Na zdrowej
- Rudy coraz lepiej ale Ines nadal jest przeganiana przez Gremliny.
Na kwarantannie
- jakiś kot nasikał na bosky u góry (jakby na tę klatkę tam) i to w ten sposób, że nalało się do wszystkich bosków w jednym z rzędów, w tym do wody od Mańki

- poza tym koty zrobiły małą rozpierduchę w szafce pod zlewozmywakiem - wywaliły część płynów a także jakieś waciki pod nazwą wkłady laktacyjne. Wkłady poszły do koszta bo się ubrudziły i namokły. Trzeba tę szafkę lepiej zamykać/blokować bo przecież tam są róźne detergenty szkodliwe dla kotów,
- Cytrynek "po męsku" atakuje swoje małe koleżanki, co niekoniecznie im odpowiada ale jak Cytrynek poszedł spać to mała buraska chętnie się do niego przytuliła i też spała,
- zostawiłam na luzie Biedronka bo mi pitnął na górę do budki a poza tym nie ma chyba na tyle intestinala suchego by mógł stać luzem i być jedzony prze Longera, Smołę i 3 maluchy,
- skończyła się maść dla Biedronka - może wezmę go jutro do weta na kontrolę i przywiozę nową mąść, jeśli będzie trzeba,
- złamała mi się brązowa łopatka
