Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 02, 2011 21:11 Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Poszłam do sklepu po bułkę, wróciłam z czym? Z maleńkim czarnym kocurkiem. Przed sklepem stał zdezorientowany mężczyzna z wózkiem z niemowlęciem a w wózku leżało coś czarnego i rozpaczliwie miauczało.
Okazało się, że dwóch małych chłopców najpierw próbowało wrzucić kotka przez okno do mieszkania na parterze, a kiedy im sie to nie udało, wrzucili go do wózka niemowlęcia i ze śmiechem uciekło. Kotek ma nie więcej niż cztery-pięć tygodni, był potowornie zapchlony. Widać zabrali go matce, piwnicznej kotce, pobawili się nim a kiedy się im znudził albo rodzice kazali zabrać "to" z domu bo pchły itd po prostu się go radośnie pozbyli. Mężczyzna był zupełnie bezradny, więc zabrałam koteczka do firmy. Jest już odpchlony, odrobaczony, dostał coś na wzmocnienie. I imię - Gustaw, jako że dziś Gustawa.
Czeka na nowy, dobry domek. Bo u nas zostać nie może, ani my, ani nasi wspólnicy nie możemy wziąć do domu drugiego kota.

Na razie mieszka u nas w firmie, Elka i Kotek patrzą na niego z obrzydzeniem. Ale że są dobrze wychowane, więc tolerują jego obecność. Kotek zaczyna być kuwetkowy, lubi być noszony na rękach i przytulany więc na pewno da komuś taką radość i miłość jak nam nasze czarnuchy.
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Śro sie 03, 2011 23:10 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto sie 02, 2011 21:57 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Nienawidzę rodziców wspomnianych bachorów. I tego, że swoje dzieci wychowują na potwory sobie podobne, więc zła historia nie ma szans zakończenia. :evil: :evil: :evil:
Małe miało szczęście, że trafiło na Pana, który nie wywalił go z wózka i na Ciebie.
:( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto sie 02, 2011 22:19 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Niestety, nie możemy go zatrzymać, bo Elżbieta właśnie odreagowuje nadpobudliwą labkę, którą miała trzy tygodnie w domu na przechowaniu, a ja mam latające wolno papużki i jedynym kotem, przy którym taki układ jest możliwy, to Kotek. On jest lekko autystyczny i dość specyficzny. Inne mogłyby zapolować :cry:
Dla wyjaśnienia dodam, że oba koty przyjeżdżają z nami (i naszymi wspólnikami) do pracy i spędzają z nami cały dzien, a potem każde z nich wraca do swojego domu.

Gustaw na razie ma u nas DT, nawet przez myśl nam nie przeszło, by oddać go do schroniska, choć w Orzechowcach są całkiem niezłe warunki, ale on jest na to za mały, nie przeżyłby. Ale problemem jest to, że drzwi firmy są cały czas otwarte. Trudno takiego dzieciaka ciągle pilnować, na podwórzu też są miejsca, które dla dużego kota nie są problemem, ale takie maleństwo wlezie wszędzie i wciśnie się w każdą dziurę. Ciągle pamiętam mocno stresujace dzieciństwo Kotka. Bramka i ogordzenie są osiatkowane, żeby koty nie wychodziły, ale własnie koty, a nie kocie miniaturki.

Dlatego sytuacja jest dość podbramkowa.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto sie 02, 2011 23:22 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

nie rozumiem tego układu.z kotami w pracy.
nie możesz na czas swojej nieobecności w domu ograniczyć kociakowi przestrzeni do jednego pomieszczenia?do łazienki?w łazience chyba papug nie ma?
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 02, 2011 23:35 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Tak, układ jest dziwny, przyznaję. Ale nie mieszkam sama, nie mieszkam u siebie. Mieszkamy ze zwierzyńcem w jednym pokoju.
Moja mama niestety nie toleruje kuwet, klatek, misek w SWOIM mieszkaniu. A mamy na DT ani na DS nie oddam.

Nie ma dramatu, przystosujemy w pracy jakies miejsce, żeby dzieciak nie mógł go opuścić, ale nie ulega wątpliwości, że nie możemy mieć trzeciego kota. I dlatego szukamy mu domu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto sie 02, 2011 23:39 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

A ja ten układ rozumiem i podziwiam , bo w naszych realiach to utopia :1luvu:
I rozumiem układ w domu - papugi sa przyzwyczajone do swobodnego fruwania, kot-rezydent nie zwraca na nie uwagi, wbrew pozorom , to jest możliwe.
Natomiast nowy kot zakłóci to status quo , bo - jest kotem. Będzie polował na papugi, a z kolei one - zamknięte w klatkach , będą nieszczęsliwe, i będą chorować.
A pozostawianie kociaka na noc w firmie i całodniowe dopieszczanie?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16611
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sie 02, 2011 23:42 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto sie 02, 2011 23:51 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Dziekuję za zrozumienie realiów :D dla normalnych ludzi czasem dziwnych.
I tak właśnie jest teraz.
Dzieciak jest mały, dajemy radę. Jak dorośnie, to ogrodzenie nie będzie dla niego przeszkodą - jest przeszkodą dla zwypadkowanej, utykającej Elki i bojącego się wysokosci i tirów Kotka. Ale każdy sprawny kot przeskakuje je bez problemy, co często rano odczuwamy własnym nosem. Za ogrodzeniem jest Krajowa Czwórka - jedyna droga do dwu przejść granicznych.

MaybeXX - dzięki za podanie linka!
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro sie 03, 2011 0:48 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

haaszek pisze:Dziekuję za zrozumienie realiów :D dla normalnych ludzi czasem dziwnych.
I tak właśnie jest teraz.
Dzieciak jest mały, dajemy radę. Jak dorośnie, to ogrodzenie nie będzie dla niego przeszkodą - jest przeszkodą dla zwypadkowanej, utykającej Elki i bojącego się wysokosci i tirów Kotka. Ale każdy sprawny kot przeskakuje je bez problemy, co często rano odczuwamy własnym nosem. Za ogrodzeniem jest Krajowa Czwórka - jedyna droga do dwu przejść granicznych.

MaybeXX - dzięki za podanie linka!

nie,spoko,teraz rozumiem,póki nie napisałaś że mama nie toleruje kotów u siebie,to wydawało mi się to dziwne kosmicznie.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 03, 2011 21:29 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Trzymam kciuki za znalezienie domku dla małego czarnego.

I ... pozdrowienia dla Irenki i Mandeja

Kociasia

 
Posty: 252
Od: Nie sty 27, 2008 16:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 03, 2011 22:02 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

Kociasia pisze:I ... pozdrowienia dla Irenki i Mandeja

8O 8O 8O No proszę, świat jest mały :) Parę osób z Poznania znam....? :?:
Trzymajcie kciuki, jutro sesja zdjeciowa dla potencjalnego domku (dokocenie niewychodzącego kotka w centralnej Polsce).

A Czarna Banda dziś zastrajkowała - ponieważ szczyl dorwał się do ich miski zanim przyjechały, odmówiły zjedzenia ulubionego mięska. Łaskawie chrupneły kilka chrupek i opuściły ostentacyjnie pracownię. Oflagowały się i zabarykadowały.
A dzieciak jest świetny - ponieważ wczoraj próbował konsumować piasek bentonitotwy z którego korzystają czarnuchy, więc w desperacji wsypałam mu do kuwetki piasek dla papużek. Skorzystał z niego dwa razy a potem już sam maszerował do dużej kuwety zupełnie nie w celach konsumpcyjnych ale wręcz odwrotnie. Kopał z taki zapałem, że na podwórko było słychać.
Bezbłędnie trafia wszędzie, mimo że pracownia jest dość zagracona-kiedy się zmęczy wchodzi sam do swojego koszyczka i zasypia. Nie wychodzi za próg, tylko bawi się papierkami koło drzwi (a i tak wszyscy maja oczy wokół głowy, bo jest dokładnie koloru naszej podłogi). Ba, odkrył w jakim celu kupiłam kiedyś wycieraczkę - miała służyć kotom jako drapak, bo namiętnie drapały wycieraczkę naszego administratora, który mieszka na piętrze. Koty oczywiście nie zrozumiały moich intencji, za to Gustaw drapał dziś aż miło.
Wygląda to jak idylla, niestety, czarnuchy są kompletnie zetresowane - uciekają kiedy tylko mały się zbliża, siedem kilo kota chodzi i wyje dramatycznie (robi to, kiedy się boi), pięć kilo kota zamaskowało się tak dokładnie, że szualiśmy jej do 18 i już byliśmy pewni, że pokonała antykocie zabezpieczenia a znaleziona zapierała sie rękami i nogami, że nie wejdzie do jednego pokoju z tym czymś. Jest to trochę dziwne, bo przecież bez problemu zaakceptowała Czwórkę, który trafił do nas w jeszcze młodszym wieku.
Szczytem było, kiedy bezstresowy Gustaw zaczaczął polować na ogon Kotka. Kotek uciekł z wyciem przerazony do korytarza, gdzie natknął się na poddenerowaną Elżbietę i oberwał niej "z liścia". Wesoło jest. Przekonujemy koty, że są najpiękniejsze, próbujemy przekupić smakołykami, ale nie dowierzają.
Ale damy radę, byle Gustaw dobrze wypadł na castingu.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro sie 03, 2011 22:11 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

To za casting :ok: :ok: :ok:

Nie znamy się, ale blog czytam :D /choć ostatnio mało wieści/

Kociasia

 
Posty: 252
Od: Nie sty 27, 2008 16:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 03, 2011 22:24 Re: Nienawidzę bachorów! Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

No to wesoło macie :ryk: :ryk: :ryk:
Ale też przerabiałam ewakuację 7 - kg Kocura / prawdziwego, pełnojajecznego / przed 2- mies rudym tornadem. Kocur juz za TM , a tornado o imieniu Misia ma 4 lata i 5 kg :mrgreen:

haaszek pisze:Trzymajcie kciuki, jutro sesja zdjeciowa dla potencjalnego domku (dokocenie niewychodzącego kotka w centralnej Polsce).


Na życzenie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

a gdzie ten blog?

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16611
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 03, 2011 23:07 Maleńki kotek podrzucony, szuka domku. Casting trwa.

Jest jeden plus z całej sytuacji, oba czarnuchy udowadniają w domu na wyprzódki jak nas kochają i jakie są urocze. Tomek i Beata powiedzieli, że Elżbieta tak mruczy asystując przy śniadaniu, że byli pewni, że zostawili w pokoju włączony telewizor. Przynosi im też swoje piłeczki, żeby mogli się z nią pobawić.
Kotek rano wyrzebał skądś zapomnianą myszkę i bawił się nią jak mały kociak. A przed chwilą stwierdził, że będzie z nami spać, czego od wielu miesięcy nie robił. W związku z tym nie wiem gdzie się podzieję, bo dla mnie miejsca już nie starczy.

Kociasia pisze:Nie znamy się, ale blog czytam :D /choć ostatnio mało wieści/
Mea Culpa, kajam się i obiecuję poprawę, jak się ogarnę to opublikuję wszystkie zaczęte szkice. Czuję się zdopingowana :)
izka53 - wystarczy wpisać w google haaszek i blog. Wyskoczy samo
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro sie 03, 2011 23:21 Re: Maleńki kotek podrzucony, szuka domku

haaszek pisze:W związku z tym nie wiem gdzie się podzieję, bo dla mnie miejsca już nie starczy.


Jak to - gdzie 8O na podłodze :ryk: :ryk: :ryk:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16611
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], Gosiagosia, squid i 287 gości