Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

Zdjęcia są śliczne wszystkie. :ok:

Czarnulka Melisa wspaniała, bura Mania niesamowita a Emma to prawdziwa kuleczka. Wspaniały macie drapak na rogu mogą koteczki w każdej chwili się wydrapać przechodząc obok. Śliczne wszystkie trzy kocie dziewczynki - super. :ryk:

Dla

od

o matko!

co za przepiękne kocie damy! wykrzyknęłam z ukrycia

super futrzaki a Babcia Emma naprawdę rozczulająca :1luvu:

Jakie one są wszystkie śliczne

a co do pudełek nam takie samo zdanie
pudła są super do zabawy i do spania :ryk:

oczywiście dla kotów :wink:

A mi się zdjęcia w ogóle nie otwierają

A ja nie widziałam zdjęć Emmy, kiedy pisałam swojego posta i się nie zachwyciłam. :oops:

Conchita, przeproś ją i wymiziaj ode mnie.Maniusia wydaje się zwykła buraską, ale ją trzeba poznać, dotknąć, aby zrozumieć, jakie kocie cudo to jest.Sam wdzięk, ja to wiem!

A dzisiaj byliśmy z Melą i Emmą na kontroli uszu (ten nieszczęsny świerzbowiec uparł się i nie chce odpuścić - ciągle jakieś resztki widać, zwłaszcza u Emmy :roll:

). Młody mówił, że Maniusia biegała w tym czasie i smutno nawoływała koleżanki, nie wiedziała, co się dzieje, że została sama. Słoneczko moje wrażliwe.

Wspaniałe koteczki - jak one się sobą interesują. Pusia jak wróciła z zabiegu i ją zamknęłam w osobnym pokoju to Sisi cały czas zaglądała i chciała tam wejść. Była bardzo zatroskana, pomiałkiwała cały czas. Kochane są wszystkie koteczki. Od :kotek:

pozdrowionka dla :kotek:

ja to bym Maniusię wycałowała ze wszystkich stron :kotek:

a Loki dziś szalał z patyczkiem do uszu po domu i przypomnial mi się tematyczny filmik z Maniusią :mrgreen:

Meliska - ta czarna ma wspaniałe zdjęcia, szczególnie noo kot może być zmęczony. Niesamowite ujęcia wszystkich koteczków. :ryk:

A co tutaj tak cicho? Pomór jaki czy co ?
Conchita, a gdzież Twoje opowieści o kotuniach ?

Conchita zapracowana, jak bawół na prerii
odetchnij troszkę Kobieto, tęsknimy za Tobą

Bawół na prerii to mało powiedziane :roll:

Mam wrażenie, że ktoś mnie wrobił w trzy etaty, jeśli chodzi o ilość obowiązków.
Są jeszcze weekendy, ale od miesiąca nie udało mi się spędzić weekendu w domu. Z jednej strony to fajnie, z drugiej - nieco męczące na dłuższą metę. Mimo mojego zawodowego adhd.

Koty są boskie, wsyskie tsy. Melisa już ok. ze świerzbem, Emma się leczy i leczy, i leczy i leczy :roll:

Wygląda okropnie od tłustej maści. Muszę ją wykąpać, ale jeszcze nie skończyliśmy z leczeniem.
Natomiast Maniusia tradycyjnie zdrowa.
M&M szaleją za komarami. TŻ obudził się ostatnio bardzo nad ranem i ujrzał na swej klatce piersiowej Manię, która pacała łapką gryzącego go komara. Obronny kotek :ryk:

Poza tym postanowił schłodzić koteckom wodę kostką lodu w misce. Mania postanowiła wyjąć kostkę, w rezultacie wlazła do miski wszystkimi czterema nóżkami, a wody było wszędzie pełno. Ona potrafi też położyć się w wilgotnej wannie, z której właśnie ktoś wyszedł. Taki wodny kotecek

Melisa z kolei wypija resztki wody z wanny (fuj).

Lecę do Was pozaglądać, a zwłaszcza do Ayo, w stosunku do której nęka mnie poczucie winy. Pa.

wodne koty sa bardzo pożyteczne
można z nimi wpław na bezludną wyspę się udać oraz z powrotem
koty obronne wprawiają się na komarach, a potem mogą i dinożarła przepędzić
Same plusy

Na zdjęciach jak zwykle cudne kotki :1luvu:

. Komary to przecież prawdziwy przysmak :lol:

. Moje też się nimi delektują.

Babcia Emma, Melisa, Mania i Maja - fotki str. 89

Kto przegląda forum