wspólne życie - wątek optymistyczny - Euzebiusz :-) str. 99

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 31, 2011 19:54 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

słodka kicia :1luvu: :1luvu: :1luvu: To to kocie tak głośno mruczy :?: 8O :1luvu:
Trzymamy kciuki za wyzdrowienie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

juana

 
Posty: 4133
Od: Śro cze 15, 2011 7:19
Lokalizacja: Ełk

Post » Nie lip 31, 2011 19:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - pomocy !!! str. 97

kamari pisze:Sarenka we własnej kociej osobie http://www.youtube.com/watch?v=CRKyH09AinY

Śliczna Sarenka :1luvu:
Wierzę, że zarówno utrata wzroku jak i kręcenie w kółko są zmianami odwracalnymi.
Oby było dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 31, 2011 20:01 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

Marysiu, widziałas kotyjakie wiozłaś.Michs mruczy jak opetany :wink: jakby chciał powiedziec,"dziekuje ze mniem zabrałas ,zbieraczko" :lol:
Tak jak mówiłaysmy moze ona ma chore uszko,zobaczycie jutro u naszego weta,bo sie maluslka podczas głaskania kładzie....
Co do niewidzenia, to naprawdę moze byc cos innego,niz uderzenie...
Mój kot nerkowy tez traci wzrok...


DZIEKUJE PANI KASI ZE SCHRONISKA W KONINIE ZA TO,ZE POPROSIŁA MNIE O ZABRANIE MAŁEJ....i danie jej szansy....Jescze raz napisze :Marysiu jestes kochana i Abi ma wspaniały dom :ok:(nie sadzę ,że ją oddasz) :wink:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lip 31, 2011 20:07 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

Kiciunia nie tylko pięknie mruczy, ale umie już gadać :D Tak na oko ma ze trzy miesiące. Poza tym, że jest chuba i posiada bogaty bagaż pchełkowo- świerzbowy (zapusciłam jej jednak Oridermyl), to ogólnie wydaję się być zdrowa - oczy i nochalek są czyste, ślinianki ani węzły chłonne nie powiększone.

No i to reagowanie źrenic na światło jest bardzo obiecujące. Oczy "żyją", brakuje tylko gdzieś komunikacji z mózgiem. No, ale myślę, że doktor pomoże się nam dogadać :ok:

Bożenko, Abi nie oddam, ale jeżeli uda się jej pomóc, to znajdę jej super domek. Żeby kolejna bida miała miejsce na leczenie :ok:
Wszystkich kotów nie da się zatrzymać. Szkoda :(
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lip 31, 2011 20:16 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

kamari pisze:Kiciunia nie tylko pięknie mruczy, ale umie już gadać :D Tak na oko ma ze trzy miesiące. Poza tym, że jest chuba i posiada bogaty bagaż pchełkowo- świerzbowy (zapusciłam jej jednak Oridermyl), to ogólnie wydaję się być zdrowa - oczy i nochalek są czyste, ślinianki ani węzły chłonne nie powiększone.

No i to reagowanie źrenic na światło jest bardzo obiecujące. Oczy "żyją", brakuje tylko gdzieś komunikacji z mózgiem. No, ale myślę, że doktor pomoże się nam dogadać :ok:

Bożenko, Abi nie oddam, ale jeżeli uda się jej pomóc, to znajdę jej super domek. Żeby kolejna bida miała miejsce na leczenie :ok:
Wszystkich kotów nie da się zatrzymać. Szkoda :(




wiem, dlatego Niusia jest u Ciebie nie u mnie :lol: :lol: :lol:
I niech mi nikt nie mówi,ze człowiek nie czuje..kot czuje jak my ,ale jak jest "miłosć"od pierwszego wejrzenia to jest i tyle :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lip 31, 2011 20:18 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

Jeszcze bym ci Bożenko zabrała Peja - co za miziak :1luvu: I to białe cudo też... i rude... i biało rude...piękne masz koty :D
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie lip 31, 2011 20:58 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

witaj Kamari. pozwoliłam sobie obejrzeć filmik i wniknąć w Twoje obserwacje. nie widzę kotka, ale z opisu i filmu wnioskuję,że może to być zmiany zlokalizowane w prawym przodomózgowiu i pniu mózgu na skutek urazu lub zapalenia np. ucha środkowego. choć objawy bardziej sugerują uraz. gdybyś mogła dowiedzieć się, jaki steryd dostała i czy dostawała antybiotyk ( nie każdy steryd i antybiotyk dotrze do płynu mózgowego i zlikwiduje zakażenie lub obniży ciśnienie). dla Twojego weta może to być istotna informacja.

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lip 31, 2011 21:09 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

lub zespół przedsionkowy. on może być idiopatyczny czyli samoistny(choć też na skutek toksyn pasożytniczych) i spokojnie-to wszystko jest do wyleczenia. no chyba,że doszło do uszkodzenia błędnika czyli ucha środkowego i błony bębęnkowej-to potrwa dłużej.podstawą będzie dobre rtg i badanie krwi-podstawowa morfologia i biochemia

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lip 31, 2011 21:13 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

madziatek1 pisze:witaj Kamari. pozwoliłam sobie obejrzeć filmik i wniknąć w Twoje obserwacje. nie widzę kotka, ale z opisu i filmu wnioskuję,że może to być zmiany zlokalizowane w prawym przodomózgowiu i pniu mózgu na skutek urazu lub zapalenia np. ucha środkowego. choć objawy bardziej sugerują uraz. gdybyś mogła dowiedzieć się, jaki steryd dostała i czy dostawała antybiotyk ( nie każdy steryd i antybiotyk dotrze do płynu mózgowego i zlikwiduje zakażenie lub obniży ciśnienie). dla Twojego weta może to być istotna informacja.




Nic pisac nie moge inie napisze,ale wczoraj koty białaczkowe zły stan dostały...zastrzyk od wirusówek....kAZY NORMALNY CZŁOWIEK WIE CO TO ZNACZY.....Jestem "przygotowana na smierc kotów",a Kamari bedzie proszona o zawozenie ich do weta ...jak bedzie kiepsko :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie lip 31, 2011 21:18 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

spokojnie, nie zakładajmy najgorszego. pod dobra opieka( a u Kamari maja najlepszą) mają szansę jeszcze zakosztować życia. a Bąbel dojść do siebie. spokojnie, są pod fachowa opieką :lol:

madziatek1

 
Posty: 98
Od: Wto paź 19, 2010 12:47
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lip 31, 2011 21:23 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

madziatek1 pisze:spokojnie, nie zakładajmy najgorszego. pod dobra opieka( a u Kamari maja najlepszą) mają szansę jeszcze zakosztować życia. a Bąbel dojść do siebie. spokojnie, są pod fachowa opieką :lol:



No tak ,ale ja pisze o 2 kotach poza Abi,które Marysia przywiozła.Koty z białaczka zostały wczoraj..zaszczepione od wirusówek.w schronisku bez badań...koty recydywy :roll: .Kot ze sraczka i chudy jak....Marysia wie jak wyglada sprawa
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon sie 01, 2011 6:27 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

Michaś Marysiu w stanie cięzkim..gil po pachy zielony...przelewa się.Siedze od 3 rano :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon sie 01, 2011 6:46 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

Bożenko, a zrobiłaś mu zastrzyk od Majchrzaka? Tam jest antybiotyk :!: Pięć kreseczek na raz.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 01, 2011 6:55 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

madziatek1 pisze:witaj Kamari. pozwoliłam sobie obejrzeć filmik i wniknąć w Twoje obserwacje. nie widzę kotka, ale z opisu i filmu wnioskuję,że może to być zmiany zlokalizowane w prawym przodomózgowiu i pniu mózgu na skutek urazu lub zapalenia np. ucha środkowego. choć objawy bardziej sugerują uraz. gdybyś mogła dowiedzieć się, jaki steryd dostała i czy dostawała antybiotyk ( nie każdy steryd i antybiotyk dotrze do płynu mózgowego i zlikwiduje zakażenie lub obniży ciśnienie). dla Twojego weta może to być istotna informacja.

madziatek1 pisze:lub zespół przedsionkowy. on może być idiopatyczny czyli samoistny(choć też na skutek toksyn pasożytniczych) i spokojnie-to wszystko jest do wyleczenia. no chyba,że doszło do uszkodzenia błędnika czyli ucha środkowego i błony bębęnkowej-to potrwa dłużej.podstawą będzie dobre rtg i badanie krwi-podstawowa morfologia i biochemia


O podanych lekach wiem tylko, że był dwa razy steryd, spróbuję się dzisiaj dowiedzieć czegoś dokładniej :ok: :ok: :ok:

A tymczasem od wczoraj zaszły u malucha duże zmiany:
- po pierwsze to nie jest Abigail, tylko Euzebiusz :mrgreen: (dopiero rano zajrzałam kotu pod ogon :roll: )
- odzyskuje węch - sam trafia do miski z jedzeniem i pięknie je :D
- coraz częściej chodzi prosto :ok:
- pięknie kuwetkuje 8O
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon sie 01, 2011 6:57 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny - Abigail str. 99

Życie tego kociaka radykalnie się zmieniło: już nie schronisko, lecz dom, już nie koteczka a kocurek. Następny etap powinien być taki: już nie chory, lecz zdrowy :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, muza_51, Talka, włóczka i 37 gości