BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 27, 2011 20:10 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Dziś i wczoraj dostała tylko kurczaka, pierś, a nadal z niej się leje :( . Zawsze po mięsie było ok.
Nie chodzi częściej do kuwety niż zwykle, ale kupy są paskudne.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro lip 27, 2011 20:14 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Sprobuj intestinalu. Nawet mojej chorej na raka kotce udalo sie ciut kupy tym poprawic...
To naprawde musi byc stresujace :?
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 20:18 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

To może rzeczywiście jest to bakteryjne i bez antybiotyków się nie obejdzie?

Ja zawsze w miarę szybko reaguję, ale jak u mnie występują, to po 3 dniach i różnych dieta, idę do lekarza, bo mam dość sprzątania całego mieszkania i prania kocich portek....
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 27, 2011 20:22 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Wiecie zbieram się w sobie i chyba będę ją musiała zabrać do weta, póki co dostałam tylko "zaoczne" zalecenia, oddałam kupsko do badania - bo jak ja mam Lolcię wieźć do lecznicy to choruję razem z nią, ona się tak strasznie boi, że mi serce pęka. :(

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw lip 28, 2011 8:05 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

No i mam kupsko Miluchy, zrobiła dziś rano do wanny. Kupa ładniutka jak zawsze, kroplą krwi w standardzie. Zaraz zawiozę, już się wstydzę jeździć do tej lecznicy, naprawdę !

Ale to jest sprytna mała glizda. Mam między kuchnią, a łazienką okno, ono jest zwykle otwarte, bo pranie szybciej schnie, wentylacja i takie tam. Dotąd żadna z nich nie wpadła na to, że wskakując do zlewu w kuchni można robiąc kolejny skok na wiszącą suszarkę do naczyń wskoczyć następnie na okienko i jest się już prawie w łazience. Dziś pogoniłam całą trójkę która z samego rano ładowała się ze mną do toalety.
Biorę ja dziś prysznic i słyszę "łuuuppp" i widzę Milę która wisi mi nad głową, świergoląc sobie wesoło jakby mówiła " haaa nie chciałaś wpuścić drzwiami , wlazłam oknem " 8) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw lip 28, 2011 16:45 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

:ryk: :ryk: Dobra jest mała. :ok:
Brawo za kupę! :mrgreen: :ok:
Ha!! Nawet współpracowała Mila i w wannie zostawiła.
Ostatnio narzekałaś, że użwirowany urobek, a tu masz jak na tacy. :twisted: :wink:
A co do toalety, to muszę przyznać że rano moje też ze mną chodzą.
Nawet już drzwi za sobą nie zamykam, bo boję się ze któreś drzwiami przytnę.
Śmieję się, że jest to jedyny moment, kiedy można cyknąć wszystkie moje koty w jednym kadrze. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2011 18:53 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

O losie, 6 kotów w łazience :lol: . Moje też zwykle nawet w wc mnie pilnują, a jak próbuję rządzić to właśnie wychodzi tak, że się oknem najmniejsze pcha. :lol:

Zaliczyłam fajną akcję, oczywiście związaną z milusiowym urobkiem...

Zanim się udałam z nim w kierunku wiadomym, mam po drodze real, pomyślałam, że jest na tyle wcześnie, że nie będzie ludzi, a ja prędko wlecę, kupię co mam kupić i szybko pojadę dalej... Tak pomyślałam i tak też zrobiłam.
Niestety od pewnego czasu mam tak, że piszczę w niektórych bramkach, nie wiem co jest, przypuszczalnie gdzieś w torbie pod podszewką jest ten taki plastikowo-gumowy pasek, nie umiem go zlokalizować, byłam w sklepie na rozmagnesowywaniu, ale nadal zdarza mi się wyć.
No i wbiegam do tego reala, no i bramka się drze. Podchodzi gość z ochrony i się zaczyna. Gadka szmatka o pierdołach. Mówię, że dopiero wchodziłam, że mi się spieszy, że ostatnio piszczę w bramkach itd. To był ochroniarz chyba z powołania, bo mówi " niech się pani nie obawia, zlokalizujemy co uruchamia bramkę ". Mówię, że to torba, że niczego innego co mogłoby piszczeć nie mam. Dodam, że w owej torbie w pojemniku takim jak na siuśki miałam tę kupę, owiniętą jeszcze w foliową torebkę. A ten do mnie, żebym pokazała, że wszystko sprawdzimy i nie będzie problemu. To ja mu mówię, że się zgłoszę do niego w innym terminie, że dziś mi się spieszy i żeby tylko odnotował, że piszczę bo za pewne powtórzy się to jak będę wychodzić. A ten uparcie, że on będzie lokalizował :roll: . Rozdziawiam więc tę torbę ( a mam wielką ) pokazuję co tam mam, a ten do mnie: " a w tej reklamówce to co pani trzyma ? " 8O
Ja mówię, że nic co mogłoby piszczeć, a on że mam powiedzieć bo to może jednak to, ja uparcie, że to na pewno nie to ! A ten dalej swoje. Na myśl przyszło mi tylko " to jest proszę pana materiał do badania " , on takie oczy 8O . I powtórzył po mnie pytająco " materiał do badania ? Ciekawe " . Na szczęście już nie dociekał, bo chyba jakbym mu powiedziała, że noszę w torebce kocią kupę uznałby mnie za całkowicie zaburzoną. Po lokalizował sobie jeszcze chwilę, sprawcy pisku nie znalazł i puścił mnie wolno. Masakra :lol:.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw lip 28, 2011 19:13 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Karola, ubawiłam się do łez, a w pracy siedzę :ryk:

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 28, 2011 20:06 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

Ja przez całą tę akcję miałam idiotyczny uśmiech na twarzy i cała ta sytuacja była naprawdę zadziwiająca. :lol: Potem sobie wizualizowałam jakby to było gdyby bramka zaczęła wyć tylko podczas mojego wyjścia ze sklepu i zrobiliby mi dokładniejszy przeszper, łącznie z otwarciem radioaktywnego pojemnika :lol: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw lip 28, 2011 20:54 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

:ryk: :ryk: Wykazałaś się niezmiernym taktem odpowiadając na pytanie o zawartość reklamówki. :ok: :ryk: :ryk:
"Materiał do badania" !! :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 28, 2011 21:22 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

:ryk: : :ryk: :ryk:
O nie moge ;)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 28, 2011 22:37 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

dawno tak zabawnej historyjki nie słyszałam :smiech3:
a to już druga na tym wątku dzisiaj :mrgreen:
Karola, Ty to mimo wszystko masz wesołe życie z tymi kociakami :)

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pt lip 29, 2011 9:40 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

No pewnie, że wesołe ! One są takie fajne, wszystkie trzy.
Lolę dziś nadal męczy sraczka ( wczoraj już było lepiej ) więc gdzie sobie pojechałam w ramach codziennych porannych rundek to tu to tam ? Wiadomo 8) . Wyobrażam sobie, że jeszcze trochę, a na drzwiach lecznicy wywieszą moje zdjęcie z napisem "tej baby tu nie wpuszczamy - wariatka. Strzeżcie się ludzie i omijajcie szerokim łukiem. " 8) .
Dostałam dla niej leki i oby pomogło, bo ją to dręczy to pierwsza sprawa, a i wycieranie jej tyłka to też średnia rozrywka i przyjemność - dla mnie oczywiście ;) . Niech to tylko się uspokoi wszystko, bo w sierpniu wyjeżdżamy i chciałabym, żeby sytuacja była opanowana, gdyż opieka będzie dochodząca, a mój własny ojciec już jest w stresie, że Mili będzie musiał jakoś dopyszcznie podać tabletkę.
Najpierw muszę przeprowadzić jakieś szkolenie/kurs - wrzutu tabletki z synchronizowanym dmuchem w nos :lol: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt lip 29, 2011 15:52 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

karola7 pisze:... Wyobrażam sobie, że jeszcze trochę, a na drzwiach lecznicy wywieszą moje zdjęcie z napisem "tej baby tu nie wpuszczamy - wariatka. Strzeżcie się ludzie i omijajcie szerokim łukiem. " 8) .

ne ne ne, dadzą Ci raczej większy rabat i kartę stałego klienta :wink:
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Pt lip 29, 2011 18:22 Re: BABINIEC : Lola & Pixi & Mila część II

jokototo pisze:
karola7 pisze:... Wyobrażam sobie, że jeszcze trochę, a na drzwiach lecznicy wywieszą moje zdjęcie z napisem "tej baby tu nie wpuszczamy - wariatka. Strzeżcie się ludzie i omijajcie szerokim łukiem. " 8) .

ne ne ne, dadzą Ci raczej większy rabat i kartę stałego klienta :wink:

A moje zdjęcie będzie wisiało obok. :wink: :lol:
A karty stałego klienta nikt mi jeszcze nie zaproponował. :roll: :evil:
Biorąc pod uwagę, że w ciągu 14 dni potrafię być 11 razy u weta, to chyba powinni. :evil:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan, zuza, zuzia115 i 15 gości