OTW4-Żuczku,Żuczku ...:( Nowe foty od 96

**Adopcje: 12 >>**

Witam Domek Niusi/Daisy :1luvu:

Nie mam siły pisać,ale pozdrawiam Was Wszystkich razem z dziewczynkami :1luvu:

głaski i zdrowia dla futrzaków :ok:

ASK@ pisze:Witam Domek Niusi/Daisy

Ja też!

**Adopcje: 12 >>**

Otwock zalało. Dosłownie.By dostać się do posesjowych kotów to kajak powinnam mieć. I kapok na sobie. :mrgreen:

Wróciłam mokra jak bura suczka. O dziwo wszystkie koty były. Lało a one czekały. Biedoty straszne.
Lilka wczoraj u weta miała temp ok.W nocy ponad 40. Dzieciak osłuchowo i wzrokowo ok a cholera ją trzyma.Dałam jej Tolfinę. Wkucie sie w takie maleńkie ciałko to amkabra. Zrobiłam to ale potem ręce mi się trzęsły. Dobrze ,ze wecik isulinówki dał.
Jagódka ma apetyt i...świerzba. A co? Tylko inne mogą mieć takie atrakcje? Uszyska bendziem smarowac ku ogólnej uciesze.
Funia,Fuga i Fuksik to fariaty totalne. Wypuszczane na pobieganie doprwadzają dostępne miejsca do totalnej demolki. Co wisi to spada, pranie wytytłane i upchane po kątach nadaje się na powrót do pralki. Koty wyczyniają harce we wszelkich możliwych miejscach. W szafie tylko nie które wieszaki z ubraniami ostają się ich zakusom.Sterty ubrań zbieram,wieszam...I anwet powiszą do ...nastepnego wypadu. Czynnie biorą udział w sprzątaniu. Lubią ślizgi na mokrej podłodze, jazdy na zmiotce i szufelce, wkładanie łap w miskę z wodą i bawienie się mydlinami, gapienie sie z otwartą buzią na piorąca pralkę...Oj, mają ci one pomysła. Czasem myślę czy by do pralki nie włożyć różniste kolorowe rzeczy to będą miały zajęcie. A może jakieś chomiki,mysie albo co :mrgreen:

Chwila oddechu bezcenna :kotek:

Sama radość te Twoje maleństwa u mnie teraz spokój ,Tajfunek wyrósł z szaleństw.Hrabia jeszcze za słaby.Mam nadzieję ,że z Lilką wszystko będzie dobrze. :ok:

**Adopcje: 12 >>**

horacy 7 pisze:Sama radość te Twoje maleństwa u mnie teraz spokój ,Tajfunek wyrósł z szaleństw.Hrabia jeszcze za słaby.Mam nadzieję ,że z Lilką wszystko będzie dobrze.

Lila martwi mnie bardzo. Już mam dość pisania ,ze martwi mnie zdrowie kociastych. Monotematycznie sie robi. Poszłam wczoraj do dziewczynek sie poprzytulać. I usnęłyśmy przytulone wszystkie trzy. Danka jak wróciła do domu to nie budziła nas tylko poszła "do kotów". Bo nasze wyrko pełen futra było.
Lila tuliła się, Jagódka cyckała .Obie włąziły na mnie i strach było ręką ruszyć.Mruczały an dwa głosy.
Rano mała miała 39. Lilka zaś w nocy wymiotowała.Koopale też nie teges u niej. Płacze jak siedzi w kuwetce, zanim zrobi. Jagódce daleko do okragłości imieninowego owocu . To strączek raczej.Miauczy bezgłośnie.Ma apetyt.
Dziś wecik-jadą obydwie. Proszę trzymać kciuki.

Asieńko, życzę Wam wielu sił do walki o zdrowie! :ok:

Trzymamy kciuki za Was . :ok:

**Adopcje: 12 >>**

Nie mam od wczoraj netu w domu!

Ale i tak nie bardzo mam co pisać. Na krótko ochota mi odeszła. Zaznaczam,ze na krótko. Świat jest do bani a ludzie niektórzy wręcz totalnie w swej zapiekłości i nienawisci odjazdowi.
Wczoraj TZ zazcepiął nasza dobra znajoma.Pogadała o...kotach.A konkretnie udzieliła ostrzeżenia przekazując (nie wiem po co) gadki sąsiedzkie.I ich plany co do nas. Próbowała jakis czas temu zrobić to ze mną ale poprosiłam by zainteresowanych odsyłała do mnie. TŻ był wdziecznym słuchaczem.Nerwy mu u weta pusciły. Więc byłą ostra dyskusja z jego ,naszym i...kotów udziałem.W domu córka powiedziałą co wiedziała goniąc wszelkich małpoludów na drzewo :mrgreen:

Po pierwsze, nie podoba sie im ,że chodze karmić koty. :roll:

Po drugie nie podoba sie im,że mamy DT. Nie podoba się ,że chodzimy do weta, wydajemy forsę,a przede wszystkim że mamy tyle kotów...Był zarzut o smród, brud i jakieś sprzątanie po nich

Było zresztą ich wiele. TZ wszystkiego nie spamiętał. Skończyło się przekazaniem groźby,że zaskarżą nas do ADM i podadzą do sądu :mrgreen:

Wolna droga. :mrgreen:

TZ mi szkoda bo wczoraj był miedzy młotem i kowadłem. Mocno się zdenerwował.A mnie szlag trafił bo popędzić kobietę powinien. Zmieniła sie rada osiedla i wiem,że wcześniej czy później coś się zdarzy. Więc poczekam robiąc swoje.Mnie raczej nie zaczepią bo troszku boją sie.
Ale i tak ruszyło mnie.
A szczególnie ten niby smród i sprzątanie. Co też podłość ludziowa może wymyślić.

Również trzymam kciuki za futrzaki :ok:

A Tobie Asiu dużo siły życzę :1luvu:

Ludzka głupota i podłość nie ma granic.Najlepiej nie zwracać na to uwagi -choć czasami ciężko. :roll:

Trzymam kciuki :ok:

I mnóstwa sił życzę!!

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=130948- czy ktoś nas pokocha?

Co za zawistniki paskudne z tych sąsiadów :evil:

,a generalnie
to sama wiesz że nic Ci nie mogą ,jednak krwi napsują :twisted:

Wisnie paskudne :mrgreen:

Podłość ludzka nie zna granic, fakt.
I tak cudnie potrafią ukierunkować swoją wrodzoną nienawiść. Każdy cel jest dobry. Byle sobie ulżyć w tym bezcelowym życiu. Spuścić żółć, zrobić jak najwięcej krzywdy. Albo choćby udręczyć...

Ech... Jak to mówił znajomy mojej córki: Lać na nich z góry ciepłym moczem...

**Adopcje: 12 >>**

Wiem,wiem że mogą mi naskoczyć tyle co nic. Ale faktycznie nerwy popsują. Wiem, że to dopiero początki.
Rozbawiło mnie i wkurzyło jednocześnie. Gdybym jeszcze ja, moi bliscy i mój dom jak u "rasowych" kociarzy wygladali to jeszcze by sobie może naszą głupote odpuścili. Choc patrząc wstecz na zmarłą kociarę sasiadkę, to chyba nie. Jak pamietacie zerwali klepsydrę i na pogrzeb też nie przyszli.Odpowiednio to komentując.
Jakby co to moge na Was liczyć???W tej podróży znaczy się. :wink:

Teraz jest przepis o stalkingu. Wypisz wymaluj dla mnie stworzony jakby ruszyć chcieli :mrgreen:

OTW4-Żuczku,Żuczku ...:( Nowe foty od 96

Kto przegląda forum