PILNIE DOM: Larry od 25 str., Kazio: nasilenie alergii/IBD

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 03, 2011 8:42 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Z wspólnego wątku kotów:
Wielbłądzio pisze:Kaziutek przez noc wylizał do czysta miseczkę z mokrym. Chociaż tyle. Bo nadal niestety siedzi skulony w transporterze, taka chuda brudnawa kupka nieszczęścia :( Dobrze mu z oczu patrzy: sama łagodność i dobroć. Kiedy dojdzie do siebie, trochę utyje i wyliże sobie futerko, będzie z niego fajny, kochany misiek ;)


:(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro sie 03, 2011 8:46 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Tak to jest, że niektóre z nich nawet, jak trafia do lepszego świata, nadal uważają, że ich dom jest TAM :( , że człowiek to właśnie TAMTEN jest ich :( Bo one kochają MIMO WSZYSTKO .
Kaziulek jeszcze będzie szczęśliwy i pokaże to wszystkim :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro sie 03, 2011 8:56 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

jasdor pisze:Tak to jest, że niektóre z nich nawet, jak trafia do lepszego świata, nadal uważają, że ich dom jest TAM :( , że człowiek to właśnie TAMTEN jest ich :( Bo one kochają MIMO WSZYSTKO .
Kaziulek jeszcze będzie szczęśliwy i pokaże to wszystkim :ok: :ok: :ok:

Sądząc z tego jak babie szło łapanie Kazia, to on chyba ma lepsze rozeznanie niż sądzimy :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 03, 2011 9:01 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Przyznam się Wam, że cała sytuacja z Kaziem jest ponad moje siły. Jestem załamana. Dlaczego? Bo ja jestem z tych niecierpliwych, a do tego, by kot się otworzył, nabrał zaufania potrzeba czasu, czasu, czasu.
I tak samo jak niegdyś widok ran na szyi, tak dziś boli mnie stan umysłu Kazia. Tzn. jego strach.
Bo poza tym to on jest wspaniałym Kocim Kwiatem Lotosu. Takim kotem, co to spojrzy w oczy i powie tymi oczami "kocham".
Gdybym tylko mogła, chciałabym go mieć... i to na stałe :oops:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro sie 03, 2011 9:13 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

No niestety. Na takie rzeczy potrzeba czasu i cierpliwości. Nic na siłę. Czasami trwa to dłużej, czasami krócej, ale zawsze kończy sie sukcesem . I to jest największą nagrodą za włożony wkład :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro sie 03, 2011 9:15 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Zaznaczam watek :)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 03, 2011 15:20 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Dziękuję w imieniu swoim i Kazia za wpłatę bazarkową od jasdor :1luvu:
http://www.kocieadopcje.com/content/view/424/347/


Przestępuję z nogi na nogę, jak tam u Kazia. Ale walczę ze swą niecierpliwością :mrgreen: nie wydzwaniam do Wielbłądzia, zwłaszcza, że Wielbłąd poza domem.
Kaaaaaaaaazioooooo... :love:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt sie 05, 2011 20:04 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Cytuję z wątku zbieraczki, od której jest Kazio - dla jasności dlaczego zdecydowałyśmy się przenieść Kazia od Wielbładzia do joshua_ady:

Czw Sie 04, 2011 9:44
Wielbłądzio pisze:Dziewczyny, ja nie wiem, czy pobyt Kaziulka u mnie wyjdzie mu aby na pewno na zdrowie...

Wczoraj wieczorem po powrocie do domu zastałam go jak zwykle w transporterze, tyle że skulonego na mokrych, obsikanych szmatkach - widocznie bał się wyjść, żeby skorzystać z kuwety :( Wyjęłam go, wygłaskałam, położyłam czysty kocyk, ale transporter musiałam zabrać do wymycia. Rano zastałam go w klatce przypłaszczonego do podłogi, skrajnie przerażonego. Narzuta, którą była przykryta klatka, została przez KOGOŚ do połowy ściągnięta i obszczana :twisted:
Tak sobie teraz myślę, że idiotycznie zrobiłam, nie wstawiając mu na cały dzień innego, swojego transportera - czułby się wtedy o wiele bezpieczniej :( Moja wina, moja bezmyślność i poranny pośpiech :(
Aha. Rano w kuwecie było wszystko, co powinno być. Czyli pod tym względem to jednak lepiej, żeby nie miał żadnej kryjówki...

Nie wiem, może trzeba dać mu kilka dni na oswojenie się z nowym miejscem, zapachami i świadomością obecności innych ogonów :roll: Ale w każdym razie wczoraj w nocy i dziś rano wyglądało to żałośnie :(
A to jest taki fajny, łagodny, przyjazny, proludzki kot.


Pią Sie 05, 2011 8:49
Wielbłądzio pisze:Jest marnie. Serce mi się kraje.

Dziś rano zastałam Kaziutka z łebkiem zakopanym pod kocykiem i gazetami, cała reszta wystająca na zewnątrz, przypłaszczona do podłoża i roztrzęsiona :( Czego ten kot się tak boi ??? Czego on musiał doświadczać u tej p*****nej zbieraczki :crying: ?

Jego zachowanie wskazuje na to, że boi się innych kotów, nie mnie. Bo dla mnie jest kochany, łagodny, ani mu w głowie agresja i nawet nie sprawia wrażenia szczególnie przestraszonego, kiedy się do niego zbliżam... A towarzystwo mojego stada (nie bezpośrednie zresztą, bo przecież chyba widzi i kojarzy, że jest od nich oddzielony za sprawą klatki?) działa na niego dosłownie paraliżująco :(

Przed wyjściem z domu z powrotem wstawiłam mu do klatki transporter. Trudno, najwyżej znów pod siebie nasika, ale przynajmniej przez cały dzień będzie się mniej bał :(

Rozpaczliwie poszukujemy innego DT dla Kazia - takiego, w którym byłaby możliwa całkowita izolacja od reszty zwierząt (psów podobno też bardzo się boi). Oczywiście w zamian mogę wziąć do siebie jakiegoś innego, niewymagającego izolacji kota, a w przypadku kociaków/młodszych podrostków ostatecznie nawet dwa...
Pomocy, zanim Kazio zejdzie na serce ze strachu :(
Ostatnio edytowano Pt sie 05, 2011 20:16 przez joshua_ada, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt sie 05, 2011 20:12 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Kazio u mnie w łazience.

Jak go łapałam, żeby wziąć na kolana, to myślałam, że mu serce pęknie :( Waliło jak młot pneumatyczny.
Na kolanach spędził jakieś 20 minut. Rozmiział się, dawał brzuszka i nawet mruczał. Tramplował też i już wiem, że trzeba mu będzie przyciąć pazury :twisted:

Potem na podłodze wszystko wąchał na przykurczonych ze strachu łapach, szyję miał wyciągniętą jak żółw, gotowy do wycofania się.
Teraz dałam mu spokój plus wodę plus saszetkę plus zabaweczkę (i feliway w kontakcie).

I jest niemożebnie chudy 8O Chudy jest tak, że można wszystkie kosteczki wyczuć :(
Będę tuczyć i w przyszłym tygodniu powtórzę jeszcze morfologię - na wszelki wypadek.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt sie 05, 2011 20:21 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

:ok: Dacie radę ! Kaziulkowi tylko trzeba miłości , przekona sie do dobrych ludzi i...kotów :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sie 05, 2011 21:28 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Dogadania się z kotami obawiam się najbardziej. Z powodu strachu Kazia i z powodu padaczki u Tasi, która w dodatku jest niewidoma i nie jest jej łatwo zaakceptować kota. Z dużym ok. 3 lata temu się biła, potem braliśmy tylko takie, które Tasia mogła złapać, umyć i niańczyć. :wink:

No ale na razie to gdybanie. Kazio i tak będzie w łazience przez jakiś czas. On ma ostatnio za dużo wrażeń naraz. Niech chłopak odpocznie.

Fajne ma oczy, wiecie? :1luvu:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt sie 05, 2011 21:34 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

:ok: :ok: Kciuki za Kazia i asymilacje kocia :ok:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103110
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 05, 2011 21:46 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Oczy ma przepiękne, to fakt. Ogrrromne i bursztynowe, dodają mu mnóstwo urody :1luvu:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob sie 06, 2011 8:32 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Trzymamy kciuki z Miłkiem za kolegę :ok: Będę śledzić wątek. Miłek na początku też był trzęsąca się kupką sierści. Gdy wchodziłam do niego to siedział w jakiś ciemnym miejscu nie ruszając się. Dopiero, gdy chciałam go pogłaskać, zaczynało się polowanie na kota :wink: Po jakimś czasie przymusowego głaskania rozluźniał się i załączał traktorek. Następnego dnia rano akcja ta sama, tak jakby przez noc zapominał, że człowiek to nie jego wróg, że jednak pogłaszcze i nakarmi. A teraz to on wszystkich molestuje w poszukiwaniu pieszczot. Wchodzisz do domu i jesteś stracona :wink: Przed Miłkiem się nie ukryjesz, swoje musi dostać. Moja mama ma w Miłku cierpliwego słuchacza, w dodatku nigdy nie negującego jej zdania :wink:

kalla

 
Posty: 302
Od: Pon wrz 19, 2005 12:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 07, 2011 21:59 Re: Kazio - Kwiat Lotosu. DT będzie tuczył chudzinę ;)

Jest całkiem dobrze. Wyluzował się chłopak :ok:
Czasem nawet aż za bardzo (bo jak inaczej powiedzieć o tzw. zającu czynionym na mojej ręce - trzeba przyciąć klusce pazury. Koniecznie.)
Mamy dużo zdjęć i filmików - wstawię później.

No i TŻem zaobserwowaliśmy dziwną rzecz. Pierwszy raz spotykam to u kota. Kazio miauczy bezgłośnie 8O Widać, że miauczy, ale żaden głos się nie wydobywa. Możnaby pomyśleć, że nie ma głosu, gdyby nie fakt, że gruchać umie i grucha dość głośno.
Dziwne. :roll:
Ale i tak zrobimy kontrol u weta jakoś w środku tygodnia to podpytam też o to.
Uszka nadal tak sobie - trzepie nimi, Oridermyl jeszcze dostaje. Ranka też niby lepiej, ale strupek złazi a pod tym strupkiem jeszcze niezagojone.
Pytałam weta o olej z dziurawca. Powiedział, że nie zna, nie stosuje, że dziurawiec kojarzy mu się tylko z uspokajaczami. Ale temat zainteresował dr, więc powiedział, że spróbuje się wgryźć.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], luty-1 i 653 gości