Dzień zaczął sie spektakularnym hałasem tak w okolicach 3-4 nad ranem. Koty były tak uprzejme

zwalić kontenerki plasticzane.A jak się podniosłam pozbierać to już w
piernatach nie zległam. Bo to siusiu (w różne znane i nie znane miejsca,czasem kuweta), papu (każdemu co innngo), mizianki, polowanie na palce...u nóg, maiukolenie i gonitwy. Ranek jak co dzień tylko wcześniejszy.

Jeszcze leki,smarowanie...tylko koty należy przydybać.A to juz pod polowanie pełno etatowe podchodzi.
Pokój pomalowany aż sie boje obejrzeć go w świetle dnia.Na zielono bo nadzieja na ładny wygląd była duża.
Po zajrzeniu na pocztę dowiedziałam sie,że ktoś zainteresowany jest kotem. Tym z ogłoszenia

Tiaaaak

, ogłaszam kilkanaście kotów więc co mam napisać?! Oczywiście WSZYSTKIE sa aktualne

I u wszystkich procedury

adopcji są takie same.
U nas w miarę ładna pogoda a ja zamiast smażyć i przekładać boczki na słoneczku, topić celulit i takie tam... małpuję ze ścierą i szczotą. Ech, życie
Biało-garfitowy kocurek pojechał na kastrację.To ten posesjowy. Podobno płakał w neibo głosy. niestety z różnych stron docierają głosy,ze szwenda sie i jest łasakwy dla ludzi. Biorą go na ręce, głaszczą...Po cholerę pytam?! Niestety musi wrócić . Choć miziak chyba, wróci. Bo gdzie go upchać? Ma ok 8-10 m-cy.Jako szczawik zaczął przychodzić.A łazi piekielnik po całej okolicy.A tam taka ruchliwa ulica.
Pod jego nieobecność dziś na karmieniu były jeszcze dodatkowo 2 koty. Piracik bez oczka.Chodził z obróżką a teraz już bez

Rzuca się an jedzenie.Choć śliczny nadal i biały. I niech tak będzie.Przylazł czarny kawaler i czarne coś .Wypłoch i wytrzeszcz.Widziałam to to już. Muszę zacząć znów suche przynosić.
nasza nie łapalna znów przy nadziei.A ja mam nadzieję,ze wreszcie uda sie drugą Panią zmobilizować i wymienimy się przy łapce. Ni jak nie dam rady stać długo bo mnie koty wzywają. na czas marszu po kateringowych stanowiskach musi ktoś sprzętu pilnować. Tylko jeszcze nie mogę Starszą panią namówić do nie podsypywania im puszek wieczorem.Maluszków ,wszystko wskazuje na to, nie ma.
mam fotki koteczków, komu mogę podrzucić?