Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 22, 2011 9:17 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

GuniaP pisze:Niestety, też tak uważam... a czytam od 1-szego numeru, tylko ostatnio coraz mniej tam jest do czytania.


Dokładnie, z numeru na numer coraz większy bełkot....
W zamyśleniu majestat mają niedościgły
Wielkich sfinksów, co w głębi pustyni zastygły,
Jakby w wieczny zapadły sen odrętwiający.

Norku

 
Posty: 739
Od: Wto cze 01, 2010 15:25

Post » Pon sie 01, 2011 12:06 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

vega013 pisze:Kiedy zniknął "Kot", zaczęłam kupować "Kocie sprawy". Wśród czytelników tego miesięcznika są ludzie w różnym wieku - od wnuczka do dziadka. Można przeczytać artykuły na różnym poziomie, młodzież zamieszcza swoje opowiadania. Są strony poświęcone adopcjom, porady, wywiady, artykuły o rasach kotów. Jednym słowem fajnie. Fajnie? Absolutnie nie fajnie!!!

Z numeru na numer wkurzałam się coraz bardziej. Felietony i opowiadania o piwnicznych albo podwórkowych kotach, które rozmnażały się i ślicznie rozwijały. Potem czasami było smutnawo, bo któreś kocię wpadło pod samochód, no ale pozostałe wesoło się bawiły i znów stawało się przyjemnie. Czasami jakaś kotka przyprowadzała młode i tak ufała autorce współpracującej, że pojawiała się przed jej domem co jakiś czas z nowym miotem. Czasami jakieś kotki znikały i nie wracały. Jakieś kocię marnie ginęło w zębach psa i trzeba było poszukać następnego. Domowe kotki rodziły śliczne kocięta - najpierw robiły się okrągłe i wszyscy niecierpliwie czekali na cud narodzin. Takie zwykłe kocie życie. To wrażenia z wielu poprzednich numerów.

Ostatni numer "Kocich spraw" - dział "Poczet kotów", opowiadanie stale współpracującej z redakcją Barbary Ogonowskiej 'Kot, który zaufał za późno". Autorka dokarmiała koty. Z czterech kociąt, które zaczęła dokarmiać, została jedna kotka. Autorka zaobserwowała, że kotka jest w ciąży. Wyjechała na urlop, a po powrocie spotkała tę kotkę, ale bez kociąt. Wet stwierdził, że kotka była młodziutka i mogła urodzić martwy miot. Następnie autorka kupiła dwa rasowe kocięta. Młode zaprzyjaźniły się z kotką, która uczyła je polować i bawiła się z nimi. Potem autorka spokojnie zauważyła, że kotka ma narzeczonego, z którym przychodzi na posiłki. Kotka zaciążyła (co było do przewidzenia), zachorowała, wyzdrowiała i nadal chodziła z wielkim brzuchem, tyle że wyglądała na przemęczoną. Pewnego dnia przyszła do pani Ogonowskiej i pokazała zwisający z dróg rodnych kawałek kociaka. Wetka telefonicznie poradziła, żeby kociaka wyciągnąć. Okazało się, że kocię nie żyje od co najmniej dwóch tygodni, reszta miotu w macicy kotki również. Co było dalej? Kotkę należało natychmiast operować. Była młoda, silna, mogła przeżyć operację. Po niej potrzebowałaby warunków do rekonwalescencji. Wetka nie prowadziła szpitalika, a autorka miała przecież rasowe, delikatne koty. Maxi zaufała, przyszła po pomoc i... tego samego dnia została uśpiona.

Qrcze, gdyby Maxi została w porę wysterylizowana, nie byłoby tego problemu i spokojnie cieszyłaby się życiem. O tym już nie ma w artykule ani słowa. Pani Ogonowskiej było smutno, a jej ramię, podrapane podczas wyciągania zwłok noworodka z kotki, wymagało 3-tygodniowej kuracji antybiotykowej.

"Kocie sprawy" są, jak sama nazwa wskazuje, miesięcznikiem prokocim. Jednak starannie omija temat sterylizacji. Spełniając rolę edukacyjną, nie publikuje tego, co najważniejsze, co powinno być w każdym numerze - kwestię regulowania kociej populacji i zapobiegania nieszczęściom wynikającym z braku sterylizacji kotów. W tej chwili to jedyny dostępny na rynku magazyn poświęcony kotom.

Ja już wysłałam maila na adres redaktor naczelnej: m.i.bielicka@kociesprawy.pl Może warto by było zorganizować akcję uświadamiającą redakcję o znaczeniu propagowania sterylizacji?



A może warto treść tego samego maila wrzucić tutaj: http://www.facebook.com/aamms1#!/pages/ ... 5044007858 :twisted: niewykluczone, że będzie większy oddźwięk.. :)
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon sie 01, 2011 18:31 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

Dziewczyny - ale może nie tak "kompleksowo" potępiajcie? Rzeczywiście artykuł przytoczony przez Hanię jest przerażający - i przyznam, że dosyć dawno nie sięgałam już po KS, więc może nie powinnam się wypowiadać... Ale chciałabym tylko zaznaczyć, że swego czasu Kocie Sprawy bardzo pomogły mi w tematach adopcyjnych - zamieścili ogłoszenie o adopcji naszej białaczkowej tymczaski Muszelki - bardzo duże, z pięknym zdjęciem (dzięki temu ogłoszeniu dom znalazł potem białaczkowy Gucio z naszego forum - a pośrednio także potem Tania i Efi, też białaczkowe forumowce). Potem KS opublikował także artykuł współtworzony przez parę osób z forum - artykuł i zdjęcia dotyczyły tematów adopcji bezdomniaków ze schronisk, przytulisk i DT.

Na pewno nie wszystkie zamieszczane w Kocich Sprawach publikacje, ogłoszenia i opinie są zgodne z tym, co dla nas na forum jest oczywistą oczywistością... Ale może rzeczywiście wystarczy spokojnie starać się wyjaśniać, perswadować i przedstawiać nasz punkt widzenia? Ja osobiście mam bardzo miłe wspomnienia z kontaktów z p. redaktor i wiceredaktor naczelną - wydaje mi się, że to osoby otwarte na dyskusję.

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Pon sie 01, 2011 18:47 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

joluka pisze:Dziewczyny - ale może nie tak "kompleksowo" potępiajcie? Rzeczywiście artykuł przytoczony przez Hanię jest przerażający - i przyznam, że dosyć dawno nie sięgałam już po KS, więc może nie powinnam się wypowiadać... Ale chciałabym tylko zaznaczyć, że swego czasu Kocie Sprawy bardzo pomogły mi w tematach adopcyjnych - zamieścili ogłoszenie o adopcji naszej białaczkowej tymczaski Muszelki - bardzo duże, z pięknym zdjęciem (dzięki temu ogłoszeniu dom znalazł potem białaczkowy Gucio z naszego forum - a pośrednio także potem Tania i Efi, też białaczkowe forumowce). Potem KS opublikował także artykuł współtworzony przez parę osób z forum - artykuł i zdjęcia dotyczyły tematów adopcji bezdomniaków ze schronisk, przytulisk i DT.

Na pewno nie wszystkie zamieszczane w Kocich Sprawach publikacje, ogłoszenia i opinie są zgodne z tym, co dla nas na forum jest oczywistą oczywistością... Ale może rzeczywiście wystarczy spokojnie starać się wyjaśniać, perswadować i przedstawiać nasz punkt widzenia? Ja osobiście mam bardzo miłe wspomnienia z kontaktów z p. redaktor i wiceredaktor naczelną - wydaje mi się, że to osoby otwarte na dyskusję.

Asieńko, nie potępiam "kompleksowo", tylko myślę, że warto by było uświadomić panie, od których zależy zawartość merytoryczna każdego numeru, o znaczeniu sterylizacji - jako możliwości redukowania liczebności kotów. Owszem, "Kocie sprawy" są zaangażowane w propagowanie adopcji, ale bez sterylizacji nie zredukuje się liczby kociąt do adopcji, nie zlikwiduje się nieszczęścia maluchów i tragedii kotek. Artykuł, który mnie tak poruszył, wyraźnie przecież to pokazuje. Z kolei naprawdę nie jestem w stanie zrozumieć, jak można postąpić tak, jak postąpiła p. Ogonowska...

Oczywiście, że trzeba spokojnie wyjaśniać, perswadować, przedstawiać nasz punkt widzenia. To jest jedyna droga, żeby osiągnąć zamierzony cel. O to mi chodziło.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon sie 01, 2011 18:54 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

a mnie się ta gazeta nie podoba :oops:
u nas jest w bibliotece -pożyczyłam kilka numerów, ale ciężko to czytać ...
dla mnie jest takie przesłodzone :roll:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28868
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sie 01, 2011 19:01 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

Naprawdę żałuję, że już nie ma "Kota". Czytałam z przyjemnością. "Kocie sprawy" są jakieś takie infantylne.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon sie 01, 2011 19:02 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

Haniu - pisząc "kompleksowo" miałam na myśli stwierdzenia typu "zwisa im dobro kotów"... Bo myślę, że gdyby tak było, to tworzyłyby pismo o konikach morskich np. ... :roll:

Same wiemy, że temat sterylizacji zwierzaków, sterylek aborcyjnych, usypiania ślepych miotów to sprawy na tyle kontrowersyjne, że nawet na naszym forum wzbudzające często wiele emocji i gorących dyskusji. Nawet wśród tych osób, które trudno podejrzewać o brak chęci pomocy zwierzętom, zdania na te tematy są podzielone - choć na szczęście akurat sterylka i kastracja są już najmniej dyskusyjne :ok: .

Mi także marzy się pismo o kotach, które wyjaśniało by w sensowny i przystępny sposób takie tematy ludziom, którzy po "kocią gazetę" sięgają.

Dziewczyny - same stwórzmy taką gazetę!!! Przecież na forum tyle osób z doświadczeniem dziennikarskim/reklamowym/fotograficznym.... Aż się rozmarzyłam....... :mrgreen:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto sie 02, 2011 0:47 Re: "Kocie sprawy" a sprawy kocie - pomoz kotom, wyslij maila

joluka pisze:Dziewczyny - same stwórzmy taką gazetę!!! Przecież na forum tyle osób z doświadczeniem dziennikarskim/reklamowym/fotograficznym.... Aż się rozmarzyłam....... :mrgreen:

To jest świetny pomysł. Jak się do tego zabrać? Autorów ci u nas dostatek (a nawet nadmiar), fotek przepięknych zatrzęsienie... Może jak się naradzimy, to niemożliwe stanie się możliwe?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Wto sie 02, 2011 0:51 Re: Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

jestem w 200% za. Oburącz, obunóż i obu... ee, obuTrójkot ;)
KotkaWodna
 

Post » Wto sie 02, 2011 12:29 Re: Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

nie mam niestety żadnego doświadczenia wydawniczego... - naiwnie wyobrażam sobie, że dochody z reklam firm produkujących karmy/akcesoria/preparaty dla kotów mogłyby pokryć koszty wydawania takiej gazety, ale mogę niestety bardzo się mylić...

trudno zresztą byłoby liczyć na to, że znajdziemy wystarczającą ilość chętnych na charytatywną działalność w zakresie udostępniania tekstów i zdjęć - za to wszystko także niestety trzeba płacić...

z czegoś chyba wynika ta luka na rynku - a uważam, że jest w tej chwili bardzo widoczna i dotkliwa - gazety o psach są znacznie silniej reprezentowane :( - a w Polsce tak jak i na całym świecie szeroko pojęty rynek dóbr i usług dla domowych pupili jest rozwijający się i wbrew pozorom mega dochodowy...

nie znam się na tym kompletnie - wypowiadać się mogę tylko jako laik (mogę tylko służyć radą dot. spraw marketingowo/reklamowych) - tak mi się wyrwało po prostu marzenie.... :roll: :oops:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Wto sie 02, 2011 15:10 Re: Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

Dziewczyny, ja nie chcę podcinać skrzydeł, ale przecież KOT upadł. Nie ma luki na rynku. W wydanie pisma trzeba władować dziką kasę. Już pomijając koszty opracowania, druku etc., trzeba to jakoś rozkolportować. Żeby ludziska w ogóle widzieli, że pismo istnieje - trzeba rozreklamować. Tytuł z reguły zaczyna być rentowny dopiero po jakimś czasie. O ile naturalnie będzie sprzedawał powierzchnie reklamową. A reklamodawcy nie będą chcieli płacić za ogłoszenia w niskonakładowym projekcie. Tak że na początek trzeba duuużo włożyć. I mowa o sumach - co najmniej - sześciocyfrowych (choć myślę, że siedmiocyfrowe są bardziej realistyczne).
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 02, 2011 15:19 Re: Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

i tak naprawdę to liczyłam na głos rozsądku Zofii, bo gdzieś mi się obiło "o oko", że ma doświadczenie w tym temacie... :(

ja bardzo chciałabym poczytać mądre czasopismo o kotach - i z chęcią byłabym wierną czytelniczką i kupującą - wydaje mi się, pewnie naiwnie i mało obiektywnie - że takich kocich zapaleńców gotowych zainwestować dychę co miesiąc w gazetę z interesującymi tekstami, wiedzą, pięknymi zdjęciami, byłoby więcej... :(

a tak naprawdę - dlaczego KOT upadł? przecież miał bardzo dużą rzeszę wiernych czytelników i przebrnął już na pewno przez etap rozreklamowania się i problemów z dystrybucją?

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sie 03, 2011 13:27 Re: Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

Tak czytam Wasze posty i szczerze mówiąc albo ktoś płaci Pani, która utworzyła ten temat aby oczerniał gazetę, która UŚWIADAMIA laikom a zwłaszcza dzieciom jak powinno się traktować koty albo naprawdę macie zbyt wyolbrzymione oczekiwania wobec gazet. Wpadłam na to forum przypadkiem i musiałam się zarejestrować aby wygłosić swoje zdanie,bo uważam,że komuś poprzewracało się w głowie! Gazeta propaguje sterylizację i nie chce mi się wierzyć,że narzekacie na to,że tego nie ma! KOT upadł,bo był zamkniętym pismem - dobry dla hodowców a nie dla kogoś,kto chciał po prostu poczytać o kotach...Cieszę,że nigdy tego nie kupiłam,bo bym się zanudziła na śmierć.Taka prawda!
Z gazetą jest tak,że trzeba iść na kompromisy.NIGDY nie robi się wszystkiego co się chce,bo finanse na to nie pozwalają. Brutalne prawo rynku.Osobiście lubię to w Kocich Sprawach,że dają głos czytelnikom.Trochę to niefair i niezrozumiałe,że jedynie wyrażacie frustrację z tego powodu. Założeniem twórców gazety jest to,że współtworzą ją z osobami,które czytają Kocie Sprawy. Można zamieszczać swoje ogłoszenia dotyczące adopcji,felinoterapii i akcji prozwierzęcych.
Z tego co czytam to wynika,iż dla Was najlepsza kocia gazeta powinna się nazywać STERYLIZACJA KOTÓW a każdy artykuł dotyczyć sterylizacji. Ludziom jest potrzebne też coś pozytywnego-dlatego są konkursy rysunkowe/fotograficzne itp. Dostatecznie dużo się słyszy o przykrych sprawach dotyczących zwierząt. Wiem,ktoś na pewno napisze,że to w takim razie trzeba uświadamiać ludzi aby takich sytuacji nie było itp. Ale spójrzcie racjonalnie. To nie jest jedyne medium o zwierzętach,która pisze o takich sprawach. Istnieje jeszcze telewizja czy internet. Nie zwalajcie całej winy na jedno wydawnictwo!
Nigdy tak nie będzie,że wszystko spodoba się każdemu ale możecie sugerować aby zajęto innymi tematami także. Nie oczerniajcie ludzi,którzy tak jak Wy chcą polepszenia bytu zwierząt. Zamiast się rozdrabniać na grupki, które myślą,że po prostu wszyscy są przekupieni i wcale nie zależy im na niczym a Wy jesteście tymi męczennikami, którzy wiedzą wszystko lepiej, to bardziej pozytywne byłoby połączyć siły w walce o godniejsze życie kotów i nie tylko. O to właśnie nam wszystkich chodzi! A może się mylę?

Pozdrawiam i mam nadzieję,że będziecie odrobinę sprawiedliwi.

delor789

 
Posty: 1
Od: Śro sie 03, 2011 12:41

Post » Śro sie 03, 2011 13:35 Re: Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

Po pierwsze - skąd taka furia, agresja i metoda "skakania do gardła"??? Jak na sposób wejścia na forum - super metoda... :roll: :idea:

Po drugie - zbyt wyraźnie nawet to wygląda na zawoalowaną odpowiedź osoby personalnie zainteresowanej w reprezentowaniu KS - a jeśli tak rzeczywiście jest, to jestem tym bardziej rozczarowana poziomem wypowiedzi, bo starałam się wypośrodkować opinię o czasopiśmie i zachować obiektywizm (a teraz mi trochę zaczyna kuleć...)

Po trzecie - jeśli nigdy nie kupiłaś KOT-a, to jak możesz wypowiadać się o jego profilu i treściach w nim zawartych???? 8O

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro sie 03, 2011 13:50 Re: Nasze własne, miauowe pismo o kotach - jak zrobić? str.2

delor789 pisze:Tak czytam Wasze posty i szczerze mówiąc albo ktoś płaci Pani, która utworzyła ten temat aby oczerniał gazetę, która UŚWIADAMIA laikom a zwłaszcza dzieciom jak powinno się traktować koty albo naprawdę macie zbyt wyolbrzymione oczekiwania wobec gazet. Wpadłam na to forum przypadkiem i musiałam się zarejestrować aby wygłosić swoje zdanie,bo uważam,że komuś poprzewracało się w głowie! Gazeta propaguje sterylizację i nie chce mi się wierzyć,że narzekacie na to,że tego nie ma! KOT upadł,bo był zamkniętym pismem - dobry dla hodowców a nie dla kogoś,kto chciał po prostu poczytać o kotach...Cieszę,że nigdy tego nie kupiłam,bo bym się zanudziła na śmierć.Taka prawda!
Z gazetą jest tak,że trzeba iść na kompromisy.NIGDY nie robi się wszystkiego co się chce,bo finanse na to nie pozwalają. Brutalne prawo rynku.Osobiście lubię to w Kocich Sprawach,że dają głos czytelnikom.Trochę to niefair i niezrozumiałe,że jedynie wyrażacie frustrację z tego powodu. Założeniem twórców gazety jest to,że współtworzą ją z osobami,które czytają Kocie Sprawy. Można zamieszczać swoje ogłoszenia dotyczące adopcji,felinoterapii i akcji prozwierzęcych.
Z tego co czytam to wynika,iż dla Was najlepsza kocia gazeta powinna się nazywać STERYLIZACJA KOTÓW a każdy artykuł dotyczyć sterylizacji. Ludziom jest potrzebne też coś pozytywnego-dlatego są konkursy rysunkowe/fotograficzne itp. Dostatecznie dużo się słyszy o przykrych sprawach dotyczących zwierząt. Wiem,ktoś na pewno napisze,że to w takim razie trzeba uświadamiać ludzi aby takich sytuacji nie było itp. Ale spójrzcie racjonalnie. To nie jest jedyne medium o zwierzętach,która pisze o takich sprawach. Istnieje jeszcze telewizja czy internet. Nie zwalajcie całej winy na jedno wydawnictwo!
Nigdy tak nie będzie,że wszystko spodoba się każdemu ale możecie sugerować aby zajęto innymi tematami także. Nie oczerniajcie ludzi,którzy tak jak Wy chcą polepszenia bytu zwierząt. Zamiast się rozdrabniać na grupki, które myślą,że po prostu wszyscy są przekupieni i wcale nie zależy im na niczym a Wy jesteście tymi męczennikami, którzy wiedzą wszystko lepiej, to bardziej pozytywne byłoby połączyć siły w walce o godniejsze życie kotów i nie tylko. O to właśnie nam wszystkich chodzi! A może się mylę?

Pozdrawiam i mam nadzieję,że będziecie odrobinę sprawiedliwi.

no cóż, nie mamy wygórowanych oczekiwań wobec gazet typu fackt, superesspresso czy życie na szczycie
od KS rzeczywiście oczekujemy trochę więcej i dziwi mnie twoje zdumienie
jeszcze bardziej zdumiewa mnie twoja napastliwość oraz natychmiastowe sugerowanie, że ktoś płaci komuś za wyrażenie opinii, która nie jest lukrowana laurką dla KS.

również pozdrawiam i mam nadzieję, że będziesz umiała następnym razem wypowiadać się w nieco oględniejszym tonie

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 75 gości