Jestem bardzo zapracowany.
Zwiedzam i zaglądam w każdy kąt.
Pysia na mnie fuczy i mnie traktuje z liścia.
Mnie to nie rusza.
Ganiam motyle i muchy.
Nawet można się do szelek przyzwyczaić i czasami słucham poleceń Dużych.
Duzi mówią, że to żadem wypoczynek, nie mozna miec otwartego tarasu itp.
Haker zaganiany.
Tak, wywieźli na wieś i nie pozwalają chodzić po największych chaszczach.
Fuczę na Dużych, Hakera na kogo sie da. Jestem niezależna.
Ale wieczorem i w nocy to ja spię z Duzymi.
Hakerowi do łóżka wstępu zabroniłam.
Ale on i tak jakoś się dzisaj prześlizgnął i chwilę spał z Duża.
On cała noc biega po domu, a ten dom to ma takie niebezpieczne schody, na których ja nawet nie próbuję chodzić.
Haker biega od piwnicy po strych. Usunął juz wszystkie pająki i pajęczyny.
PysiaDla nas to żaden wypoczynek, bieganie z koteczkami
Jedyny pożytek to długie spacery z kijami po lesie.
Duża