Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:mawin pisze:JaEwka pisze:mawin pisze:JaEwka pisze: Z tego co słyszałam to w jej mniemaniu takich chorób jak koci Aids i kocia białaczka nie ma...![]()
![]()
no nie to jest niemożliwe...
A jednak... Gdyby chcieli to co to za problem zamówić testy w hurtowni - grosze by wyszły. Ale jak widać przede wszystkim trzeba odpowiedniego człowieka na odpowiednim stanowiksu i tu tego brakuje...
może ktoś powinien na ten temat z dyrekcją schroniska porozmawiać? kto mógłby się podjąć takiej rozmowy?
Mawin tak piszesz jakbyś nie była z Wrocka
Myślisz że takich rozmów nie było?
Przecież takie choroby jak FIV i FeLV po prostu "nie istnieją", nie mówiąc o formach zmutowanych
mawin pisze:Gibutkowa pisze:mawin pisze:JaEwka pisze:mawin pisze:![]()
![]()
no nie to jest niemożliwe...
A jednak... Gdyby chcieli to co to za problem zamówić testy w hurtowni - grosze by wyszły. Ale jak widać przede wszystkim trzeba odpowiedniego człowieka na odpowiednim stanowiksu i tu tego brakuje...
może ktoś powinien na ten temat z dyrekcją schroniska porozmawiać? kto mógłby się podjąć takiej rozmowy?
Mawin tak piszesz jakbyś nie była z Wrocka
Myślisz że takich rozmów nie było?
Przecież takie choroby jak FIV i FeLV po prostu "nie istnieją", nie mówiąc o formach zmutowanych
Gibutkowa świetnie wiem jak jest .
ja myślę o tym aby ktoś porozmawiał i uzyskał oficjalne stanowisko dyrekcji - takie oficjalne oficjalne co by można było z tym coś dalej zrobićtak ja poprzednio robiłyśmy z Agness i jeszcze Kicią (wówczas jeszcze aktywnie działała).
mawin pisze:akcja była właśnie po Kosmitce i jeszcze paru kotkach i poprawiło się nieco w schronisku. koty z
połamaniami nie leżały już 2-3 tygodnie w klatkach bez jakiejkolwiek pomocy jak wcześniej.
wiesz jak się nie spróbuje nic zrobić to nic się nie zmieni. nie można zawsze wychodzić z założenia że to nic nie da
więc nie warto próbować bo wówczas nic się nigdy nie zmieni.
tylko tutaj potrzebny jest ktoś spokojny, kto potrafi prowadzić takie rozmowy.
joluka pisze:
Maksio bardzo, bardzo jest nieszczęśliwy sam w łazience - krzyczy praktycznie cały czas, gdy się od niego wyjdzie.
Czeka nas chyba kolejna nieprzespana noc...![]()
Biegniemy do lecznicy - prosimy o kciuki za efekt oględzin wetki!
kamari pisze:Maksiu, trzymaj się, a obiecuję, że będziesz najbardziej rozpuszczonym kotem na świecie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 69 gości