Tzu pisze:kamari pisze:Konto Ślepciowe, z dopiskiem "Zibi" (a i bez dopisku się zorientuję po nazwisku)
A maili nie dostałam
Wysłałam ci PWCzy mogłabyś mi przesłać namiary na to konto?
Właśnie odpisuję na wszystkie pw

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Tzu pisze:kamari pisze:Konto Ślepciowe, z dopiskiem "Zibi" (a i bez dopisku się zorientuję po nazwisku)
A maili nie dostałam
Wysłałam ci PWCzy mogłabyś mi przesłać namiary na to konto?
kamari pisze:Teraz z innej bajki.
Budzę się dzisiaj rano, otwieram jedno oko i widzę - na komódce siedzi Jasiek i się rozgląda.
Otwieram drugie oko - nie, to Puma siedzi na komódce i się rozgląda.
Trzeciego oka otworzyć się nie dało, więc założyłam okulary i widzę, że na komódce siedzi Euzebiusz i się rozgląda![]()
kamari pisze:marysienka pisze:Witam Slicznego Maksa![]()
![]()
![]()
![]()
Oswiadczam rowniez, ze sie kompletnie zgubilam w watkach gdzie jest wynik licytacji
Euzebiusza![]()
Czy awanturynowy naszyjnik w lila to moj i na ktore konto placic - Slepciowe?
Za chwile bede pisac 2 maile na galerie - prosze o przeczytanie i odpowiedz![]()
![]()
Chyba powinnam wszystko robić w jednym wątkumoże tak by było wygodniej?
Awenturowy naszyjnik twój, bardzo dziękujęKonto Ślepciowe, z dopiskiem "Zibi" (a i bez dopisku się zorientuję po nazwisku
)
A maili nie dostałam
Dorota Wojciechowska pisze:A ja trafiam na swoje ulubione wą tki korzystając z tej fajnej funkcji (w prawym górnym rogu nad tematami) zobacz swoje posty.
Każdy wątek który mnie interesuję po zabraniu na nim głosu tam mi się właśnie wyświetla.
oprócz oszczędności czasu- nie ukrywam ze jest to również ucieczka przed nowymi przeważnie bardzo smutnymi termatami . Nie maiłam czasami już siły czytać o nastęonej trudnej i niejednokrotnie drastycznej kociej historii
kamari pisze:Postanowiłam wreszcie zjeść jakieś śniadanko. Akurat wszystkie koty głęboko spały, więc pora idealna. Poszłam do lodóki, lodówka wydała pyszny drobiowy pasztecik. Pobrałam jedzenie i poszłam jeść.
Otworzyłam puszkę. Przyleciał Myszol. "No chyba sama tego nie zeżresz". Odpaliłam mu troszkę, w końcu chłopaczek malutki, hmmm...chudziutki.
Przyleciała Ałła. "co jecie, co jecie? A jaaa ???" Dałam i jej, przeciez nie można głodzić kotów.
Kiedy przyleciała Ominia z Amelką, to już nie czekałam aż coś będą mówić...
Muszę się zamykać w łazience na czas posiłku
kamari pisze:Postanowiłam wreszcie zjeść jakieś śniadanko. Akurat wszystkie koty głęboko spały, więc pora idealna. Poszłam do lodóki, lodówka wydała pyszny drobiowy pasztecik. Pobrałam jedzenie i poszłam jeść.
Otworzyłam puszkę. Przyleciał Myszol. "No chyba sama tego nie zeżresz". Odpaliłam mu troszkę, w końcu chłopaczek malutki, hmmm...chudziutki.
Przyleciała Ałła. "co jecie, co jecie? A jaaa ???" Dałam i jej, przeciez nie można głodzić kotów.
Kiedy przyleciała Ominia z Amelką, to już nie czekałam aż coś będą mówić...
Muszę się zamykać w łazience na czas posiłku
Dorota Wojciechowska pisze:A ja trafiam na swoje ulubione wą tki korzystając z tej fajnej funkcji (w prawym górnym rogu nad tematami) zobacz swoje posty.
Każdy wątek który mnie interesuję po zabraniu na nim głosu tam mi się właśnie wyświetla.
oprócz oszczędności czasu- nie ukrywam ze jest to również ucieczka przed nowymi przeważnie bardzo smutnymi termatami . Nie maiłam czasami już siły czytać o nastęonej trudnej i niejednokrotnie drastycznej kociej historii
kamari pisze:Postanowiłam wreszcie zjeść jakieś śniadanko. Akurat wszystkie koty głęboko spały, więc pora idealna. Poszłam do lodóki, lodówka wydała pyszny drobiowy pasztecik. Pobrałam jedzenie i poszłam jeść.
Otworzyłam puszkę. Przyleciał Myszol. "No chyba sama tego nie zeżresz". Odpaliłam mu troszkę, w końcu chłopaczek malutki, hmmm...chudziutki.
Przyleciała Ałła. "co jecie, co jecie? A jaaa ???" Dałam i jej, przeciez nie można głodzić kotów.
Kiedy przyleciała Ominia z Amelką, to już nie czekałam aż coś będą mówić...
Muszę się zamykać w łazience na czas posiłku
kamari pisze:To nie korki, to klątwa Wrocławia![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 32 gości