Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 30, 2011 0:56 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

J.D. pisze:która wet stwierdzila,że jest ok z kociakami? ta sama co ci "leczy" kotę i chce jej usuwać zęby? bo już się pogubiłam :roll:



Jakies "rozdwojenie "ma autor watku, bo najpierw pisze,ze kocięta sa "niedorozwiniete",maja chora watrobe , czy inne sprawy...Kilka stron później pisze,ze nie uspi, bo piekne sia ,zywotne.Ja nie widziałam kota z chora watroba jak skacze.jest zywotny,wesoły.aLE WIDZIAŁAM JAK SPI, CIEZKO SIĘ PORUSZA, NIE MA APETYTU...
raz pisze,ze koszty leczenia kotki ich przerastaja, kilka postów dalej,ze nie uspi kociat ŚLEPYCH ,NIERODOWODOWYCH,CHORYCH,bo maja prawo zyc i znajdzie im domy..chorym kotom.
A moze chciałas je sprzedawac/A tu numer:koty chore, kto kupi?Rózne ciekawe osobowości goszczą na tym forum Wiem co mówie, bo jestem jedna z tych "ciekawych,kontrowersyjnych"osobowosci...Szkoda ,ze nie mieszkasz tu gdzie ja...bo pewnie byłoby tak:
wyszła kotka autorki watku na spacer ,dostała instynktu i pobiegła na moje podwóreczko po sasiedzku.A ja jak to ja "cap ja do kontenerka i na sterylke i testy i morfologie'I wróciła by "łajdaczka"za dwa dni do domu :wink: i ku zdziwieniu włascicielki nie byłoby cudu narodzin :(
Juz sie nie bede wyzłosliwiać,bo do kotów wole zagadac-one rozumieja.Mówie"antek złaź'-złazi..Mówie"Kornelia nie odstawiaj ..biegnie i zaglada zza winkla",a do Ciebie mówimy idź do weta ,zrób sobie plan działania...a Ty odbijasz piłeczke i twierdzisz ,ze po lecie jesień bedzie,jakby nikt o tym nie wiedział :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob lip 30, 2011 0:59 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

sdrgdh
Ostatnio edytowano Sob lip 30, 2011 1:10 przez Adzinek87, łącznie edytowano 1 raz

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Sob lip 30, 2011 1:00 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Adzinek87 pisze:
J.D. pisze:Adzinek,
po tym co tu zaprezentowałaś wcale nie jestem już zdziwiona,że masz problem jaki masz....
Adzinek nie widzi nic złego w tym,że kotka wychodzi,że kotka urodziła,że kot bez rodowodu jest rozmnazany....i gdyby nie choroba nie byłoby jej na forum i nikt nie myslałby o sterylce bo wet nie "wyszedł z inicjatywą" :?



:? :? po prostu naskoczyliscie na mnie a dalam sie usniesc!

cale zycie wychowuje sie z kotami i wychodza, sa to zwierzeta i nie bede ich trzymala jak w wiezieniu w murach,
specjalnie jej nie rozmnozylam!! nie wierze ze wszystkim tak idealnie udaje sie niewysterylizowana kotke uchronic przez kryciem! no chyba ze sie karmi je provenda :? i przypominam ze to nie byl jeden wet tylko kilkunastu i wersji jej chorob jest tysiace!
i byly rozne leczenia ktore nie daja rezultatow.



no widzisz wet stwierdzila ze jest ok ktora w ostatnim roku otworzyla"najlepsza lecznice z najlepszym sprzetem, miedzy in. usg w zachodniopomorskim" a tak przynajmniej sie wszedzie oglaszaja (pozatym usg wykazalo ze beda 4 kociaki, a wyszlo 6), a wet ktorzy proponowali wyrwanie zebow bylo ze 3.. inni wet natomiast zeby nie bo przerzuci sie to na cos innego.. i badz tu madry ten to ten tamto a tamta jeszcze cos innego

przestań.
też mialam jak Ty, zawsze male miasto i koty wychodzące.
I straciłam tak moją najkochanszą kotkę.
NIgdy więcej żaden moj kot nie bedzie wychodził.
Od 10 lat żaden nie wyszedł bez kontroli.

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39531
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob lip 30, 2011 1:01 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Adzinek87 pisze:ale jakies specjalny lek z niemiec (malo kto w polce ma prawo do uzywania go a Pan U. z czaplinka ma z nimi podpisana umowe i moze uzywac go legalnie) kociaki zaszczepil naturalnym ochronnym "skladnikiem" teraz nie powtorze jak to sie nazywa ale wiem ze zrobil to by male mogly byc odporne na rozne schodzenia, matka dostaje antybiotyk i kazal by male pily mleko by mogly wraz z mlekiem wypic antybiotyk i sie podkurowac jezeli cos tam sie juz zaczelo dziac. to tak piszac prostymi slowami.

ja cie nie mogę 8O 8O technologia spozywcza :wink: przez cyckę do zdrowia :ok:
że mleko matki dobre dla niemowlaka to wiem ale,że antybiotyk od matki dobry dla ssaka to tego jeszcze nie pisali :?

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Sob lip 30, 2011 1:08 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

J.D. pisze:
Adzinek87 pisze:ale jakies specjalny lek z niemiec (malo kto w polce ma prawo do uzywania go a Pan U. z czaplinka ma z nimi podpisana umowe i moze uzywac go legalnie) kociaki zaszczepil naturalnym ochronnym "skladnikiem" teraz nie powtorze jak to sie nazywa ale wiem ze zrobil to by male mogly byc odporne na rozne schodzenia, matka dostaje antybiotyk i kazal by male pily mleko by mogly wraz z mlekiem wypic antybiotyk i sie podkurowac jezeli cos tam sie juz zaczelo dziac. to tak piszac prostymi slowami.

ja cie nie mogę 8O 8O technologia spozywcza :wink: przez cyckę do zdrowia :ok:
że mleko matki dobre dla niemowlaka to wiem ale,że antybiotyk od matki dobry dla ssaka to tego jeszcze nie pisali :?

Pytanie: Do jakiego stopnia to, co pisze Andziula, jest jej własnym wymysłem?

1. Szczególnie podoba mi się tajemniczy lek z Niemiec, który mało kto w Polsce ma prawo stosować.

2. O nabywaniu odporności dzięki wysysaniu antybiotyku z mlekiem matki już nie wspomnę. Oryginalna ta kuracja antybiotykowa "jeżeli coś tam się zaczęło dziać". Taki rodzaj profilaktyki antybiotykowej.

Andziula przepięknie rozwija skrzydła wyobraźni i za chwilę pofrunie...
Ostatnio edytowano Sob lip 30, 2011 1:15 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lip 30, 2011 1:13 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Adzinek87 pisze:
Olat pisze:
Adzinek87 pisze:przeczytalas dokladnie co napisalam?? ledwie ja wzielismy od hodowcy, (mieszkalismy wtedy w kawalerce w bloku) i nie minelo 2 tyg a juz byly pierwsze objawy ze cos jest nie tak, i zaczelo sie jezdzenie od wet do wet, a rodzenstwo shaki (miot S) nie mial isc do sprzedazy a pozniej znalazlam ogloszenie na gumtree ze sprzedaje koty(te ktore mialy nie isc do sprzedazy) ty bardziej ze pisalam jej smsa ze cos jest nie tak .
jak mi to wyjasnisz?

Olat pisze:nie wiem,czy Ci to wyjaśnię.
Ale ja też kupiłam rasową kotkę, u ktorej niedlugo poźniej objawilo się zapalenie dziąseł. Nigdy nie miala podawanych hormonów atykoncepcyjnych.
Nie zdiagnozowano plazmocytarnego, tylko idiopatyczne (czyli o nieustalonym podłożu) zapalenie dziaseł.
Też mnie białaczką postraszyli na wstępie, ale testy wyszły negatywnie.

Teraz ta kotka ma 10 lat, mieszka ze mną nadal i ma sie swietnie. Pierwsze zęby miała usunięte dwa lata temu (dotad stracila w sumie trzy).
Od zawsze ma nawracajace, przejsciowe problemy z zębami/czy raczej dziąsłami. Leczymy, monitorujemy.
Kotka je suche jedzenie i gryzie mięso. Ma się dobrze, nie boli jej w paszczy. Jeśli zdarzają się nawroty zapaleń- interweniuje wet. Usuwam te zęby, ktore nie rokują i sprawiają kotu ból.

Oczywiscie, jest wykastrowana (nigdy nie rodzila) i nie wychodzi.


Adzinek87 pisze:nom tutaj ona nigdy nie zjadla i nigdy nie zje suchego pokarmu.. nawet jak podawalismy sterydy.. calyczas ja boli , sterydy pozwalaly jej tylko nie krzyczec podczas konsumowania zmiksowanego miesa, oraz sprawialy ze dziasla nie byly tak czerwone tylko zarozowione...... jak nam wiec mowiono wiciszaly zapalenie...

Jakby coś- znam w miarę sensownego weta w Słupsku.
Jakby to jest podstawowy problem- zdiagnozowac przyczyne tego zapalenia dziąseł i wdrożyć wlaściwe leczenie.

I przestan sie wieszać na hodowcy.
Kupiłaś- było nie było- kota "pseudorasowego", bez papierów. Nie masz zatem zadnej "gwarancji" (ktorą jest umowa kupna-sprzedazy i rodowod). Zdrowotne problemy kota są Twoim problemem i sama musisz się z tym uporać. Pseudohodowca, sprzedajac Ci kota bez papierów zasadniczo pozbył sie odpowiedzialności- poniekąd z Twoja zgodą.
Nic Ci nie pozostaje, jak zająć się odpowiedzialnie kotem, którego wziełaś pod opiekę. I ponieść tego koszty, jakie by nie były.
A, i- skoro już tego kota rozmożylas- przejełas odpowiedzialność nad jego potomstwem.
Prosta konsekwencja Twoich decyzji.
Nie komentuję, tylko wyciagam wnioski.



a ja nie zaprzecze . jeszcze mam tylko cicha nadzieje ze znajde wlascicieli reszty z tych kociakow.. bo jezeli caly miot byl trafiony maja podobny problem i wtedy latwiej moze bedzie wykazac co im dolega...

proboje jej pomoc calyczas od kiedy tylko kotka trafila do nas do domku... tylko nikt tak naprawde nei umie jej pomoc...

znalezienie pozostalych opiekunów nic Ci nie pomoże. Pewnie tez nie maja żadnych papierów.
Sorki... Masz kota od pseudohodowcy. Masz wlasny problem.Ty i ta biedna kota. Bo to ją boli. I ona urodzila te chore kociaki... A odpowiedzialnosc jest tylko Twoja. Ona nie mogla posiasc tej wiedzy i odpowiedzialności

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39531
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob lip 30, 2011 1:13 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

vega013 pisze:
J.D. pisze:
Adzinek87 pisze:ale jakies specjalny lek z niemiec (malo kto w polce ma prawo do uzywania go a Pan U. z czaplinka ma z nimi podpisana umowe i moze uzywac go legalnie) kociaki zaszczepil naturalnym ochronnym "skladnikiem" teraz nie powtorze jak to sie nazywa ale wiem ze zrobil to by male mogly byc odporne na rozne schodzenia, matka dostaje antybiotyk i kazal by male pily mleko by mogly wraz z mlekiem wypic antybiotyk i sie podkurowac jezeli cos tam sie juz zaczelo dziac. to tak piszac prostymi slowami.

ja cie nie mogę 8O 8O technologia spozywcza :wink: przez cyckę do zdrowia :ok:
że mleko matki dobre dla niemowlaka to wiem ale,że antybiotyk od matki dobry dla ssaka to tego jeszcze nie pisali :?

Pytanie: Do jakiego stopnia to, co pisze Andziula, jest jej własnym wymysłem?

1. Szczególnie podoba mi się tajemniczy lek z Niemiec, który mało kto w Polsce ma prawo stosować.

2. O nabywaniu odporności dzięki wysysaniu antybiotyku z mlekiem matki już nie wspomnę.

Andziula przepięknie rozwija skrzydła wyobraźni i za chwilę pofrunie...




dobra niewazne , jezeli kogos interesuje co sie stanie z moja kotka to pisza do mnie na pw. temat zgloszony juz do usuniecia.
pozdrawiam

Adzinek87

 
Posty: 59
Od: Pt lip 29, 2011 10:51

Post » Sob lip 30, 2011 1:19 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Adzinek87 pisze:
vega013 pisze:
J.D. pisze:
Adzinek87 pisze:ale jakies specjalny lek z niemiec (malo kto w polce ma prawo do uzywania go a Pan U. z czaplinka ma z nimi podpisana umowe i moze uzywac go legalnie) kociaki zaszczepil naturalnym ochronnym "skladnikiem" teraz nie powtorze jak to sie nazywa ale wiem ze zrobil to by male mogly byc odporne na rozne schodzenia, matka dostaje antybiotyk i kazal by male pily mleko by mogly wraz z mlekiem wypic antybiotyk i sie podkurowac jezeli cos tam sie juz zaczelo dziac. to tak piszac prostymi slowami.

ja cie nie mogę 8O 8O technologia spozywcza :wink: przez cyckę do zdrowia :ok:
że mleko matki dobre dla niemowlaka to wiem ale,że antybiotyk od matki dobry dla ssaka to tego jeszcze nie pisali :?

Pytanie: Do jakiego stopnia to, co pisze Andziula, jest jej własnym wymysłem?

1. Szczególnie podoba mi się tajemniczy lek z Niemiec, który mało kto w Polsce ma prawo stosować.

2. O nabywaniu odporności dzięki wysysaniu antybiotyku z mlekiem matki już nie wspomnę.

Andziula przepięknie rozwija skrzydła wyobraźni i za chwilę pofrunie...




dobra niewazne , jezeli kogos interesuje co sie stanie z moja kotka to pisza do mnie na pw. temat zgloszony juz do usuniecia.
pozdrawiam

Najlepiej - jak wytykają błędy, to uciekać. Nie tylko w stosunku do Twojej kotki brakuje Ci odpowiedzialności. Odpowiedzialność za własne słowa i poglądy również jest Ci obca.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lip 30, 2011 1:22 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Kot wcale nie musi wychodzić!!!!!!!!!!!kot przywiązuje się do miejsca(mieszkania),które staje się jego światem,mam 8-letniego persa,mieszkam na 4 pietrze i kot nie sprawia wrażenia nieszczęśnika z powodu nie wychodzenia na dwór,owszem jest kotem wychodzącym...ale na smyczy!!połazi z 10 minut i w te pędy leci do domu,nawet na balkon nie wychodzi za często.Tak samo było z syberyjczykiem,a ten to już w ogóle nie chciał wychodzić z domu,jak mu szelki zakładałam to przewracał sie nogami do góry i tak leżał :D musiałabym go ciągnąć za sobą na dwór :mrgreen:
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 30, 2011 1:24 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

"Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic.."
usunac watek i kulturalniej się nie da powiedziec wam/nam "pocałujcie mnie w d....ja wiem swoje,a Wy/my straciliście swój czas, bo ja nie z takich co sie dokształcac tu chca dla dobra kotów."
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob lip 30, 2011 1:25 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Tess 1610 pisze:Kot wcale nie musi wychodzić!!!!!!!!!!!kot przywiązuje się do miejsca(mieszkania),które staje się jego światem,mam 8-letniego persa,mieszkam na 4 pietrze i kot nie sprawia wrażenia nieszczęśnika z powodu nie wychodzenia na dwór,owszem jest kotem wychodzącym...ale na smyczy!!połazi z 10 minut i w te pędy leci do domu,nawet na balkon nie wychodzi za często.Tak samo było z syberyjczykiem,a ten to już w ogóle nie chciał wychodzić z domu,jak mu szelki zakładałam to przewracał sie nogami do góry i tak leżał :D musiałabym go ciągnąć za sobą na dwór :mrgreen:

Pewnie, że nie muszą wychodzić. Żaden z moich kotów nie jest i nigdy nie był wychodzący.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lip 30, 2011 1:36 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

vega013 pisze:
Tess 1610 pisze:Kot wcale nie musi wychodzić!!!!!!!!!!!kot przywiązuje się do miejsca(mieszkania),które staje się jego światem,mam 8-letniego persa,mieszkam na 4 pietrze i kot nie sprawia wrażenia nieszczęśnika z powodu nie wychodzenia na dwór,owszem jest kotem wychodzącym...ale na smyczy!!połazi z 10 minut i w te pędy leci do domu,nawet na balkon nie wychodzi za często.Tak samo było z syberyjczykiem,a ten to już w ogóle nie chciał wychodzić z domu,jak mu szelki zakładałam to przewracał sie nogami do góry i tak leżał :D musiałabym go ciągnąć za sobą na dwór :mrgreen:

Pewnie, że nie muszą wychodzić. Żaden z moich kotów nie jest i nigdy nie był wychodzący.



No, bo wiezienia musza być :!: ,aby instynkt osłabić.Biedne koty odjajczyć,zero natury,zniewolenie,chec panowania nad bestiami :lol:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob lip 30, 2011 1:42 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

O właśnie,odjajczone też są,teraz mały czeka na swoją kolej :D mój syn zawsze do niego gada"liż sobie jajka dopóki masz" :mrgreen: a co do panowania nad bestiami,to racze nie wyszło :cry: w moim domu rządzą KOTY :twisted:
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob lip 30, 2011 1:45 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

BOZENAZWISNIEWA pisze:"Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic.."
usunac watek i kulturalniej się nie da powiedziec wam/nam "pocałujcie mnie w d....ja wiem swoje,a Wy/my straciliście swój czas, bo ja nie z takich co sie dokształcac tu chca dla dobra kotów."

Jasne - autorka wątku wie lepiej. Założyła wątek chyba tylko po to, żeby napisać, jaka ta hodowla brzydka i niegrzeczna oraz otrzymać wsparcie kompetentnej opinii publicznej. Nie udało się - opinia publiczna napisała o popełnionych przez założycielkę wątku błędach i wskazała możliwości naprawy sytuacji. Nie po raz pierwszy złe to forum, bardzo złe. Zamiast potępić hodowczynię, potępiło dobrą i mądrą Adzinek, a w dodatku ośmieliło się udzielać rad. No skandal prawdziwy!!!
Ostatnio edytowano Sob lip 30, 2011 1:47 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lip 30, 2011 1:47 Re: Prosze o pomoc..porade cokolwiek... nie wiemy co robic..

Tess 1610 pisze: w moim domu rządzą KOTY :twisted:

Nie tylko w Twoim :ryk: :ryk: :ryk:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, Google [Bot] i 74 gości