DT Smarti5-...no i kolejna setka?

[Gibutkowa]

Laski... winko? piwko? hę?

A ja mam włoski truskawkowy likier... OBRZYDLIWY! Ma 20% a smakuje jak tania nalewka na spirycie z Ukrainy (takie też pijałam za czasów studenckich więc porównanie mam). Mój chłop mówi że to "truskawkowa pryta" blech...

[alareipan]

u mnie to już chyba nie dół tylko mega kryzys

Jak masz mega kryzys, to zakładam, że nie chcesz ode mnie przejąć babci zanim ją zabiję... Teraz Lolki nie zamierza przywieźć do schronu o 4 rano. Obserwuję. Może zwróci, a może nie zwróci... Pewne jest za to, że babcia mnie zmęczy


Właśnie otworzyła przepyszne czerwone wino od Smarti i TŻ-eta... Jeszcze raz za nie dziękuję Kochani Ratuje mi życie!

[Marzenia11]

uwaga, uwaga - dostałam takiego emaila wieczorem od pani Ani, Dużej Blusi:

" )) Ona nie jada na porcelanowych talerzykach:))) Po prostu jest jeszcze zbyt nieśmiała by "zwędzić " mi moją kolację. Tym razem sprawdzała tylko co jadłam. Jest porządna kicią , która ma własne miseczki, ale już zaczyna błagalnie patrzeć na mnie , gdy coś szykuję w kuchni )) Cieszę się, że o niej pamiętacie. "

Jaki z tego wniosek? Pani Ania podczytuje wątek
zapraszamy!

[MałgosiaZ]

u mnie to już chyba nie dół tylko mega kryzys

Jak masz mega kryzys, to zakładam, że nie chcesz ode mnie przejąć babci zanim ją zabiję... Teraz Lolki nie zamierza przywieźć do schronu o 4 rano. Obserwuję. Może zwróci, a może nie zwróci... Pewne jest za to, że babcia mnie zmęczy


Właśnie otworzyła przepyszne czerwone wino od Smarti i TŻ-eta... Jeszcze raz za nie dziękuję Kochani Ratuje mi życie!

Ściąć ją!!!Tzn babcię. Durny moher ! Wiele bym dała , aby moja kicia dziabnęła mnie gdzie chce .

[alareipan]

Nie kuś mnie Małgosia, bo jak wypije więcej tego smartowego wina, to mi się Bródno może nie wydać takie dalekie ode mnie... Przynajmniej ukręcę babci tę rękę, co to ma w niej zapalenie stawu... bo oczywiście muszę przy okazji zwracania/nie zwracania kotki poznać całe jej życie i wszystkie choroby na mój rachunek telefoniczny...

A za Ciebie Może też powinnaś walnąć coś mocniejszego..

Pani Aniu Blusiowa proszę się ujawnić

[EdytaB_a]

Witam Smartinkowo.

Piękna Blusia wreszcie ma super domek, spokojna i szczęśliwa. Pamiętam jak gubiła futro z przerażenia, i smutne oczka jak jechała z Paluch. Cudnie.

Alareipan - u nas już dawno po winie slad zaginął. Nie postoi długo. Co to za babcia?

[Marzenia11]

Przywitam się w nowym tygodniu..

[Jus87]

I ja sie przywitam choc my mamy przedluzony weekend bo dalej chorujemy
Nie wiem czy wszystkie juz wiecie ale my idziemy ZNOWU na urlop wiec jesli cos potrzeba to jestesmy prawdopodobnie do przyszlego poniedzialku, a wracamy za 1,5 tygodnia

[Erin]

Cześć!
Ja mam urlop w przyszłym tygodniu

[EdytaB_a]

I ja sie przywitam choc my mamy przedluzony weekend bo dalej chorujemy
Nie wiem czy wszystkie juz wiecie ale my idziemy ZNOWU na urlop wiec jesli cos potrzeba to jestesmy prawdopodobnie do przyszlego poniedzialku, a wracamy za 1,5 tygodnia

Jus jak oni w tej firmie z Tobą wytrzymują
Zdrowiejesz?

[smarti]

witam się

do p.Ani Blusiowej,bo może nas czyta-EdytkaB_a to ta koleżanka o której opowiadałam ,która wzięła Blusię(wraz z Ciumcią i Bellą) z Palucha na swoje nazwisko i przetransportowała do mnie, a Alareipan to Ania-o której też opowiadałam-wolontariuszka z Palucha,która wraz z Kasią-Jamkasicą i innymi dziewczynami "wyciąga " kicie ze schronu do domków tymczasowych.

Bardzo jestem szczęśliwa że Blusiaczek tak cudownie trafiła-to Domek wymarzony dla niej,natychmiast poczuła się w nim "u siebie" i kochana tak bardzo, jak na to zasługuje

dziewczyny-co do obietnicy 2 za 1-go to wcale się broń Boże nie wycofuję ale musicie też mnie zrozumic i dać mi trochę czasu.
Dopiero się ogarnęłam po chorobach-wet ledwo kilka dni nie przyjezdża codziennie a ja mam jeszcze ,mam nadzieje końcówkę, megabiegunki u Coffiowych( co więże się z codziennym szorowaniem betonowych 40 m.),zakraplanie u Paluszków i leczenie z gluta kilku szczytnianek.
Muszę gdzieś "upchnąć" Carlę bo przestała karmić,a brak mi dla niej pomieszczenia bo nienawidzi innych kotów i dlatego zupełnie nie mam pomysłu..
Planuję po ewent.pojściu do domku Ciumola ,przesunąć promyka do Coffi (bo i tak tam ciągle bywa) ale najpierw musi zakończyć sie biegunka maluchów.
wtedy do pokoju po Ciumci i Promyku dać Kulkę z Bońkiem bo klimatyzację jednak pan przyjdzie lada tydzień montować i rujnacja się zacznie,a już nie mogę ich rozdzielić bo się w sobie zakochali..
Muszę też znależć miejsce w domu dla grzybków przed jesienią o ile nie znajdą domku-mogą być jeszcze na dworze myślę max do połowy pazdziernika.
Czyli-wszelkie przyjęcia zależą od tego ile kotów mi teraz pójdzie do domków i jak uda mi się te pozostałe bezboleśnie dla nich i dla mnie przetasować.
jak ja byłam wciąż w domu to było trochę łatwiej-teraz jak kilka godz dziennie mnie w ogóle nie ma to muszą być koty tak poupychane aby były bezpieczne i szczęśliwe bo już nie zainterweniuję jakby co..nie mogą biegać po domu bo p.Grażynka nie może się zajmować ich pilnowaniem aby jej pod nogami nie prysnęły w ogród np.

Jutro Buba ma zdjęcie szwów, a piezodent dziś odebraliśmy a więc w weekend szykuje się zabieg Sznycla i tez można mu szukać domku.

to bardzo smutne ale z żadnego ogł nikt nie zadzwonił-a Buba tak bardzo zasługuje na domek -dziś ostatnia szansa uwiecznić Bubę w twarzowym kaftaniku-ale czy mój TŻ znajdzie na to chwilę i siłę to doprawdy nie wiem..
u nas teraz bardzo gorący czas-masa pracy sie na nas zwaliła -musimy wyciągnąć za uszy i pociągnąć ,praktycznie tylko we dwoje,na własnych plecach firmę po bardzo pokażnej kradzieży jakiej dokonała pewna uprzywilejowana i długoletnia pracownica -także ani w domu nas nie ma prawie w ogóle ani czasu na nic innego nie mamy,bo to jest teraz dla naszej przyszłości najważniejsze ..

Gibutku-czy to o czym mówiłaś to nie można by przysłać kurierem?
bo tak myślę czy to i tak nie wyszło by taniej niż by to kupić tu na miejscu ?

bo widać transportu autem to nie uda nam się znależć a pociągiem nikt tego nie weżmie bo nie da rady..

Jus-pomyślę a przy okazji życze zdrowia..

chyba muszę nabyć suche dla kociaków bo zamiast jeść coraz mniej i śmigać do domków, to jedzą strasznie dużo-teraz Coffiowe ciągle japki drą że głodne ile by nie dostały...jak dam za mało to się drą na cały dom (że o podrapanych drzwiach na zamówienie od stolarza za ciężkie pieniądze, a oklejonych teraz twarzową tekturą nawet nie wspamną ),jak dam tak żeby było bez przerwy to biegunka i rzyg...już wiem dlaczego zawsze wszyscy ostrzegają przed kociakami

[EdytaB_a]

witam się

do p.Ani Blusiowej,bo może nas czyta-EdytkaB_a to ta koleżanka o której opowiadałam ,która wzięła Blusię(wraz z Ciumcią i Bellą) z Palucha na swoje nazwisko i przetransportowała do mnie, a Alareipan to Ania-o której też opowiadałam-wolontariuszka z Palucha,która wraz z Kasią-Jamkasicą i innymi dziewczynami "wyciąga " kicie ze schronu do domków tymczasowych.

Formalności przydało by sie załatwić.

Współczuje klopotów firmowych...ja nie urok to...

[Ania34]

Witam- tu "Blusiowa Ania". czytam Wasz wątek, bo jestem ciekawa przeszłości Blusi. Dużo dobrego robicie, dziewczyny Blusia dzisiaj mocno niezadowolona , bo w "jej łazience" jest włączona pralka cieszę się, że ją uratowałyście.

[Marzenia11]

Witam- tu "Blusiowa Ania". czytam Wasz wątek, bo jestem ciekawa przeszłości Blusi. Dużo dobrego robicie, dziewczyny Blusia dzisiaj mocno niezadowolona , bo w "jej łazience" jest włączona pralka cieszę się, że ją uratowałyście.

witamy i serdecznie pozdrawiam

[EdytaB_a]

witamy wśród pozytywnie zakręconych