczenia.
W pon. zrobię mu normalne zdjęcia, bo te, co są, ma albo z gilami, albo z wqrwem.
Btw nikt mi nie wierzył, jak mówiłam, ze to nie jest dzikie zwierzę ;)

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Czw sie 11, 2011 23:03 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Gil jest boski - pcha się na kolana a kiedy zbyt długo nie zwracałam na niego uwagi po prostu wskoczył mi na ramiona z krzesła i wysmarował mi twarz mokrym nosem :mrgreen:

A Kufel bardzo potrzebuje miziania. W pierwszym odruchu się boi ale potem....wywala brzuszek do głaskania. Cudny jest, tylko biduś taki. Nie chciał sam jeść ale conva wciągnął bez większych protestów. Oby mu się poprawiło szybko. Koniecznie trzeba go głaskać.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 12, 2011 6:08 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Ponieważ Leone ostatecznie zrezygnowali z dyżurów, w najbliższy poniedziałek przyjdzie britta. Od następnego poniedziałku, tj. 22.08. wieczorne dyżury przejmuje Monika W..
Nie wykluczam, że dziewczyny się ze sobą dogadają i będą chodzić razem. Czasem obecność drugiej osoby jest pomocna.

Myślę, że grafik wrześniowy zacznę jak zwykle ok. 20 i raczej na początku będzie on z tygodnia na tydzień, bo to przecież szkoły rozmaite się zaczynają.

Aha, wczoraj mahob zamiotła podjazd i przeczyscilysmy kratke ściekowa (wszystkie dziurki były zapchane). Teraz na kratce lezy gumowa wycieraczka i płytka, zeby paprochy nie wpadały. Na dłuzsza mete jednak trzeba coś wymyślić. Pamietajcie prosze, zeby nie wytrzepywac zwirku bezpośrednio nad kratka!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Pt sie 12, 2011 7:52 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

queen_ink pisze:Czy może mnie ktoś ewentualnie poratować jutro transportowo po 16 albo po 11? Gdyby mój plan nie wypalił.


Myślę, że da się zrobić po 16. Daj znać telefonicznie (najlepiej SMS), co i jak - 505-25-88-23.

Z innej beczki - prosze o poradę.
Zauważyłem, że jedno z kociąt kuleje i jest wycofane (dwa pozostałe bawią sie jak szalone). Kociak je z miski, załatwia się do kuwetki, noga go nie boli (u vetki nie zdradził się z kulawością, dopiero wieczorem udało się to zaobserwować). Czy można z tym coś zrobić? Masować, czy coś?

Zlloty

 
Posty: 181
Od: Pon cze 13, 2011 7:34

Post » Pt sie 12, 2011 7:58 Re: K-ów, w każdym kątku po kociątku, wątek któryś już z kolei

Zlloty pisze:
queen_ink pisze:Czy może mnie ktoś ewentualnie poratować jutro transportowo po 16 albo po 11? Gdyby mój plan nie wypalił.


Myślę, że da się zrobić po 16. Daj znać telefonicznie (najlepiej SMS), co i jak - 505-25-88-23.

Z innej beczki - prosze o poradę.
Zauważyłem, że jedno z kociąt kuleje i jest wycofane (dwa pozostałe bawią sie jak szalone). Kociak je z miski, załatwia się do kuwetki, noga go nie boli (u vetki nie zdradził się z kulawością, dopiero wieczorem udało się to zaobserwować). Czy można z tym coś zrobić? Masować, czy coś?

A nie było sczepione? Często po szczepieniu występuje taki objaw, potem przechodzi (miałam tak z Leonem i umierałam ze strachu).

Annazoo

 
Posty: 5046
Od: Nie lis 28, 2010 14:22
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], niafallaniaf, puszatek, quantumix i 161 gości