Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Znalazł się!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 10, 2011 8:17 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa!

Arek, a do Twojej piwnicy nie miał szansy się dostać? Nie wiem, czy mu będzie tak pilno do dzikunów, to oferma jest ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Śro sie 10, 2011 8:21 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa!

Nie ma szansy aby tam wlazł, są chyba tylko 2 okna, a i tak szczelnie pozamykane. Pomimo tego i tak sprawdzę, dla pewności.
Ostatnio edytowano Śro sie 10, 2011 15:11 przez ArekPL, łącznie edytowano 1 raz
Arek

ArekPL

 
Posty: 29
Od: Wto sie 09, 2011 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 8:50 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa!

Szukanie to najlepsze jednak nocą ,jutro mogę dołączyć jak
coś po 20,00 :?:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Śro sie 10, 2011 8:58 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa!

W porządku, każda pomoc się przyda. Ja dzisiaj jestem na kursie z prawka do 21:00.
Arek

ArekPL

 
Posty: 29
Od: Wto sie 09, 2011 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 20:04 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa!

Mam dobrą i złą wiadomość. Dzisiaj jak wracałem z kursu na prawko coś mnie podkusiło, abym nie wracał jak zwykle, tylko dłuższą drogą - przez bloki. No ok, słucham muzyki... a tu nagle widzę hrabiego (czyt. Arnolda) jak siedzi i podziwia "coś". Zawołałem go jak zwykle "kici kici" - zawsze podchodził myśląc ze dostanie jeść. No niestety, ale na kurs nie zarałem jego karmy... szkoda. W każdym razie tutaj zaczęła się akcja. Ten jak dał nura w krzaki... mówię "ooo niee, tak łatwo nie będzie" i pomimo że byłem w białych spodniach i koszuli to rzuciłem się za nim. Proszę sobie wyobrazić te skoki przez krzaki, zaglądanie pod auta, skoki przez barierki (nawet te z kolczatką, bo nie zdołałem się przecisnąć). Niestety uciekł na podwórko kobiety od kotów, a tam mało że ciemno to multum krzaczorów i zakamarków. Niestety nie miałem ani noktowizora ani latarki, obszedłem to podwórko chyba z 3 razy i musiałem dać za wygraną. Próbowałem dowiedzieć się pod którym numerem mieszka ta kobieta od kotów, ale sąsiedzi "nie wiedzieli", zupełnie jakby mieszkała tutaj od wczoraj... chamstwo ludzi. Tak czy inaczej nie mam nawet latarki w domu, a jest zbyt ciemno. Arnold jest strasznie wystraszony i ucieka... jak dzikus. Ale jestem na 100% pewien, że to było on... od razu rzuciła mi się ta plamka na nosie. W każdym razie jest tutaj w okolicy i prędzej czy później dostane go w swoje ręce, a wówczas... dostanie ode mnie pełna miche żarcia.

P.S. Pomimo, ze sam jestem w opłakanym stanie, przez skakanie przez zasieki to i tak jestem zadowolony. Bieg za kotem przez przeszkody może i nie zakończona zwycięstwem, ale pewnością, ze nic mu nie jest... a szkoda, by tak szybko nie uciekał skubany. Dobrze ze mam kondycje. Ide z kolegą go jeszcze szukać.
Arek

ArekPL

 
Posty: 29
Od: Wto sie 09, 2011 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 20:11 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa!

Yes, yes, yes! Arek, jesteś Mistrzem Biegów Po Podwórku! dobrze, że skubaniec jest zdrowy. Może babka od kotów go upilnuje, w ostateczności załatwi się klatkę-łapkę.
On może być w stresie i Cię nie poznawać, to normalne. Na żarcie go, szkoda, że nie masz latarki :(
Wsparcie z latarka by się przydało

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sie 11, 2011 8:59 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

Niestety wczorajsze poszukiwania zbiega nie dały większych rezultatów. Noc i gęstwina krzaków robią swoje. Kolega również nie miał latarki, ale i tak poświęciliśmy z dobrą godzinę na szukanie po omacku. Spotkaliśmy z 5 kotów... niestety żaden nie był Arnoldem :( Jedno jest pewne, dzięki Arnoldowi z pewnością wyostrzy mi się widzenie po ciemku, no i kondycja :)

Jeśli ktoś ma latarkę, chęci i chce dołączyć do wieczornych poszukiwań to proszę pisać.

Mapa wczorajszej akcji: http://fooh.pl/pokaz/2602062247.png
Arek

ArekPL

 
Posty: 29
Od: Wto sie 09, 2011 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2011 9:26 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

Arek, moje wsparcie coś się nie odzywa, ale na dziś się chyba deklarowała Iwona66 :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sie 11, 2011 14:44 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

Tak jestem juz :)
podam tel. do siebie na pw i proszę o nr do Ciebie :ok:
adres spotkania też :mrgreen:
latarki 3 szt posiadam baterie też ,na miejscu moge być
około 20
kotek lubił waleriankę ?

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw sie 11, 2011 15:19 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

Dzisiaj w pół do 13:00 otrzymałem telefon. Facet powiedział, ze widzi mojego kota siedzącego na jednym z ogródków. Kiedy podał adres, nie miałem najlepszej miny. Paryska 6 - dosłownie obok mnie, ale dostęp do ogrodu żaden. Pomimo tego chwyciłem za chrupki i pobiegłem. Murek, dach śmietnika, murek i skok - jestem na miejscu. Teren strasznie zapuszczony, krzaki, wysokie pokrzywy... no a kota ani śladu. Przedostałem się więc na drugie podwórko, ale tam również ani śladu. Korzystając z okazji poszedłem do Pani Łucji (kobiety od kotów). Rozmawialiśmy z dobrą godzinę, pocieszyła, wsparła dobrym słowem. Później poszliśmy nakarmić koty na podwórku (mają tam swoje kryjówki). To było naprawdę coś niezwykłego, kiedy tylko zobaczyli Panią Łucje natychmiast się zbiegły wszystkie koty... no ale ciamajda Arnold nie :( Kobieta pomimo wieku (87 lat) naprawdę ma pełno wigoru i chęci do życia. Zapewniła mnie, że jeśli tylko zobaczy Arnolda to mi o tym powie, a przy okazji zawiadomi swoich znajomych mieszkających w okolicy. "To bardzo dobrze, że mi Pan o tym powiedział. Zrobię wszystko co w mojej mocy" - tak zakończyła się nasza dwu godzinna pogawędka.

A dosłownie przed chwilą, akurat rozmawiałem z Panią Iwoną zauważyłem bardzo podobnego kota do Arnolda... niestety, pomyłka. Znowu ten sam czarny kot :| Tak czy inaczej, jesteśmy już umówieni z Panią Iwoną :) .
Arek

ArekPL

 
Posty: 29
Od: Wto sie 09, 2011 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2011 15:24 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

A czy to jego widziałeś wczoraj wieczorem, czy Arnolda? Czy nie wiadomo?
Super, że jest kontakt z karmicielką :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Czw sie 11, 2011 15:32 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

Arnolda na bank widziałem wczoraj. Ten kot nawet nie ucieka.
Arek

ArekPL

 
Posty: 29
Od: Wto sie 09, 2011 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2011 15:35 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

No to

:ok: :ok:
:ok: :ok:

za wieczorne polowanie!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt sie 12, 2011 9:32 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

Wczorajsza akcja pomimo, że nieudana była wykonana perfekcyjnie. Dziękuje Pa... znaczy Iwonie :) za pomoc. Z pewnością nic bym bez Ciebie nie wskórał.

Dzisiaj koło 6:00 byłem na tych wysokich blokowiskach (przy Kanadyjskiej), gdzie go widziałem ostatnim razem (tam też miał początek bieg z przeszkodami za kotem). Popełniłem jednak ogromny błąd nie biorąc telefonu. Kiedy wróciłem koło 7:00-8:00 zauważyłem, że ktoś dzwonił. Dopiero koło 10:00 dostałem kolejny telefon. Dzwoniła kobieta z bloku obok. Okazało się, że Arnold siedział rano na naszym podwórku pod śmietnikiem i miauczał... wtedy byłem niestety na Kanadyjskiej :( Pobiegłem natychmiast sprawdzić. Nie było go. Przedostałem się więc jak najszybciej na zamknięty ogród, a później na podwórko Łucji. Niestety ani śladu.

Kobieta, która do mnie dzwoniła zeszła na dół (mieszka na 2 piętrze). Pogadaliśmy chwilę. Okazało się, że obserwowała kota od samego początku! Jeszcze kiedy siedział na parapecie :!: Powiedziała, że Arnold długi czas siedział na parapecie i czaił się na gołębia, było to koło 19:00 (wtedy trwała pierwsza msza na której byłem). Widziała nawet jak skoczył. Podobno Arnold długo siedział pod balkonem i miauczał tego feralnego dnia, a później sobie gdzieś polazł.

Okazało się również, że Arnold stoczył już jedną bójkę z osiedlowym kocurem. Skończyło się jednak na tym, że obydwaj się napuszyli i wycofali do tyłu.

Jest zatem duże prawdopodobieństwo, że jutro kocur będzie siedział o 5:00-6:00 na moim podwórku przy śmietniku. Mówiła, że miauczał - mam nadzieję, że jest to oznaka "Znudziło mi się, chcę do domu". Trzymam kciuki, że jutro tam będzie.

Jeszcze raz wielkie dzięki Iwona!
Arek

ArekPL

 
Posty: 29
Od: Wto sie 09, 2011 11:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 12, 2011 9:34 Re: Zaginął kot pingwin - Saska Kępa! Pokazał się!

ArekPL pisze:Popełniłem jednak ogromny błąd nie biorąc telefonu. Kiedy wróciłem koło 7:00-8:00 zauważyłem, że ktoś dzwonił. Dopiero koło 10:00 dostałem kolejny telefon. Dzwoniła kobieta z bloku obok. Okazało się, że Arnold siedział rano na naszym podwórku pod śmietnikiem i miauczał... wtedy byłem niestety na Kanadyjskiej :(


Co za pech :( Ale dobrze, że się pokazuje, przynajmniej wiesz, że żyje i że nic mu nie jest.
Trzymam kciuki bezustannie.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bestol, Google [Bot], kasiek1510, puszatek i 60 gości