Pewnie jednak będą kotki...
Na dziś jest tak, że kotów nie ma - zniknęły po angielsku już wczoraj. Tak jak sie pojawiły. Popytam w tych domach gdzie sie da. Ale zakładam, że były skąd inąd, bo nigdy ich nie widziałam. Młode, niekastrowane koty...
Ich złapanie było możliwe tylko pierwszego dnia, kiedy sie wszystkie 4 kręciły. Ale i tak uważam, że lepiej zrobić aferę, niż nic nie zrobić. Przynajmniej wiem, kto w razie co pomoże

, i że trzeba natychmiast, a nie przyzwyczajac..,czarować..