rudy bestyj i minikot... plus Kosmicia i Migotka :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 01, 2011 0:25 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki str. 8!)

Wpisuję się do fanklubu Bestyji :piwa:
Jako posiadaczka kociego ewenementu, czyli całej rudej kotki, stwierdzam, że rude wybitnie inteligentne są :ok: :ok:
Cudowny wąteczek, a kocio po prostu uroczy, wdzięk zniewalający :1luvu:
Trzymam wielkie :ok: :ok: :ok: , aby stosunki kocio-szczurzo-psie ułozyły sie jak najlepiej i jak najszybciej

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16601
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 01, 2011 9:14 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki str. 8!)

Uroczy cudaczek, A oczy... mozna sie zakochac
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pon sie 01, 2011 20:59 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki str. 8!)

dewes, Twój kot jest nawet ładniejszy niż mój. Ale i tak wolę mojego... :mrgreen:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Ale mój też całkiem ładny. :) I rozkoszny. Pośpi chwilę i zaraz znów rozbójnikuje. Teraz po pokoju za koralikiem lata. Tupie strasznie i mnóstwo zamieszania robi, ale spoko - byle się zmęczył i poszedł spać... ;)
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Pon sie 01, 2011 21:04 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki str. 8!)

Bestyj padnięty :1luvu:

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon sie 01, 2011 21:09 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki str. 8!)

Los jest niesprawiedliwy :!: :!: :!: Czemu to nie ja znalazłam tego rozkosznego malca :?: Dzisiaj śpię czujnie, toż pod oknem mam parking, może jakieś cudo będzie poszukiwało mamusi :mrgreen:

kolusia

 
Posty: 37
Od: Czw kwi 14, 2011 19:47
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sie 01, 2011 21:10 Re: puchata bestyjka spod samochodu (fotki str. 8!)

Śliczny, piękny, uroczy...
Moja córcia uwielbia rudaski, a ten jest nadzwyczajnie piękny :)
No cuuuuuudo :1luvu:
Dobrze się chowaj maluszku :ok:

Mój Laki i tak pobija wszystkie koty :ok:
Bo to w końcu moja rynasiowa znajdka :D


Pozdrawiamy
Iza
Laki Luke :kotek:
ObrazekObrazek
Chcesz Nas lepiej poznać?? Kliknij na nasze zdjęcie.

Issa

 
Posty: 199
Od: Wto lip 05, 2011 19:04
Lokalizacja: ŁDZ 'pokój dzienny'

Post » Pon sie 01, 2011 21:35 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Heh... Koty mają ciekawe sposoby wyrażania swoich uczuć:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

pozdrowienia od Fafonów dla Bestyi spod samochodu :)

dewes

 
Posty: 11
Od: Śro maja 18, 2011 21:48
Lokalizacja: Wawa/Krk

Post » Wto sie 02, 2011 9:31 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Tak, tak... Ani się obejrzycie, aż z rudej kuleczki wyrośnie takie coś:
Obrazek Obrazek Obrazek

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 02, 2011 10:48 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Mrata, śliczne Ci wyrosło z puchatej kuleczki :D :1luvu: To też kocurek?
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 02, 2011 14:05 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Na razie kot rośnie jak na drożdżach. Szczególnie w obwodzie... :lol: Mokrą karmę dostaje 3-4 razy dziennie (Animonda Carny Kitten głównie, ale smakuje mu średnio więc dokupię inne), chrupki dostępne ma stale i chętnie z nich korzysta. Nie wiem, ile już waży, ale na pewno znacznie więcej niż na początku. Wielki i strasznie drapieżny się zrobił. Gdzie ta rozkoszna mała kicie sprzed kilku dni? Teraz mam wściekłą puchatą bestyję, która zasypia tylko na chwilę, a potem gania po podłodze za koralikami, tarmosi sznurek z dzwoneczkiem, poluje na piórko i z pasją rzuca się na moją rękę (kładąc przy tym uszy na płasko, przewracając się na grzbiet i prychając groźnie). Na szczęście na tyle delikatnie to robi, że nawet lubię tę zabawę. A jak przegina - przerywamy. Koty bawią się chyba podobnie, więc nie powinien z niego mały morderca wyrosnąć, nie?

Obrazek

Szczurzych fotek nie mam na tym komputerze, więc mogę Wam tylko pojedyncze zdjęcia pokazać.

Obrazek
To mała Nasanta, najnowszy członek stada, niedoszła karma dla węża. W dzieciństwie coś ją napadło i ma tylko pół ogonka. Mimo to zachowała ufność wobec ludzi i jest najsłodszym szczurem na świecie. Serio.

Obrazek
To Wiórcia, moja jamniczka. Tchórz i awanturnik, ale uroku osobistego jej nie brakuje.

Obrazek
A to Grzanka, jamnik bezczelny i wyluzowany, osobistym czarem nie ustępujący siostrze. Szczurki i kota najchętniej by zeżarła, albo chociaż posmakowała...

Obrazek Obrazek Obrazek
I jeszcze Sokrates, Synek-Szczurzynek, mysza moja ukochana. Prawdziwy Rattus norvegicus, śmietnikowiec i kanalarz, znaleziony ze wczesnym dzieciństwie i odkarmiony z pipetki. Nie moja to zasługa, ale ja mam go już prawie dwa lata i zakochana w nim jestem po uszy... :1luvu:

Simbię i Krecinkę (które wraz z Nasantą nie są właściwie moje, a jedynie spędzają ze mną większość wakacji) przedstawię, jak uda mi się jakieś fotki zrobić. Póki co dziewczyny całą noc przesiedziały za kanapą i dopiero godzinę temu udało mi się zagonić je do klatki na kolacjo-śniadanio-obiad...
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Wto sie 02, 2011 14:17 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

alata pisze:Mrata, śliczne Ci wyrosło z puchatej kuleczki :D :1luvu: To też kocurek?

Tak, kocur, tylko mnie znalazł już jako dorosły, około roczny, zabiedzony, pełnojajeczny osobnik. Więc nie wiem, jaką był kuleczką. Ale na pewno przesłodką, bo do tej pory jest bardzo milusi, mimoi, że waży ponad 6 kg...

Alukah, fajne masz te zwierza. Z zabawami ręką uważaj. Zasadniczo z kotem nie należy bawić się ręką, tylko zawsze czymś - jakąś wędką, sznurkiem... Bo kot z natury jest drapieżnikiem, a poza tym nie bardzo kuma, że ręka (czy noga) to człowiek, sądzi, że to jakiś kolejny zwierz (do upolowania i zjedzenia). Zabawiłby się mój tygrys jakąś ręką i blizny gotowe- zresztą mój TŻ tak się z nim bawi i został już nie raz pogryziony i podrapany do krwi, wcale nie ze złośliwości, tylko w głupiej zabawie.

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 02, 2011 22:58 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Cudne masz te szczurki, mój syn miał kiedys , tak po kolei , dwie szczurzyce kapturowe, baaardzo mądre były.
Jamniorki słodkie, ale widać , że charakterne
No a rudy Bestyj wymiata. A co z niego wyrośnie. Ano popatrz

Obrazek

To było cztery lata temu

Teraz
Obrazek

To jest kotka, prawie 5 kg wagi.
i też się tak morderczo bawiła, zwłaszcza uwielbiała polowanie na bose pięty :mrgreen: , czasem nadal to praktykuje :oops:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16601
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 04, 2011 15:43 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Dzisiaj kot był u Pana Doktora. Pan Doktor kota zbadał i orzekł, że kot ma zapalenie spojówek, a że zdarza mu się pokichiwać i ma troszkę gardło zaczerwienione - to mogą być początki kociego kataru. Więc dostał kot kropelki do oczu z tobramycyną i specjalny lek hamujący rozwój wirusa - żeby niepotrzebnie nie osłabiać go podawanymi ogólnie antybiotykami, a powstrzymać rozwój choroby. Pan Doktor uznał, że to dla tego kota najlepsze wyjście, a ja mam do niego pełne zaufanie. Na koniec kot został odrobaczony, wzięliśmy jeszcze pasztecik RC Babycat i wyszłam z lecznicy biedniejsza o znaczną kwotę pieniędzy. W drodze do domu zahaczyliśmy o sklep zoologiczny (bardzo miły - pani też zakocona, chętnie służy pomocą i nie sprzedaje zwierząt, co jest dla mnie bardzo ważne), wzięłam różne rodzaje karmy dla kociąt, piłeczkę z dzwoneczkiem i piórka na patyczku - i w ten sposób pozbyłam się ostatniej gotówki. Dobrze, że mnie w domu karmią, bo musiałabym głodować. ;)

Kot (wciąż zwany po prostu Kotem) waży już 885 gram. Kawał tygrysa! W lecznicy w ogóle się nie bał, sam z koszyka wylazł na spacer, sam do niego wrócił i poszedł spać. Ogólnie jest w dobrym stanie, czuje się świetnie, apetyt mu dopisuje, a energia aż go rozpiera. Mam więc tylko dwa razy dziennie dodawać mu do karmy ten przeciwwirusowy specyfik i 3 razy dziennie oczka zakraplać. Poza tym daję mu co wieczór syrop z beta glukanem (pewnie część z Was zna tę substancję z weterynaryjnego preparatu Scanomune) na poprawienie odporności, więc objawy szybko powinny minąć. Trzymanie kciuków wciąż jednak wskazane. :P
Ostatnio edytowano Czw lis 24, 2011 20:54 przez alukah, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek + Kosmicia i Migotka
Moje koty żywię BARFem.

alukah

 
Posty: 420
Od: Wto maja 31, 2005 15:16
Lokalizacja: Łódź/Lublin

Post » Czw sie 04, 2011 16:06 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Kciuki są nieustannie zaciśnięte :ok: :D :kotek:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw sie 04, 2011 16:12 Re: puchata bestyjka spod samochodu (nowe fotki str. 9!)

Pękaty brzuszek w kropeczki :D Cudo!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 288 gości