^^Koci Szczecin~~ /sezon 6 ;)

[e-dita]

Wg moich informacji tymczasowa opiekunka chce kota oddać, bo "zrobił się duży i nikt nie dzwoni w sprawie jego adopcji".
Na poczekalni nie ma kociaków w ogłoszeniach TOZu, wynikałoby z tego, że dt mają miejsce - dlaczego nie może go przygarnąć inny dom tymczasowy?

[sebriel]

Wg. moich informacji opiekunka musi go oddać, bo jest duży- a jej kotka ma poważne problemy z akceptowaniem nie-kociąt, a rodzina z którą mieszka przestała wyrażać zgodę na dłuższy pobyt Antka w domu.
I DT nie ma wolnych TOZ z tego, co mi wiadomo, w każdym razie nikt Antka wziąć nie chce lub nie może.

Ja mam 3. dorosłe koty, z czego jedną sikającą i srającą poza kuwetę, i więcej kotów wziąć nie mogę.

[e-dita]

Sebriel, ja nie robię Tobie wyrzutów, że go nie bierzesz, bo wiem że gdybyś mogła, to nie prosiłabyś o dt dla niego. Może wystarczy Antka wykastrować i włączyć feliwaya, na spokojnie szukać nowego dt lub ds, bez takiego szantażu, że kot trafi do klatki? to straszne przecież i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

[sebriel]

To nie jest szantaż, tylko stwierdzenie faktu Jeżeli nie znajdzie się żaden DT to jedynym wyjściem będzie umieszczenie kocurka w siedzibie TOZ
Powiem szczerze, ze zapomniałam o feliway'u czy o kastarcji- mam na głowie swoje problemy i dosłownie bandę zwierząt i nie mam czasu na prowadzenie kogoś za rączkę i mówienie co ma robić Robię co mogę- zapytałam znajomych o DT, napisałam na miau. I niestety tyle z mojej strony, na więcej nie mam czasu :/

[sebriel]

A tak z innej beczki..
Czy u was tak samo adopcje stoją? Pytam o koty dorosłe. Fakt, wszystkie moje trzy egzemplarze do adopcji są jakieś mniej lub bardziej wadliwe, ale kurde, tak uczciwie patrzeć nie są takie złe.
Są pro-ludzkie, towarzyskie, aktywne.... a że jeden ma ca. 6 lat, nieciekawe umaszczenie i rozszczep podniebienia, drugi 2 latka, również mało atrakcyjny kolorowo i z okresowo krwawiącym odbytem, a panienka to kuleje, ma alergię pokarmową no i czasami nie trafia do kuwety... ale przecież "gorsze" koty znajdują domy. Może moje są zbyt mało zdrowe, a "za mało wadliwe" żeby kogoś znaleźć? Takie nieciekawe średniaki?
Ehh, mam lekki kryzys

[agiis-s]

Sebriel od początku wakacji mieszka u mnie rudzielec klasyczny - co mogłoby oznaczać kolejkę po drania. I co? i nic... nikt sobie kłopotu na wakacje nie weźmie ....
ale zaraz powinno się coś ruszyć ...

[e-dita]

Tymczaski mi wyrosły

Czesia i Ciastek

[e-dita]

Wilma, w końcu trochę przytyła, niestety sierść dalej jest matowa i przerzedzona - nikt o nią nie pyta ; powinna mieszkać w domu z ogrodem, męczy się u mnie.

[agiis-s]

Czesia mi się podoba "łokrutnie"

[e-dita]

I ładna i miła, i mrucząco - przytulna

[e-dita]

Czesiak ma 4mce a już przerosła Mrówkę

[Pixia]

To i ja się przypomnę z moimi tymczasowiczami. OKO-CIM był czarny teraz robi się srebrny. Nie wiem skąd ta zmiana ale pięknieje chłopaki. Roni to szary pręgusek z atrakcyjnym marchewkowym noskiem. Póki co zastój w adopcjach, oby się te wakacje już skończyły.

[olusiak81]

e-dita cudne masz te tymczasy Ale że po Ciastka domy się nie tłuką to zdziwiona jestem bardzo, przecież to przepiękny rudzielec

[e-dita]

Tłuką się tłumy owszem, ale TEN DOM się jeszcze nie zgłosił. Ciastek budzi ogromne zainteresowanie, jest cudny, ma świetny charakter, właściwie nie przestaje mruczeć, lubi inne koty, lubi ludzi, jak dla mnie ideał, ale ideał z małą skazą.

Ciastek szuka domu, w idealnym przypadku z bezpiecznym ogrodem, ale to nie jest warunek konieczny. Od czasu do czasu ma problem przy robieniu kupy. Normalnie i wzorowo korzysta z kuwety, ale czasem idzie do kuwety, zaczyna robić kupę i wychodzi, nie czuje że jeszcze nie skończył się wypróżniać. Wg weta nie czuje parcia i ma problem ze zwieraczem. U mnie w mieszkaniu to się objawia tym, że od czasu do czasu znajduję kawałki kupy na balkonie czy gdzieś na podłodze. Z sikaniem nie ma żadnego problemu, za każdym razem idzie do kuwety. Tak to wygląda, ja mam go w mieszkaniu i nie jest to jakiś dramat, ale problem jest i nie mogę tego ukrywać. Trzeba pilnować jego diety, żeby nie miał ani biegunki ani zatwardzenia, dostaje też parafinę w małych ilościach.

[olusiak81]

Hmm, to faktycznie może zniechęcać potencjalne domy. Chyba tylko ktoś już wcześniej zakocony i doświadczony się nie przestraszy, ale mam nadzieję, że się mylę. Może kotek skradnie serducho komuś na tyle mocno, że to nie będzie problem. W każdym razie kciuki