16letnia Kizia Mizia... do zobaczenia Kiziu za TM.....

A ja szukam, szukam, szukam domku dla Kiziuni!!!

witam, zajrzałam tylko na krótko, ale z własnego doświadczenia z taką tylko może wiedzą - sama jestem alergikiem i astmatykiem, mam syna który również od urodzenia był alergikiem, pokarmowym, skórnym i z cieżką astmą; zawsze u nas w domu były psy i koty; z niektórymi syn się wychował bez mała, maja bowiem 17, 16 lat i mniej lat (mówię o kotach); i nigdy alergolog czy pulmonolog nie powiedział nam, że mamy pozbyć się zwierząt, bo to jest tylko jeden z elementów który uczula, mieliśmy zachować tylko szczególna ostrożność w kontakcie ze zwierzętami np. żeby nie spali razem - pozbyłam się zasłon, firan, dywanów, puchatych koców i innych rzeczy; powymieniałam wszystko na antyalergiczne; syn był uczulony na pyłki traw i niektórych drzew a przecież na dwór z nim wychodziłam - wszędzie chodziliśmy z aparatami do oddychania; wszędzie gdziekolwiek ktoś się nie ruszy a jest alergikiem styka się z czynnikami które go alergizują; na pocieszenie powiem, że syn przebywając z kotami sam się odczulił, dalej jest na wiele rzeczy uczulony poza kotami, natomiast mam kota astmatyka. To co napisałam nie jest radą ale opisaniem ciężkich lat walki z cieżka alergią i astmą,

Czesio 6.04.2015 [*]

Catnaperka pisze:Już zmieniłam tytuł wątku. Szkoda, że nikt mi nie napisał wcześniej bo nic nie wiedziałam o sytuacji
Aniu bardzo mi przykro Zrobimy wszystko, żeby kociaki nie trafiły do schronu! Do kiedy dajesz im "czas"? Do 1?

Prośba.
Dopisz jeszcze wiek kotki w temacie.

Żal mi i Ani, i Kizi. Kciuki za obie :ok:

Na górę koteczko!

Nie mam pomysłu, ani rady. Rozumiem tą ciężką sytuację.
Domek dla Kizi musi się znaleźć (obawiam się, że w jej wieku schron to już wyrok...)
więc niech ten wątek bedzie ciagle na górze. Podnosimy :ok:

Kizia, Ania - trzymajcie się! Musi się udać!!!

Catnaperka pisze:Aniu a tak mi się kojarzy, że kiedyś (jak jeszcze Maja nie przyszła na świat) robiłaś jakieś testy, żeby sprawdzić czy Mała nie będzie uczulona i że wyszło, że nie. Jak coś pokręciłam to przepraszam ale w takim razie takie testy nie były wiarygodne?

Aniu napisałaś wcześniej, że kociaki sikają, że jedno poprawia po drugim itp. Tylko, że one na pewno nie robią tego specjalnie. One po prostu czują napiętą sytuację w domu, wasze zdenerwowanie. Poza tym dla nich pojawienie się Mai to też zburzenie ich świata, w ten sposób to odreagowują.

biedna staruszka, podrzucę choć ..
sama jestem alergikiem, rozumiem Anię
ale kotów żal

Czesio 6.04.2015 [*]

mamaGiny pisze:biedna staruszka, podrzucę choć ..
sama jestem alergikiem, rozumiem Anię
ale kotów żal

Kotów żal.

Dzieciątka Ani jeszcze bardziej. :cry:

Wyobrażam sobie jak ciężko jest patrzeć na duszące się dziecko. Tym bardziej, że to taka kruszynka.
O ile dobrze pamiętam urodziła się w kwietniu.

moja córka pierwszy atak miala w wieku 4 miesiecy - uczucia kiedy jechałam z nią karetką do szpitala nie zapomnę nigdy, a dziś ma juz 21 lat..
mam wieloletnie doświadczenie w walce z alergia i po tylu latach to teraz ja nią z reguły rządzę nie ona mną,ale do tego trzeba niestety wielu lat zmagań i obserwacji
nie twierdzę, że ważniejsze są koty, po prostu mi żal - wszystkich
gdybym miała dom i kieszeń z gumy,, ale nie mam niestety

Aniu, jak sytuacja z małą i kotami?
Ja też myślę, że zaczęły brudzić, bo czują Twój niepokój i nerwy. Dziecku też to nie pomaga, choć rozumiem, jak trudno jest Ci zachować w takiej sytuacji spokój.

Widziałam w jakims programie, że niektórzy alergicy montują w domach filtry powietrza, które łagodzą napady, nawet, gdy w domu są zwierzęta. To był program amerykański, ale może u nas też coś takiego można zamontować bez olbrzymich kosztów?

Poza tym, jak już ktoś tutaj napisał: wszystkie środki czystości: proszek do prania, do czyszenia, do naczyń oraz kosmetyki Maleńkiej powinny być anty-alergiczne, a najlepiej jednocześnie ekologiczne i dla alergików. To wszystko może się u Maji sumować. No i jedzenie - też jak najbardziej naturalne.
Bardzo, bardzo Ci życzę, żeby ten koszmar minął.