
Także Hanulek nie ma wyboru, albo ja, albo spanie. A spanie jej nie w głowie.
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ka_thy pisze:Mimi![]()
ka_thy pisze:Mimi![]()
bella_h pisze:Sporadycznie zaglądam na forum, ale po dzisiejszej wizycie jest mi strasznie głupio, że tylko nasz domek nie umieścił
informacji na temat Ayumi i AmayiZrobiła to jednak za nas wspaniała Pani Basia.Napiszę więc tylko trochę nowości.
Myślę,że dziewczyny zadomowiły się u nas na dobre, zresztą od początku nie miały z tym problemów. W ciągu dnia przeważnie zajęte są wspólnymi zabawami i wszystkim co się u nas dzieje.Począwszy od porannego zawiązywania sznurówek w butach razem z Panem przed jego wyjściem do pracy i zwisów na klamce po jego wyjściu z domu.Bardzo trudno rano wyjść z mieszkania , bo kociaki chcą wychodzić razem z nami. Na pewno pamiętają dwie wycieczki do naszego domku w górach, gdzie spotkały się z psem rodziców i świnką morską.Ten dom im również bardzo odpowiadał.Najzabawniejsze były wtedy gonitwy po schodach-można było zobaczyć wówczas jak są zwinne, a zbawy z psem należały do hitów tygodnia. Rano po wyjściu z naszego łóżka, oczywiście po wsześniejszym przytulaniu i wspaniałym mruczeniu, razem ze mną idą do kuchni, gdzie wyczekują "mokrego" jedzenia. Po nałożeniu do miseczek jedzą tak jakby ich ostatni posiłek był przed tygodniem :Apetycik dopisuje, więc bardzo wyrosły i się umięśniły, ale nadal są bardzo szczupłe, więc myślę że domek Hany nie powinien się niepokoić.Podczas naszej nieobecności goszczą się wszędzie.Ostatnio chłopcy zjedli obiad, a dla mnie zostawili na piecu w garnku roladę i odgrzane kluski, bo wracałam później, a oni musieli wyjść wcześniej. Po powrocie zobaczyłam na piecu tylko jedną trzecią rolady i rozrzucone kawałki klusek
Dziewczyny zrobiły sobie ucztę-rolada, kluski (tylko kapustki i kompociku brakowało).Czasem porównuję ich zachowanie do psot małych dzieci, na przykład wtedy kiedy cichaczem wynoszą gąbkę ze zlewu do pokoju-jedna biegnie przodem, a druga"złodziejka"zaraz za nią i obserwuje czy ktoś ich nie widzi
Po powrocie witają nas ak małe pieski i zaraz zaglądają do siatek, a nóż coś ciekawego się dla nich znajdzie?Wieczorami dostają "kociobziku" i ganiają jak strzały przez całe mieszkanie, robią zasadzki i podchody-przypuszczam, że nasz sąsiad z dołu jest bardzo zadowolony
jak stadko biega mu codziennie nad głową. Jak przeginają, to zbieramy je do sypialni, gdzize po kilku minutach grzecznie zasypiają.To na tyle jak ktoś z rodzinki się zlituje to wrzucimy fotki.Pozdrawiam wszystkich trzymających kciuki za kociaki i oczywiście nowe rodzinki Hany i Mimika oraz rodzinkę Pani Basi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości