czwarta nad ranem - Metro wali w drzwi - znaczy się trzeba iść
potem wraca się, kładzie się spać i już
nie wchodzi na plecy
nie potrzebuje się bawić
a złe, małe koty, które chcą się bawić dokładnie wtedy gy Ty nie chcesz to trzyma się w klatce

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cammi pisze:to ja jednak preferuje psa - glównie mojego psa
czwarta nad ranem - Metro wali w drzwi - znaczy się trzeba iść
potem wraca się, kładzie się spać i już
nie wchodzi na plecy
nie potrzebuje się bawić
a złe, małe koty, które chcą się bawić dokładnie wtedy gy Ty nie chcesz to trzyma się w klatce
Annazoo pisze:Podłość kota mierzy się prędkością, z jaką ułoży się spokojnie do snu po tym, jak cię zmusił do wstania, po konsekwentnym budzeniu cię przez kilka godzin.
Kocuria pisze:a najgorszy jest ten miaukot... ja się domyślam, że one dopiero się uczą wydawać porządne dźwięki (piórek zaczął miaukotać jako pierwszy, potem podłapała pluskwa ale i tak jej w większości na razie nie wychodzi - nie chodzi mi o piski, chodzi mi o typowe miauczenie)...
ale rezultat jest taki, że każdy dźwięk, jaki z siebie wydają, brzmi na tak przeraźliwie przerażony, że mam przymus wewnętrzny rzucić cokolwiek robię (choćby i relaksującą kąpiel) i lecieć na ratuneki co znajduję? np. piórka siedzącego na środku korytarza i miauczącego w przestrzeń, bo tak
![]()
o, właśnie znowu zerwały zasłonę...
Annazoo pisze:Kocuria pisze:a najgorszy jest ten miaukot... ja się domyślam, że one dopiero się uczą wydawać porządne dźwięki (piórek zaczął miaukotać jako pierwszy, potem podłapała pluskwa ale i tak jej w większości na razie nie wychodzi - nie chodzi mi o piski, chodzi mi o typowe miauczenie)...
ale rezultat jest taki, że każdy dźwięk, jaki z siebie wydają, brzmi na tak przeraźliwie przerażony, że mam przymus wewnętrzny rzucić cokolwiek robię (choćby i relaksującą kąpiel) i lecieć na ratuneki co znajduję? np. piórka siedzącego na środku korytarza i miauczącego w przestrzeń, bo tak
![]()
o, właśnie znowu zerwały zasłonę...
TY im prychnij w nos i powiedz, że tak nie wolno![]()
Ja mam spore stado, szybko uczą się od siebie
Kocuria pisze:o, właśnie znowu zerwały zasłonę...
Kocuria pisze:fakt faktem, że człowiek jak już podejmie decyzję, ŻE kot, to się napala i chce jak najszybciej zazwyczaj...
ja miałam to szczęście, że w obu wypadach kota otrzymałam na pierwszej wizycie - za pierwszym razem tosza nam zaufała, za drugim byłam już wolontariuszką, więc sprawdzoną.
moim zdaniem? czasem warto nagiąć te zasady... np. pojechać prosto z wizyty u kota na wizytę w nowym domu, już z kotem. wtedy to trwa faktycznie kilka godzin, ale zamyka się w jednym dniu.
charm pisze:Kocuria pisze:o, właśnie znowu zerwały zasłonę...
bure przestały jak ich waga przekroczyła dopuszczalny limit zasłonek
Annazoo pisze:charm pisze:Kocuria pisze:o, właśnie znowu zerwały zasłonę...
bure przestały jak ich waga przekroczyła dopuszczalny limit zasłonek
http://www.youtube.com/watch?v=VeU38c3KWNg
I to jedyna zabawna rzecz dzisiaj
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, PanPawel i 57 gości