Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 24, 2011 11:37 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No na to bym nie wpadła, żeby fotografować kupy :ryk: . Jednak z całego serca zazdroszczę dorodnego i zdrowego urobku :lol: :ok: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Nie lip 24, 2011 15:43 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

karola7 pisze:No na to bym nie wpadła, żeby fotografować kupy :ryk: . Jednak z całego serca zazdroszczę dorodnego i zdrowego urobku :lol: :ok: .

:ryk: :ryk: :ryk: fascynujące zajęcie
:wink:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 26, 2011 22:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

:ryk: :ryk: :ryk:

Chyba popadnę w kompleksy za moją pannę - takiej kupy 8O to ona nigdy nie zrobiła... co Ty, Iwona im jeść dajesz, że tyle produkują urobku? :roll:
Ale pocieszam się, że moje maleństwo jest drobne i to przecież dama, więc nie wypada inaczej ;) :mrgreen:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lip 26, 2011 22:45 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No właśnie! Damy tak nie sr....ją! :twisted: :wink:
Silence robi malutkie i chudziutkie. Episia podobnie (ino mniej wyschnięte).
Noisio był zawsze mistrzem "dłuta" :twisted: :wink:
Coś mi się jednak zdaje, że jego pozycja jest zagrożona, bo czyha na nią, ciągle jeszcze rozwijający swój rzeźbiarski talent - Kaszmir.

Powoli zmieniam zdanie o sobie. Zawsze mówiłam, że nie znam się na kotach.
Na czym jak na czym, ale na kupach moich kotów się znam. :ok: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 8:38 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Najważniejsze znaleźć swoją niszę i się rozwijać w temacie uzdolnień, zainteresowań :ok:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 9:28 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

sunshine pisze:Najważniejsze znaleźć swoją niszę i się rozwijać w temacie uzdolnień, zainteresowań :ok:

:ryk: :ryk: Zastanawiam się kogo bardziej to tyczy. Kaszmirka, czy mnie. :ryk: :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 9:41 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A co zrobił Astuś, że cierpiałaś?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 9:51 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Astuś wczoraj zsikał się na fotel. :(
Obudziło mnie jego zawzięte zagrzebywanie siuśków w narzutę.
Pranko, pranko, szorowanko.
Pogody mi nie służą. Kulos mnie boli, plecy mnie bolą, łeb mi pęka.
Nie mam pojęcia, co mu na tym fotelu nie odpowiadało.
Od sławetnej akcji osikania moich rzeczy i mnie po powrocie ze szpitala, był spokój.
Dziś nic takiego nie miało miejsca. :ok:
A właśnie! Muszę iść ten fotel pomacać i obwąchać. :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 9:56 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

sunshine pisze:Najważniejsze znaleźć swoją niszę i się rozwijać w temacie uzdolnień, zainteresowań :ok:


:ryk: :ryk: :ryk:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 14:43 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

"Duchy, cholera Panie!!!" :wink:

Dziś nie o kupach, ale o majtkach. :roll:
Jaki związek mają majtki z duchami?
Jakiś mają. :wink:
Kilka dni temu kupiłam Kice trochę nowej bielizny. Nie dałam jej od razu, bo niech sfatyguje te już nadszarpnięte zębem czasu, noszące daleko posunięte ślady używalności.
Schowałam nowe majty w jednej z kuchennych szafek.
No u mnie szafki kuchenne służą do chowania różnych rzeczy, niekoniecznie związanych ze spożyciem. :roll:
Dziś rano jak wstałam, zastałam jedne z nich (czyt. majtek) wiszące na szafce w kuchni. 8O
Nie dość tego!!! 8O
One były osikane!!!!! :evil:
Szafka zamknięta!! Ojszczane majty wiszące na niej! :evil:
Duchy!! :strach:
No nic. :roll: Sprawdziłam pozostałe. Były nienaruszone!
Za to odkryłam, że reklamówka w której były, ma wywierconą dziurę odpowiadającą rozmiarom kociej łapiny po samą pachę. :twisted:
Które wygrzebało? :? :roll:
Mam pewne podejrzenia: Noise lub Miód.
Które osikało?!!! :? :roll:
Na pewno nie Silence, bo była u Kiki w pokoju!
Reszta miała sposobność. :roll:
Ciekawe, które poza sposobnością miało jeszcze zacięcie i parcie na pęcherz. :? :roll:
Ostatnio edytowano Śro lip 27, 2011 14:58 przez selene00, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 14:50 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A które miało motyw?
Przepraszam, wiem, że takie szkodliwe poltergeisty to nie powód do śmiechu :oops:
Ostatnio edytowano Śro lip 27, 2011 14:52 przez alata, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lip 27, 2011 14:52 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Któryś kotecek chciał mieć bielizne osobistom :mrgreen: i wyrażnie zaznaczył "to moja własność" :twisted:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 27, 2011 14:56 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

O matko, Iwona, różne historie czytałam, ale ta 8O nie jestem nawet w stanie sobie tego zwizualizować :ryk:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 14:57 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

A motywu nie jestem wstanie znaleźć u żadnego. :roll:
No duchy, psiakrew! :ryk:

Jak weszłam do kuchni, to myślałam że mam omamy!
Gosiu!!! Myślałam, że zmysły mi szwankują. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 27, 2011 15:02 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

alata pisze:A które miało motyw?
Przepraszam, wiem, że takie szkodliwe poltergeisty to nie powód do śmiechu :oops:

To jest powód do śmiechu, jak dla mnie. :ryk:
Tylko chwila w której zobaczyłam opisany obrazek, odbiła się na mojej psychice. :wink:
Wierzyć? Nie wierzyć?
Jawa?, czy sen?
Zwidy mam? :wink: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan i 53 gości