Jest całkiem dobrze. Wyluzował się chłopak
Czasem nawet aż za bardzo (bo jak inaczej powiedzieć o tzw. zającu czynionym na mojej ręce - trzeba przyciąć klusce pazury. Koniecznie.)
Mamy dużo zdjęć i filmików - wstawię później.
No i TŻem zaobserwowaliśmy dziwną rzecz. Pierwszy raz spotykam to u kota. Kazio miauczy bezgłośnie

Widać, że miauczy, ale żaden głos się nie wydobywa. Możnaby pomyśleć, że nie ma głosu, gdyby nie fakt, że gruchać umie i grucha dość głośno.
Dziwne.
Ale i tak zrobimy kontrol u weta jakoś w środku tygodnia to podpytam też o to.
Uszka nadal tak sobie - trzepie nimi, Oridermyl jeszcze dostaje. Ranka też niby lepiej, ale strupek złazi a pod tym strupkiem jeszcze niezagojone.
Pytałam weta o olej z dziurawca. Powiedział, że nie zna, nie stosuje, że dziurawiec kojarzy mu się tylko z uspokajaczami. Ale temat zainteresował dr, więc powiedział, że spróbuje się wgryźć.