Co mam zrobić?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 07, 2011 16:40 Re: Co mam zrobić?

Iwonami pisze:Jak rozumieć "do upadłego"? Właśnie żeby nie przesadzić i nie zrobić im niechcący krzywdy.

Wszystkie kotowate zdolne są do bardzo dużego wysiłku, ale tylko przez krótki okres czasu, potrzebny do upolowania ofiary - jeśli pogoń się przedłuża-rezygnują. Dyszenie podczas zabawy kota jest normalne, jednak w takim momencie należy ją przerwać, dać mu odpocząć i za jakąś chwilę znowu można go przegonić. Moje koty mniej więcej dwa, trzy razy dziennie mają napady wspólnego latania, przerywane czajeniem się i napadaniem na siebie. Zabawa nie musi zresztą oznaczać wyłącznie biegania do upadłego, wystarczy czymś zainteresować kota na dłużej. U mnie taką rolę pełni karmnik dla wróbli za oknem - kiedy kręcą się tam ptaki, koty bez końca gapią się, straszą, a jak nic się nie dzieje to przysypiają na warcie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15256
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Nie sie 07, 2011 16:43 Re: Co mam zrobić?

Może inaczej, nie klapsy tylko pogonienie kota czymś co mam pod ręką kiedy robi coś czego nie powinien, czego chcę ją oduczyć (chociażby wyjadania mi obiadu z talerza).

Może nie nadaję się na to by mieć kota, nie pomyślałam o tym gdy ją braliśmy do domu ale nie miałam serca by zostawić ją na ulicy na pewną śmierć.
Ale też nie zmienię dla niej całego swojego życia, nie pozwolę jej chodzić po stole, szczególnie wtedy gdy jest na nim jedzenie a z pokoju nie zrobię dżungli dla kota, nie postawię wielkiego drapaka pod sufit bo nawet nie mam na to miejsca.

co_robić?

 
Posty: 23
Od: Pt sie 05, 2011 13:44

Post » Nie sie 07, 2011 16:46 Re: Co mam zrobić?

Dziewczyny, koty to nie ludzie - nie są złośliwe :roll: Nie przeszkadza im małe mieszkanie, czy nawet to, że czasem dostaną klapsa (co zresztą zazwyczaj nie działa :mrgreen: ). One swoim zachowaniem coś sygnalizuję, bo jak inaczej mają powiedzieć, że coś jest nie tak?
Jeżeli zdrowotnie jest ok, to znaczy, że coś złego dzieje się w domu. KOt widzi świat troszke inaczej, nawet z innego poziomu. Trzeba spróbować popatrzeć na świat oczami kota. I nie twierdzę, że to łatwe :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 07, 2011 16:48 Re: Co mam zrobić?

co_robić? pisze:Może inaczej, nie klapsy tylko pogonienie kota czymś co mam pod ręką kiedy robi coś czego nie powinien, czego chcę ją oduczyć (chociażby wyjadania mi obiadu z talerza).

Może nie nadaję się na to by mieć kota, nie pomyślałam o tym gdy ją braliśmy do domu ale nie miałam serca by zostawić ją na ulicy na pewną śmierć.
Ale też nie zmienię dla niej całego swojego życia, nie pozwolę jej chodzić po stole, szczególnie wtedy gdy jest na nim jedzenie a z pokoju nie zrobię dżungli dla kota, nie postawię wielkiego drapaka pod sufit bo nawet nie mam na to miejsca.


Może rzeczywiście powinnaś mieć psa - kota się nie da wytresować :(
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 07, 2011 16:48 Re: Co mam zrobić?

kamari pisze:Dziewczyny, koty to nie ludzie - nie są złośliwe :roll: Nie przeszkadza im małe mieszkanie, czy nawet to, że czasem dostaną klapsa (co zresztą zazwyczaj nie działa :mrgreen: ). One swoim zachowaniem coś sygnalizuję, bo jak inaczej mają powiedzieć, że coś jest nie tak?
Jeżeli zdrowotnie jest ok, to znaczy, że coś złego dzieje się w domu. KOt widzi świat troszke inaczej, nawet z innego poziomu. Trzeba spróbować popatrzeć na świat oczami kota. I nie twierdzę, że to łatwe :mrgreen:

To ja chyba na prawdę nie nadaję się do tego by mieć kota :|
Zawsze miałam psy, nie było z nimi problemów i chociaż rozumiały co do nich mówię i potrafiłam się z nimi porozumiewać.
I nigdy, nigdy nie zrobiły mi krzywdy.

co_robić?

 
Posty: 23
Od: Pt sie 05, 2011 13:44

Post » Nie sie 07, 2011 16:50 Re: Co mam zrobić?

Psa można wielu rzeczy nauczyć, kota się nie da - to indywidualiści. Wszystkie znane mi kocie domy są dostosowane dla kotów. No bo jak inaczej?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 07, 2011 16:51 Re: Co mam zrobić?

co_robić? pisze:Może nie nadaję się na to by mieć kota, nie pomyślałam o tym gdy ją braliśmy do domu ale nie miałam serca by zostawić ją na ulicy na pewną śmierć.
Ale też nie zmienię dla niej całego swojego życia, nie pozwolę jej chodzić po stole, szczególnie wtedy gdy jest na nim jedzenie a z pokoju nie zrobię dżungli dla kota, nie postawię wielkiego drapaka pod sufit bo nawet nie mam na to miejsca.


Myślę, że obie się uczymy kotów i popełniamy błędy, ja pytam do upadłego bardziej doświadczonych, bo łatwiej mi wtedy wprowadzić porządek.
Swoje koty również za radą doświadczonej osoby dyscyplinuję spryskiwaczem do kwiatów. Wczoraj dopowiedziała mi, abym robiła to dyskretnie i dodawała słowo "psik" aby kot kojarzył to słowo z czymś czego robić nie wolno.
Zastosowałam wczoraj i pomogło. Przynajmniej do teraz. Jeśli się powtórzy atak na moje łydki, zrobię to ponownie. I oczywiście bardzo delikatnie.

Dziękuję także mziel 52.
Uspokoiłam się, bo jak zobaczyłam mojego Rysia z wywieszonym językiem i otwartym szeroko pysiem, to się na serio przestraszyłam. Przerwałam natychmiast zabawę, czyli instynktownie zrobiłam dobrze :)

Pani Mario, będę się upierać, że w większym mieszkaniu kot czułby się lepiej. Byłoby więcej miejsca na bieganie, a to one bardzo lubią. Jak wcześniej napisałam -w przyszłym tygodniu będzie ścianka, półki, wprawdzie w przedpokoju, ale mam nadzieję że sprawi kocinom wiele radości. Przynajmniej spoglądać będą na mnie z góry, tak jak to koty lubią.
Ja niestety także jestem psiarą. Przez 38 lat miałam w domu psy....
Ostatnio edytowano Nie sie 07, 2011 16:55 przez Iwonami, łącznie edytowano 1 raz
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie sie 07, 2011 16:53 Re: Co mam zrobić?

kamari pisze:Psa można wielu rzeczy nauczyć, kota się nie da - to indywidualiści. Wszystkie znane mi kocie domy są dostosowane dla kotów. No bo jak inaczej?

Jedynie moje dostosowanie się do kota to zdjęcie ukochanych storczyków z parapetów.

Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że z kotem będę miała takie problemy. Nie miałam czasu zastanawiać się jak to będzie. :/ :/ :/

co_robić?

 
Posty: 23
Od: Pt sie 05, 2011 13:44

Post » Nie sie 07, 2011 16:56 Re: Co mam zrobić?

Kiedy nastał u mnie pierwszy koy, całe mieszkanie i balkon miałam w kwiatach.
Teraz nie mam ani jednego kwiatka. Musiałam wybrać. Oddałam zieleninę.

I nie wyobrażam sobie psikania kotu czymś w nos :oops:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 07, 2011 16:57 Re: Co mam zrobić?

tak jak dziewczyny pisały, gryzie bo cos sygnalizuje.
Zwróc uwagę kiedy to jest i spróbuj określić powód.
Powód jest blisko.
nauczyła się takiego działania ponieważ na nie reagujesz. I o to chodzi kotce. Ważna jest Twoja reakcja. Za nią idzie działąnie. Możliwe że robisz to czego oczekuje kotka tylko nie wiesz o tym.
Nie ma tu wielkiej filozofii. Nie są złośliwe tylko szybką uczą się czym mogą nas na sobie skupić.
Siku tak samo.
Jednak trzeba mieć świadomość , że "walka' z takimi utrwalonymi działaniami kota nie będzie trwała 5 minut. Dużo samozaparcia wymaga i zmiany naszych zachowań i reakcji.
z doświadczenia wiem :D

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Nie sie 07, 2011 16:59 Re: Co mam zrobić?

Także nie mam już kwiatków, mam poszarpane firanki, zasłony i ogólną demolkę.
Ale nic, to - to sprawy przyziemne. Zaletą kota nad psem jest to, że nie trzeba gnać do domu bo pora na spacer, nie trzeba się martwić jak wyjść na spacer gdy gorączka zwaliła z nóg itp.
Staram się widzieć i pozytywne strony posiadania kota.
W każdym razie wniosły w domowe życie wiele radości i bardzo się cieszę że je zabrałam z ulicy.
Pozostaje mi tylko uzupełnianie wiedzy od mądrzejszych i bardziej doświadczonych ode mnie :D
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie sie 07, 2011 17:03 Re: Co mam zrobić?

Wet mi też mówił, że mogę ją postraszyć spryskiwaczem ale ... musiałabym to zrobić w momencie ataku a nie dopiero jak ją złapię.

asia2 pisze:tak jak dziewczyny pisały, gryzie bo cos sygnalizuje.
Zwróc uwagę kiedy to jest i spróbuj określić powód.
Powód jest blisko.
nauczyła się takiego działania ponieważ na nie reagujesz. I o to chodzi kotce. Ważna jest Twoja reakcja. Za nią idzie działąnie. Możliwe że robisz to czego oczekuje kotka tylko nie wiesz o tym.
Nie ma tu wielkiej filozofii. Nie są złośliwe tylko szybką uczą się czym mogą nas na sobie skupić.
Siku tak samo.
Jednak trzeba mieć świadomość , że "walka' z takimi utrwalonymi działaniami kota nie będzie trwała 5 minut. Dużo samozaparcia wymaga i zmiany naszych zachowań i reakcji.
z doświadczenia wiem :D
Kiedy? Chowa mi się pod suszarką z praniem ja wchodzę do pokoju i bach! Albo siedzi zaraz za ścianą i atakuje kiedy przechodzę. Czasem jak siedzę po prostu (i nawet nogami nie ruszam) Moja reakcja?! Krzyk i płacz bo mnie to cholernie boli.

Iwonami pisze:Także nie mam już kwiatków, mam poszarpane firanki, zasłony i ogólną demolkę.
Ale nic, to - to sprawy przyziemne. Zaletą kota nad psem jest to, że nie trzeba gnać do domu bo pora na spacer, nie trzeba się martwić jak wyjść na spacer gdy gorączka zwaliła z nóg itp.
Staram się widzieć i pozytywne strony posiadania kota.
W każdym razie wniosły w domowe życie wiele radości i bardzo się cieszę że je zabrałam z ulicy.
Pozostaje mi tylko uzupełnianie wiedzy od mądrzejszych i bardziej doświadczonych ode mnie :D
Nie to ja aż takiej demolki nie mam. Nie trzeba gnać bo spacer ale za to nie mogę mieć otwartych okien w kuchni bo ucieka, łazi po blacie w kuchni czym mnie doprowadza do szału! I wyjada mi jedzenie!:P

co_robić?

 
Posty: 23
Od: Pt sie 05, 2011 13:44

Post » Nie sie 07, 2011 17:04 Re: Co mam zrobić?

Iwonami, proszę tylko nie "pani" :wink:

Małe miszkanie to nie jest problem, byle koty miały "pod górkę" czyli właśnie półki, szafki....Gdzieś się musza zmęczyć. Ja mam nieduże mieszkanie i kilka kotów. Maja porobione wysokie drapaki, przejścia górą itd. Mieszkanie jest bardziej przystosowane do kotów niż do ludzi :mrgreen: Ale skoro juz są, ... :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 07, 2011 17:05 Re: Co mam zrobić?

Będę próbowała z tym walczyć ale co, jeśli mi się nie uda?
Planujemy dzieci, boję się, że kot może zrobić krzywdę :crying: :crying:

co_robić?

 
Posty: 23
Od: Pt sie 05, 2011 13:44

Post » Nie sie 07, 2011 17:07 Re: Co mam zrobić?

co_robić? pisze:Wet mi też mówił, że mogę ją postraszyć spryskiwaczem ale ... musiałabym to zrobić w momencie ataku a nie dopiero jak ją złapię.

asia2 pisze:tak jak dziewczyny pisały, gryzie bo cos sygnalizuje.
Zwróc uwagę kiedy to jest i spróbuj określić powód.
Powód jest blisko.
nauczyła się takiego działania ponieważ na nie reagujesz. I o to chodzi kotce. Ważna jest Twoja reakcja. Za nią idzie działąnie. Możliwe że robisz to czego oczekuje kotka tylko nie wiesz o tym.
Nie ma tu wielkiej filozofii. Nie są złośliwe tylko szybką uczą się czym mogą nas na sobie skupić.
Siku tak samo.
Jednak trzeba mieć świadomość , że "walka' z takimi utrwalonymi działaniami kota nie będzie trwała 5 minut. Dużo samozaparcia wymaga i zmiany naszych zachowań i reakcji.
z doświadczenia wiem :D
Kiedy? Chowa mi się pod suszarką z praniem ja wchodzę do pokoju i bach! Albo siedzi zaraz za ścianą i atakuje kiedy przechodzę. Czasem jak siedzę po prostu (i nawet nogami nie ruszam) Moja reakcja?! Krzyk i płacz bo mnie to cholernie boli. [/quote]

A co dokładnie robisz po tym kiedy cię tak zaatakuje?
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 116 gości