Naprawdę nie wiem co robić

Sytuację pogarsza fakt, że ten kot jest miły, wręcz bardzo miły

Do mnie się łasi, tuli i barankuje, do innych kotów też jest nastawiony nader przyjaźnie... Jestem właściwie pewna, że w jego przypadku przyczyną załatwiania się po całym mieszkaniu jest przede wszystkim (albo wręcz tylko) strach, dlatego jakoś trudno mi samej podjąć decyzję, że tak, wypuszczam go, bo nie jestem w stanie zrobić nic więcej

Owszem, okolica jak na miasto jest dosyć bezpieczna, ale nie mogę ręczyć za to, że nie mieszka tu ani jeden oszołom z agresywnym psem albo że Młodemu nie przyjdzie do łebka wyprawić się nieco dalej, tam gdzie jest już większa i ruchliwa jezdnia

Po takich jego wyczynach jak dzisiaj rano, nabieram przekonania, że to co robię jest beznadziejne. Bo z podobnymi narowami nie ma szans na znalezienie DS, a u mnie w domu, w takich warunkach jakimi dysponuję, owe narowy Srala raczej nie mają szans się zmienić

Ponadto, trzymając na DT przypadek beznadziejny i praktycznie mało adoptowalny, likwiduję sobie możliwość pomocy innym kotom - takim, które prawdopodobnie nadawałyby się do adopcji i znajdowałyby nowe domy.
Poczekajmy na opinię kogoś mąrego, np. jopop

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]