Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 09, 2011 11:02 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka pisze:MalgWroclaw ale z Ciebie ranny ptaszek :D
Oczywiście dziewczyny nie skreślam ze względu na wiek dlatego jak pisałam już się umówiłam, ale to z rodzicem będę rozmawiać jak a głównym opiekunem. Wiadomo jak jest. Niestety ale to skutki tego że wrzuciłam przesłodki filmik. Piszą do mnie ludzie z niedojrzali emocjonalnie. Muszę go wykasować.

WITAJCIE! :kotek: Ja taki ranny ptaszek nie jestem... leniwiec już lepiej do mnie pasuje :roll:
Żmijka Ty nie kasuj tego filmu, to dobrze, że jest zainteresowanie, w końcu trafi się ktoś odpowiedzialny, przecież to Ty zdecydujesz do kogo kociaki pójdą.

Jouluatto pisze:Dostałam dziś cudne zdjecia mojej malutkiej Bridget. Chciecie zobaczyć jak panna teraz wygląda? Jest już odrobaczona i zaszczepiona (2 razy) i w czwartek idzie na sterylkę.

Nie pytaj tylko dawaj zdjęcia! :mrgreen:

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Wto sie 09, 2011 13:54 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

No to prosze:
Obrazek

Obrazek

Tu Bridget z braciszkiem :)
Obrazek

Nadal jeszcze nie mamy pomysłu na imię dla niej, więc piszę Bridget. Tzn. pomysły jakieś są, ale nic mnie jeszcze nie "urzekło". Może wy coś podpowiecie? Imię ma być na B.

Żmijka, nie kasuj tego filmu!

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 15:23 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Jouluatto: O raju, jaka sliczna! Mozesz przyblizyc mi kontekst? To Twoj nowy kot? Domyslam sie, ze nie pierwszy? Masz gdzies wlasny watek? :)

Żmijka: Czekamy na sprawozdanie ze spotkania!

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 16:02 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Ależ ona jest cudna! :1luvu: Przypomnij jaka to rasa? Jakie mają charaktery te kicie? Masz jakieś zdjęcie z człowiekiem żeby mieć odniesienie co do gabarytów?
Dziewczynie dałam propozycję na piątek wieczór a jej czternastoletniej koleżance napisałam tylko, by w tej sprawie skontaktowali się ze mną jej rodzice. Żadna jeszcze nie odpisała :?

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 17:46 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Do mnie jesienią zadzwoniła dziewczynka po trikolorkę. "Bo miałam taką samą, ale mi zginęła". Rodzice? "To ma być niespodzianka dla rodziców" :evil:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sie 09, 2011 19:01 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

MalgWroclaw pisze:Do mnie jesienią zadzwoniła dziewczynka po trikolorkę. "Bo miałam taką samą, ale mi zginęła". Rodzice? "To ma być niespodzianka dla rodziców" :evil:

8O

naupliosa

 
Posty: 180
Od: Pon lip 18, 2011 12:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 19:11 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Świetna niespodzianka :D ..pewnie poprzednią sami gdzieś wywieźli.
Jestem po odrobaczeniu wszystkich kocurów. Pani doktor chyba mnie lubi bo przychodzę z całą rodziną a płacę za jednego kota 8)

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 09, 2011 19:52 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Dostałam maila od 14 letniej koleżanki tej dziewczyny:
"Czy może się z Panią skontaktować mój chrzestny, ponieważ to do niego jadę do Warszawy?"
napisałam ok i nie mogę doczekać się tej rozmowy :twisted:

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 10:30 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

K...a!!!!!!!! Gość wysłał do mnie sms "jestem (...) kiedy mogę przyjechać po kotka?" K..... mnie bierze! Ludzie to idioci. Zadzwoniłam i troszkę mu uświadomiłam że rozmawiamy o żywej istocie i że chcę rozmawiać z kimś kto będzie odpowiedzialny za kota przez najbliższe 15-20 lat.. nie będę kończyć co jeszcze powiedziałam. Możecie się domyśleć.
Bardzo proszę te dziewczyny które puściły moje ogłoszenie w świat, byście dopisały że w przypadku osób niepełnoletnich proszę o kontakt rodzica i że koty oddam do domu w którym niema dzieci młodszych niż 10 lat... A! .. i że nie odpowiadam na smsy. Musze walnąć sobie lufkę bo się wykończę :D

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 11:54 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Jouluatto jaka piękna Bridget :1luvu: i jej braciszek :1luvu: nie mogę od nich oczu oderwać!
Imię Bridget bardzo mi się podoba i pasuje koteczce, nic bym tu nie zmieniała, ale jak chcesz inne podsyłam linka :arrow: http://www.doradca.com.pl/po_godzinach/ ... imiona.htm :wink:

Żmijka współczuje :? nie wiem jak ja bym się w takiej sytuacji zachowała, ale podejrzewam, że podobnie... odesłałabym gościa do domu z kwitkiem... Nieodpowiedzialni ludzie! :evil:
Dopisze na FB Twoją prośbę.
Obrazek...Obrazek .. http://facebook.com/julka75
Obrazek Obrazek Obrazek ...................... Obrazek

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Śro sie 10, 2011 12:37 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Witajcie
Żmijko, nie bierz tak do siebie wszystkich telefonów i pytań. "Ludzie to nie idioci", po prostu określ swoje wymagania i już. Mniej emocji, przecież te pytania nie są w Ciebie wymierzone.
PS.
Byłam kiedyś w sytuacji "takiego ludzia". Billy jest kotem, którego miałam w domu w dwie godziny po znalezieniu ogłoszenia. Czy byłam idiotką i czy była nią oddająca kota Pani - to już szczerze mówiąc mnie nie interesuje :)
ka_towiczanka
 

Post » Śro sie 10, 2011 13:04 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Żmijka pisze:K...a!!!!!!!! Gość wysłał do mnie sms "jestem (...) kiedy mogę przyjechać po kotka?" K..... mnie bierze! Ludzie to idioci. Zadzwoniłam i troszkę mu uświadomiłam że rozmawiamy o żywej istocie i że chcę rozmawiać z kimś kto będzie odpowiedzialny za kota przez najbliższe 15-20 lat.. nie będę kończyć co jeszcze powiedziałam. Możecie się domyśleć.
Bardzo proszę te dziewczyny które puściły moje ogłoszenie w świat, byście dopisały że w przypadku osób niepełnoletnich proszę o kontakt rodzica i że koty oddam do domu w którym niema dzieci młodszych niż 10 lat... A! .. i że nie odpowiadam na smsy. Musze walnąć sobie lufkę bo się wykończę :D

Nie odpowiadaj na smsy, słusznie. Można zbankrutować. A jeśli kogoś nie stać, żeby zadzwonić i porozmawiać, to nie będzie go stać na utrzymanie kota. Lufka :ok: byle nie dwie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 10, 2011 20:48 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

ka_towiczanka pisze:Żmijko, nie bierz tak do siebie wszystkich telefonów i pytań. "Ludzie to nie idioci", po prostu określ swoje wymagania i już. Mniej emocji, przecież te pytania nie są w Ciebie wymierzone.PS.Byłam kiedyś w sytuacji "takiego ludzia". Billy jest kotem, którego miałam w domu w dwie godziny po znalezieniu ogłoszenia. Czy byłam idiotką i czy była nią oddająca kota Pani - to już szczerze mówiąc mnie nie interesuje

Może masz rację. Przesadziłam z tymi "idiotami". Może zbyt emocjonalnie do tego podchodzę. W sumie ja też byłam takim ludziem 2 razy, tyle że ja zadzwoniłam osobiście w sprawie kota który miał należeć do mnie do końca swojego kociego żywota. Rozmawiałam z kobitką 15min, by opowiedzieć o sobie i dowiedzieć się o kocie. Ponadto przyjechałam własnym samochodem z transporterem dla kota i ciepłym kocim kocykiem. Powiedziałam jaką karmą karmię swojego kota (bo pytała). Byłam chyba wiarygodna.
Nie po to piszę umowę adopcyjną żeby podpisał ją koleś, który będzie widział kota tylko raz. Poza tym, kociaki są malutkie. Sama zmiana otoczenia może spowodować spadek odporności, a co dopiero przewożenie go w garści 6h pksem.
Ok. Przyznam, ostatnio mało śpię i jestem drażliwa. Na poprawę nastroju herbatka biała, a kiciusie klasycznie ciepłe mleczko :D ach... i Tatiana "spider web" ..boska

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 10, 2011 21:35 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

naupliosa pisze:Jouluatto: O raju, jaka sliczna! Mozesz przyblizyc mi kontekst? To Twoj nowy kot? Domyslam sie, ze nie pierwszy?

To maleństwo, które jeszcze mieszka w hodowli, od września stanie się towarzyszką dla mojego 3 letniego kocura Tikru. Tikru jest znajdą, przybłąkał się do mnie podczas ferii spędzanych na Słowacji 2 lata temu i przyjechał do Polski :) Oto on, dla przypomnienia:
Obrazek
Żmijka pisze:Ależ ona jest cudna! :1luvu: Przypomnij jaka to rasa? Jakie mają charaktery te kicie? Masz jakieś zdjęcie z człowiekiem żeby mieć odniesienie co do gabarytów?

Syberyjka, tak jak Tikru. Charaktery mają różne, jedne są bardziej odważne inne bardziej wycofane i ostrożne, brciszek na ostatnim zdjeciu to słodziak i ciapa. Ale generalnie wszystkie są proludzkie, uwielbiają głaskanie i zabawę. Bridget z całego miotu jest najbardziej przedsiębiorcza i ciekawska, rozrabia, niczego się nie boi i wszystko musi zobaczyć na własne oczka :) Czyli charakter bardzo zbliżony do Tikru. Niestety zdjęcia z człowiekiem nie mam, spróbuje zrobic w weekend jak ją zobaczę. Teraz maluchy mają 12 tygodni.
julka75 pisze:Jouluatto jaka piękna Bridget :1luvu: i jej braciszek :1luvu: nie mogę od nich oczu oderwać!
Imię Bridget bardzo mi się podoba i pasuje koteczce, nic bym tu nie zmieniała, ale jak chcesz inne podsyłam linka :arrow: http://www.doradca.com.pl/po_godzinach/ ... imiona.htm :wink:

Wielkie dzięki za tą stronkę! Jest tu pare fajnych propozycji :)

Żmijka, nie dziwie się że jesteś przewrażliwiona. To naturalne że chcesz żeby twoje odchuchane maluchy miały wspaniałe domki. Też bym na Twoim miejscu spławiła tego kolesia. Jak zaczęłam interesować się, a potem zdecydowałam wziąć do domu Bridget, to Pani z hodowli wręcz nie mogła się opędzić od moich pytań, chciałam wiedzieć wszystko, by móc jak najlepiej przygotować się na przyjęcie malucha. Taka "bezproblemowość" jeśli chodzi o warunki przewozu itp. obudziłaby moją podejrzliwość.

Jouluatto

 
Posty: 525
Od: Wto mar 03, 2009 14:38
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 11, 2011 6:44 Re: Rozmowy przy kawie o kotach i nie tylko.

Jouluatto pisze:Żmijka, nie dziwie się że jesteś przewrażliwiona. To naturalne że chcesz żeby twoje odchuchane maluchy miały wspaniałe domki. Też bym na Twoim miejscu spławiła tego kolesia. Jak zaczęłam interesować się, a potem zdecydowałam wziąć do domu Bridget, to Pani z hodowli wręcz nie mogła się opędzić od moich pytań, chciałam wiedzieć wszystko, by móc jak najlepiej przygotować się na przyjęcie malucha. Taka "bezproblemowość" jeśli chodzi o warunki przewozu itp. obudziłaby moją podejrzliwość.

Dziękuje Jouluatto, ubrałaś w słowa moje uczucia i oczekiwania. Wzięłam koty z mazur odkarmiłam podleczyłam i chcę mieć pewność ze będą miały dobry dom. Chciałabym właśnie by ktoś chociaż zapytał tak jak ja pytałam, (chodź były to kociaki z kanałów i miałam lekkie doświadczenie z maluchami) -"czym mam je karmić?" Cieszę się że mnie rozumiesz bo już myślałam że ostro przesadzam.

Żmijka

 
Posty: 338
Od: Pt lis 19, 2010 13:04
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 146 gości