Maksiu w domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 05, 2011 9:06 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

Sunicram - dzięki za wypisanie wszystkich info o schroniskowych zabiegach u Maksa. Wybieram się dzisiaj z nim do lecznicy, bez tego byłoby trudno.

No więc... - Maksio dotarł do nas wczoraj o 2:00 w nocy (to w zasadzie dzisiaj... :oops: ). Był przestraszony i bardzo zmęczony długą, 16-godzinną podróżą. Z kontenera wydobywał się skrzek, bo nawet nie było to miauczenie :( . Ale trzeba przyznać, że i on i p. Marek mieli wczoraj wyjątkowego niefarta... :roll:

Maksencjusz jest bardzo chudy - gdy głaszcze się go po grzbiecie czuje się tylko kręgosłup i dłonie zatrzymują się na wystających łopatkach i kościach biodrowych. Nie wiem tak naprawdę, z czego wynika takie wyniszczenie i wychudzenie - bo okazuje się, że apetyt ma wręcz doskonały. Skoro w schronisku karmiono Intestinalem (nawiasem mówiąc to niesamowite, jak na schron 8O ), to albo Maks nie mógł się dopchać do misek, albo tak się czuł, że nie miał siły do nich podejść. W najgorszej wersji to już taka faza choroby, że jest wyniszczony fizycznie - ale o tym wariancie nie chcę nawet myśleć :( .

Sierść jest matowa, zrudziała i ma wyraźne przerzedzenia - może nie są to wyłysiałe plamy, ale ewidentnie prześwitujące pustką miejsca. W dodatku mocno się drapie - głównie w okolicach szyi. Gdy go tam głaskałam, wyczuwam pod palcami jakieś strupki - albo to grzybica, albo pozostałości po pasożytach. Nie chciałam go stresować dokładnymi oględzinami na siłę, bo jest mocno przestraszony i zdezorientowany, ale dzisiaj wet pewnie wszystko obejrzy.

Wczoraj w nocy po przyjeździe dałam Maksencjuszowi tackę Animondy - wciągnął ją jak odkurzacz w 2 minuty. Pomyślałam, że to może z głodu po podróży - ale rano porcja suchego ToTW, polanego Efa Olie, pomimo jakiegoś wyraźnego kłopotu z gryzieniem, także została błyskawicznie wciągnięta. Cała moja nadzieja w tym, że Maksio przy takim apetycie ma jeszcze szansę na odbudowanie sił :ok: .

Po nocy w kuwecie pełen urobek - wydawało mi się tylko niestety (na ile mogę ocenić kolor w szaro-grafitowym piasku bentonitowego Benka :roll: ), że mocz jest lekko podbarwiony krwią :( . Kupa w miarę normalnej konsystencji, ale przed kuwetą na gazecie plamka z rzadkiego kału, na szczęście tylko "kapnięcie".

Maksio jest przestraszony i wypłoszony - płakał potwornie w łazience przez całą noc, rano gdy do niego zajrzałam siedział maksymalnie i niewiarygodnie wciśnięty w jedyny w łazience kącik, 15-centymetrową szparę pomiędzy szafką a ścianą, na zimnych kafelkach (mimo wyściełanego kocykiem i ręczniczkiem posłanka obok), tyłem do świata, ze spuszczonym łepkiem... :cry: Aż się poryczałam, gdy go zobaczyłam. Jak zaczęłam go w tym kącie głaskać i przemawiać do niego, odwrócił głowę i spojrzał na mnie takimi przestraszonymi i bezbrzeżnie, totalnie smutnymi oczami, że serce mi pękło! :crying: :crying: :crying: On jest tak strasznie nieszczęśliwy i cierpiący!

Ale to ewidentnie domowy miziak - głaskany 5 min. wylazł z kąta, zaczął się o mnie ocierać, szukać mojej ręki łepkiem i mruczał traktorowo :( - jak można mu było to zrobić... :evil: :evil: :evil: :cry: !


Postaram się późnym wieczorem napisać, czego dowiem się w lecznicy. Zapisana jestem niestety dopiero na 21:30, ale za to do naszej lekarki, której bardzo ufam.

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pt sie 05, 2011 9:16 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

mawim dobrze by było ale oni w schronisku nawet testów nie robią bo dyrektorka ich nie uznaje, po drugie wątpie czy by je odzielili.. raczej to gorsze :(

Aż mi się płakać chce jak czytam o Maksie :cry: Na początku jak był w schronisku to uciekał przed ludźmi, stopniowo zaczął podchodzić dawać sie głaskać a w końcu sam wskakiwał na kolana... jak go ostatni raz widziałam to był jeszcze pięknym zdrowym kotem a to co piszesz jest przerażająco smutne :( do tej pory się zastanawiam jak to się stało że nikt nie chciał go adoptować - przecież domki udawało się znaleść dla kotów starszych, niezbyt urodziwych... a on gdyby nie wy to nigdy by się pewnie nie doczekał :(

Co do karmy to intenstinala dają kotom w izolatkach o dziwo... normlaie koty mają na wybiegach kitekata czy coś kolorowego innego
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt sie 05, 2011 9:21 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

JaEwka pisze:mawim dobrze by było ale oni w schronisku nawet testów nie robią bo dyrektorka ich nie uznaje, po drugie wątpie czy by je odzielili.. raczej to gorsze :(

w nowym schronie mają możliwość takiego podzielenia kotów, więc eutanazja nie powinna być wogóle brana pod uwagę.
pan z okolicy moich rodziców (prowadzi przytulisko dla psów) i współpracuje z jakąś niemiecką fundacją i schroniskiem (może nawet kilkoma) opowiadał, że testy tam się robi na wstępie i nie łączy się chorych ze zdrowymi aby się nie zarażały.
Nie rozumiem dla czego dyrektorka nie uznaje testów, pewnie jak zawsze chodzi o kasę :-(

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 9:27 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

mawin pisze:
JaEwka pisze:mawim dobrze by było ale oni w schronisku nawet testów nie robią bo dyrektorka ich nie uznaje, po drugie wątpie czy by je odzielili.. raczej to gorsze :(

w nowym schronie mają możliwość takiego podzielenia kotów, więc eutanazja nie powinna być wogóle brana pod uwagę.
pan z okolicy moich rodziców (prowadzi przytulisko dla psów) i współpracuje z jakąś niemiecką fundacją i schroniskiem (może nawet kilkoma) opowiadał, że testy tam się robi na wstępie i nie łączy się chorych ze zdrowymi aby się nie zarażały.
Nie rozumiem dla czego dyrektorka nie uznaje testów, pewnie jak zawsze chodzi o kasę :-(


Z tego co słyszałam to w jej mniemaniu takich chorób jak koci Aids i kocia białaczka nie ma... :roll:
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt sie 05, 2011 9:59 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

JaEwka pisze:
Z tego co słyszałam to w jej mniemaniu takich chorób jak koci Aids i kocia białaczka nie ma... :roll:

I to się dopiero nazywa czarowanie rzeczywistości :roll:

Za badania Maksia :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt sie 05, 2011 10:04 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

Erin pisze:
Gibutkowa pisze:
Powtórka pozytywnego testu na FIV jest dla mnie motywowana tylko obawą że test jest sam zepsuty albo źle go wykonano.

No właśnie o tym piszę.
A Maksiu ma jakieś objawy charakterystyczne?

Dobrze, że dojechali :ok:
Za wizytę u weta :ok:

Hehe w schronie wszystkie koty mają "objawy charakterystyczne" jakiejś choroby. Wiesz jak jest :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 10:06 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

JaEwka pisze: Z tego co słyszałam to w jej mniemaniu takich chorób jak koci Aids i kocia białaczka nie ma... :roll:

8O 8O 8O no nie to jest niemożliwe...

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 10:07 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

mawin pisze:skoro Max ma FIV to niestety więcej kotów w schronie go ma :(
w idealnej rzeczywistości powinno się wszystkim kotom w schronie zrobić testy i wspólnie trzymać te chore a osobno zdrowe, ale w naszej rzeczywistości to jest nierealne :(

o jakoś Konin - dziesięć razy mniejszy schron, sobie z tym radzi. Fakt, kasy brak ale izolatkę dla FeLVków i FIVków, więc zbierają kasę na testy i robią.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 10:21 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

Gibutkowa pisze:Hehe w schronie wszystkie koty mają "objawy charakterystyczne" jakiejś choroby. Wiesz jak jest :roll:

Ale ja pytam konkretnie o objawy FIV.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pt sie 05, 2011 10:25 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

Doczytałam - co do Maxa, to tak porównując z Franią to ona też jest szczuplutka a była wychudzona mocno z tym że ja ją zwinęłam z podwórka a inne koty ją od jedzenia odganiały. W każdym razie Frania jest odkarmiana pół roku ale nie jest hmm... no grama tłuszczyku nie ma. Nie ma już wystającego kręgosłupa czy kości biodrowych/łopatek ale nie jest taka okrągła. Nie wiem czy to kwestia FIV czy po prostu taka budowa. Max nie był w sumie zbyt długo odkarmiany, do tego biegunka, nawet to co zjadł tego Intenstinala to przy biegunce nie wiem ile mu się tam zdołało "odłożyć". Poza tym koty zamknięte w klatkach często zaczynają jeść dopiero jak się je wygłaszcze, wkłada się je do klatki i taki niejadek po serii głasków dosysa się do miski jak odkurzacz. Więc to też może być psychika, że on mało jadł, skoro piszesz że przerażony a człowieka potrzebuje.

Objawem FIVków z tego co wiem jest raczej zatwardzenie niż biegunka, do tego Max ma krew w kale - jak dla mnie robaki. Skoro był odrobaczony przed wyjściem to taka krew może być normalna, tak samo jak te luźniejsze ciapki z kupy. Dwa-trzy dni i powinno być OK.
Aha, trzeba przejrzeć zęby, FIVki mogą mieć zapalenia dziąseł, (Franka tez miała, do tego masakryczny kamień, przy sterylce miała od razu robione żeby) to też może być przyczyną chudości (boli go jedzenie, dlatego tackę pasztetu wciągnął a z chrupkami miał problem).

Myślę że to był ostatni moment na wyciągnięcie Maxa. Da się go do pionu ustawić do pionu ale parę dni później i byłby z tym spory kłopot. Dzięki dziewczyny i chłopaki :1luvu:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 10:40 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

mawin pisze:
JaEwka pisze: Z tego co słyszałam to w jej mniemaniu takich chorób jak koci Aids i kocia białaczka nie ma... :roll:

8O 8O 8O no nie to jest niemożliwe...


A jednak... Gdyby chcieli to co to za problem zamówić testy w hurtowni - grosze by wyszły. Ale jak widać przede wszystkim trzeba odpowiedniego człowieka na odpowiednim stanowiksu i tu tego brakuje...
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Pt sie 05, 2011 10:50 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

Erin pisze:
Gibutkowa pisze:Hehe w schronie wszystkie koty mają "objawy charakterystyczne" jakiejś choroby. Wiesz jak jest :roll:

Ale ja pytam konkretnie o objawy FIV.

Takie niechorobowe to właśnie zaparcia. Reszta to poi prostu cięższe przechodzenie chorób, zarobaczeń, itp.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 11:26 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

JaEwka pisze:
mawin pisze:
JaEwka pisze: Z tego co słyszałam to w jej mniemaniu takich chorób jak koci Aids i kocia białaczka nie ma... :roll:

8O 8O 8O no nie to jest niemożliwe...


A jednak... Gdyby chcieli to co to za problem zamówić testy w hurtowni - grosze by wyszły. Ale jak widać przede wszystkim trzeba odpowiedniego człowieka na odpowiednim stanowiksu i tu tego brakuje...


może ktoś powinien na ten temat z dyrekcją schroniska porozmawiać? kto mógłby się podjąć takiej rozmowy?

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 05, 2011 11:56 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

joluka aż się poryczałam :( :placz: To był chyba naprawdę ostatni dzwonek na wyciagnięcie Maxa ze schronu...
Za szybki powrót Maksia do zdrowia! :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek...Obrazek .. http://facebook.com/julka75
Obrazek Obrazek Obrazek ...................... Obrazek

julka75

 
Posty: 1167
Od: Pt kwi 15, 2011 0:00
Lokalizacja: BAR//zach.pom.

Post » Pt sie 05, 2011 12:00 Re: Badania lub śmierć!!Potrzebna pomoc we Wrocławiu!!

mawin pisze:
JaEwka pisze:
mawin pisze:
JaEwka pisze: Z tego co słyszałam to w jej mniemaniu takich chorób jak koci Aids i kocia białaczka nie ma... :roll:

8O 8O 8O no nie to jest niemożliwe...


A jednak... Gdyby chcieli to co to za problem zamówić testy w hurtowni - grosze by wyszły. Ale jak widać przede wszystkim trzeba odpowiedniego człowieka na odpowiednim stanowiksu i tu tego brakuje...


może ktoś powinien na ten temat z dyrekcją schroniska porozmawiać? kto mógłby się podjąć takiej rozmowy?

:mrgreen: Mawin tak piszesz jakbyś nie była z Wrocka ;) Myślisz że takich rozmów nie było? :roll: Przecież takie choroby jak FIV i FeLV po prostu "nie istnieją", nie mówiąc o formach zmutowanych :twisted:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości