wspólne życie - wątek optymistyczny :-) koniec cz. 3

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 04, 2011 12:37 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks jutro wychodzi :-)

Tzu pisze:
kamari pisze:Konto Ślepciowe, z dopiskiem "Zibi" (a i bez dopisku się zorientuję po nazwisku :D )

A maili nie dostałam 8O


Wysłałam ci PW :kotek: Czy mogłabyś mi przesłać namiary na to konto?



Właśnie odpisuję na wszystkie pw :ok:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 12:41 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks wyszedł :-)

kamari pisze:Teraz z innej bajki.
Budzę się dzisiaj rano, otwieram jedno oko i widzę - na komódce siedzi Jasiek i się rozgląda.
Otwieram drugie oko - nie, to Puma siedzi na komódce i się rozgląda.
Trzeciego oka otworzyć się nie dało, więc założyłam okulary i widzę, że na komódce siedzi Euzebiusz i się rozgląda 8O



Mario, uwielbiam Cię i Twoje poczucie humoru :love:

Marzę, abyś wydała książkę o swojej cudnej kociej rodzince ze SPA Kamari :!:

Pozdrawiam najserdeczniej :love: :kotek: :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw sie 04, 2011 13:52 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks wyszedł :-)

[
kamari pisze:
marysienka pisze:Witam Slicznego Maksa :kotek: :1luvu: :kotek: :1luvu:

Oswiadczam rowniez, ze sie kompletnie zgubilam w watkach gdzie jest wynik licytacji
Euzebiusza :?:
Czy awanturynowy naszyjnik w lila to moj i na ktore konto placic - Slepciowe?

Za chwile bede pisac 2 maile na galerie - prosze o przeczytanie i odpowiedz :1luvu: :1luvu: :1luvu:



Chyba powinnam wszystko robić w jednym wątku :roll: może tak by było wygodniej?

Awenturowy naszyjnik twój, bardzo dziękuję :1luvu: Konto Ślepciowe, z dopiskiem "Zibi" (a i bez dopisku się zorientuję po nazwisku :D )

A maili nie dostałam 8O


Juz poszly maile. jeden watek bidowy by byl chyba mniej skomplikowany - bo ja mam balagan i to czas zabiera cos
znalezc.

Pozdrawiam :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Czw sie 04, 2011 15:45 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks wyszedł :-)

A ja trafiam na swoje ulubione wą tki korzystając z tej fajnej funkcji (w prawym górnym rogu nad tematami) zobacz swoje posty.
Każdy wątek który mnie interesuję po zabraniu na nim głosu tam mi się właśnie wyświetla.
oprócz oszczędności czasu- nie ukrywam ze jest to również ucieczka przed nowymi przeważnie bardzo smutnymi termatami . Nie maiłam czasami już siły czytać o nastęonej trudnej i niejednokrotnie drastycznej kociej historii :?
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw sie 04, 2011 15:50 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks wyszedł :-)

Postanowiłam wreszcie zjeść jakieś śniadanko. Akurat wszystkie koty głęboko spały, więc pora idealna. Poszłam do lodóki, lodówka wydała pyszny drobiowy pasztecik. Pobrałam jedzenie i poszłam jeść.
Otworzyłam puszkę. Przyleciał Myszol. "No chyba sama tego nie zeżresz :roll: ". Odpaliłam mu troszkę, w końcu chłopaczek malutki, hmmm...chudziutki.
Przyleciała Ałła. "co jecie, co jecie? A jaaa ???" Dałam i jej, przeciez nie można głodzić kotów.
Kiedy przyleciała Ominia z Amelką, to już nie czekałam aż coś będą mówić...

Muszę się zamykać w łazience na czas posiłku :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 15:50 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks wyszedł :-)

Dorota Wojciechowska pisze:A ja trafiam na swoje ulubione wą tki korzystając z tej fajnej funkcji (w prawym górnym rogu nad tematami) zobacz swoje posty.
Każdy wątek który mnie interesuję po zabraniu na nim głosu tam mi się właśnie wyświetla.
oprócz oszczędności czasu- nie ukrywam ze jest to również ucieczka przed nowymi przeważnie bardzo smutnymi termatami . Nie maiłam czasami już siły czytać o nastęonej trudnej i niejednokrotnie drastycznej kociej historii :?


Też głównie z tego korzystam :ok: ale wszyscy mają banerki w podpisach :(
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 18:12 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks jeszcze w drodze

Potrzebne są jakieś zaklęcia odczyniające urok i przepędzające pecha :roll: Maks jest jeszcze w trasie, dotrze do Joluki najwcześniej o 21-szej :(
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 18:14 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks jeszcze w drodze

Czyżby korki na drogach? :roll:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 04, 2011 18:26 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks jeszcze w drodze

To nie korki, to klątwa Wrocławia :mrgreen: :oops:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 04, 2011 19:25 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks wyszedł :-)

kamari pisze:Postanowiłam wreszcie zjeść jakieś śniadanko. Akurat wszystkie koty głęboko spały, więc pora idealna. Poszłam do lodóki, lodówka wydała pyszny drobiowy pasztecik. Pobrałam jedzenie i poszłam jeść.
Otworzyłam puszkę. Przyleciał Myszol. "No chyba sama tego nie zeżresz :roll: ". Odpaliłam mu troszkę, w końcu chłopaczek malutki, hmmm...chudziutki.
Przyleciała Ałła. "co jecie, co jecie? A jaaa ???" Dałam i jej, przeciez nie można głodzić kotów.
Kiedy przyleciała Ominia z Amelką, to już nie czekałam aż coś będą mówić...

Muszę się zamykać w łazience na czas posiłku :mrgreen:


:ryk: :ryk: :ryk:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Luna Obrazek Minusz


ObrazekObrazek

Luna53

 
Posty: 480
Od: Czw cze 09, 2011 10:17

Post » Czw sie 04, 2011 19:53 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks wyszedł :-)

kamari pisze:Postanowiłam wreszcie zjeść jakieś śniadanko. Akurat wszystkie koty głęboko spały, więc pora idealna. Poszłam do lodóki, lodówka wydała pyszny drobiowy pasztecik. Pobrałam jedzenie i poszłam jeść.
Otworzyłam puszkę. Przyleciał Myszol. "No chyba sama tego nie zeżresz :roll: ". Odpaliłam mu troszkę, w końcu chłopaczek malutki, hmmm...chudziutki.
Przyleciała Ałła. "co jecie, co jecie? A jaaa ???" Dałam i jej, przeciez nie można głodzić kotów.
Kiedy przyleciała Ominia z Amelką, to już nie czekałam aż coś będą mówić...

Muszę się zamykać w łazience na czas posiłku :mrgreen:


I Love You :1luvu:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw sie 04, 2011 20:26 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks jeszcze w drodze

Dorota Wojciechowska pisze:A ja trafiam na swoje ulubione wą tki korzystając z tej fajnej funkcji (w prawym górnym rogu nad tematami) zobacz swoje posty.
Każdy wątek który mnie interesuję po zabraniu na nim głosu tam mi się właśnie wyświetla.
oprócz oszczędności czasu- nie ukrywam ze jest to również ucieczka przed nowymi przeważnie bardzo smutnymi termatami . Nie maiłam czasami już siły czytać o nastęonej trudnej i niejednokrotnie drastycznej kociej historii :?


Moze to tak trzeba, ja niestety mam w faworytach teczki miau, miau2 w linijce faworytow, watki Kamari no i w koncu sie pogubilam. Nie bardo mi sie udaje omijac smutne watki, ale
tez czasami nie moge juz ich czytac bo tylko placze i wtedy czytam o pieknym Rysiu z
Toskani lub cos innego pozytywnego- zaczelam czytanie Pamietnika Psotusia ale jestem dopiero na 8 stronie to jeszcze masa czytania.

kamari pisze:Postanowiłam wreszcie zjeść jakieś śniadanko. Akurat wszystkie koty głęboko spały, więc pora idealna. Poszłam do lodóki, lodówka wydała pyszny drobiowy pasztecik. Pobrałam jedzenie i poszłam jeść.
Otworzyłam puszkę. Przyleciał Myszol. "No chyba sama tego nie zeżresz :roll: ". Odpaliłam mu troszkę, w końcu chłopaczek malutki, hmmm...chudziutki.
Przyleciała Ałła. "co jecie, co jecie? A jaaa ???" Dałam i jej, przeciez nie można głodzić kotów.
Kiedy przyleciała Ominia z Amelką, to już nie czekałam aż coś będą mówić...

Muszę się zamykać w łazience na czas posiłku :mrgreen:



Taka kuracja odchudzajaca to by sie mi przydala. Po odejsciu Misia to juz nie mam kogo w domu karmic. Moje chlopaki to chyba tylko na lace sie zywia, czasami mi tez przyniosa prezent, w domu troche suchego,wody, mleka i juz ich nie ma. W domu goraco i nie ciekawo.

Maja w maju poszla na stare miejsce i nie wraca, tylko mi sasiad raportuje, ze ja widzial i zyje.
Mialam dzisiaj mozliwosc po nia pojechac, chodzilam wrzeszczalam i nic, moze byla jeszcze dalej w lakach. Nic bede ja potem z Luna szukac. No taka z niej latawica - nie mylic z Luna - :D :mrgreen: :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

Post » Czw sie 04, 2011 21:41 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks jeszcze w drodze

kamari pisze:To nie korki, to klątwa Wrocławia :mrgreen: :oops:


Trzymam kciuki za transport zastępczy i rychły oraz szczęśliwy koniec drogi :ok:

Maksiu, tyle osób Ci kibicuje :love: :kitty: :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Czw sie 04, 2011 22:05 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks jeszcze w drodze

Marysieńko, jeśli potrzeba Ci pociechy, Filozof zaprasza. :) Czasem bywa u nas smutno, ale generalnie to dom pt "Wesołe jest życie staruszka!"

Kamari, kolejna bida z problemem tylnym. Nie rozumiem, dlaczego nóżki nie są w gipsie...
viewtopic.php?f=1&t=130894

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 05, 2011 6:35 Re: wspólne życie -wątek optymistyczny - Maks dojechał

Maks dojechał, Joluka później wszystko dokładnie napisze.

Wychudzony potwornie, sierść zrudziała, przerzedzona... ogólnie wygląda fatalnie :(

Na szczęście ma olbrzymi apetyt.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 33 gości