Bezdomniaczki Idzie Zima.Budki robótki :)

Ciekawe czy ją uszko nie boli ,bo ma klapnięte jedno ? :oops:

amyszka pisze:Ciekawe czy ją uszko nie boli ,bo ma klapnięte jedno ?

amyszko wiem właśnie, ale od początku.

Jak byliśmy pierwszy raz u weta (3tyg temu)jak one wszystkie były zdrowe, wet przez przypadek :roll:

jak czyścił uszy (bo wszystkie miały taki brud, że aż się ruszało)uszkodził jej oczko(widać na zdjęciu trzecią powiekę-utrzymuję się bardzooo długo) Za głęboko wsadzili jej przyrząd do czyszczenia uszów :roll:

My zauważyliśmy oczko i uszko dopiero jak przyjechaliśmy na stadion, i wtedy szybko wróciliśmy do weta, a tam inny lekarz wyciągnął kawałek wacika :roll:

oczko uszkodzone(ponoć zejdzie), wątpię w to :roll:

Lekarz dostał bure ode mnie :roll:

No i uszko też co jakiś czas klapnięte i drapie, także dzisiaj poproszę o wyczyszczenie, ale ostrożnie.
Kotka jak jeszcze nie wiedziałam że to kotka-dostała po tym imię Wstrząsik :oops:

Także z tego ma to uszko i oczka

Oczko też zauważyłam ...

Dobrze by było jej przepłukać uszko -choćby solą fizjologiczną (do kupienia w aptekach w malutkich jednorazówkach )
Ale to wygląda na jakiś stan zapalny .Oczko i uszko po tej samej stronie - no widać że jakiś stan zapalny jest . Jakieś krople by się przydały - są te same do uszka i oczka .
Proszę spytać weta choćby o Dicortinef :roll:

Na pewno nie zaszkodzi

amyszka pisze:Oczko też zauważyłam ...

Dobrze by było jej przepłukać uszko -choćby solą fizjologiczną (do kupienia w aptekach w malutkich jednorazówkach )
Ale to wygląda na jakiś stan zapalny .Oczko i uszko po tej samej stronie - no widać że jakiś stan zapalny jest . Jakieś krople by się przydały - są te same do uszka i oczka .
Proszę spytać weta choćby o Dicortinef

Na pewno nie zaszkodzi

Dzięki za rady :ok:

przydadzą się

Dicortineff mamy od początku(moje koty miały w tym czasie problemy z oczami-więc krople są) Nawet pudełko leży na szafce

Zapomniałam napisać, po tym uszkodzeniu kotka chodziła tylko w prawo czyli zataczała kółko

Po trzech godzinach (na sterydzie była) przestała chodzić w kółko, ale oczko i uszko zostało

To jak masz krople to nie trać czasu

Oczko i uszko :ok:

Nawet ze 3 razy na dzień - a choćby 2 ,jak masz możliwość :ok:

amyszka pisze:To jak masz krople to nie trać czasu

Oczko i uszko

Nawet ze 3 razy na dzień - a choćby 2 ,jak masz możliwość

Kotka jest w piwnicy także dostęp mam w każdej chwili

ok idę zakropić

i nakarmić

Jeszcze dzisiaj i jutro do weta, bo mała ma dostawać 5dni zastrzyk(od soboty)
Cała trójka(Czarny, Pingwinek, Dymna) i mamuśka mają się dobrze, i niech tak JUŻ zostanie, bo nie mam siły, teraz musze do siebie dojść po tym co przeszłam w tamtym tygodniu

I nie mogę sobie tego wybaczyć, że ich nie uratowałam

Najbardziej mnie boli, że odeszła biało-czarna kicia :cry:

Jak tylko oglądam jej zdjęcia to ryczę :crying:

Nawet wetka zauważyła, że jestem załamana śmiercią malców, ale powiedziała, że najgorzej było widać po mnie jak musieliśmy podjąć decyzję o uśpieniu maleńkiej kotki :cry:

i chodziłam taka przybita, że nie było ze mną kontaktu.

Pierwszy dymny [*] odszedł w niedzielę wieczorem nie zdążył nawet do weta :cry:

Drugi dymny [*] odszedł w poniedziałek wieczorem, po powrocie od weta :cry:

Trzecia biało-czarna [*] :cry:

w środę mając krwotok wewnętrzny który wypływał jej z pupy
Czwarty czarnuszek [*] najdłużej walczył bo od wtorku, odszedł w niedzielę rano :cry:

W tragicznym stanie była Dymna, ale cudem z niedzieli na poniedziałek(w nocy) nagle stanęła na nogi

Wszystko to działo się przez równy tydzień :cry:

NIE CHCĘ NIGDY WIĘCEJ PRZEZ TO PRZECHODZIĆ

Nie zadręczaj się bo się rozchorujesz i kto będzie o kotki dbał ?

amyszka pisze:Nie zadręczaj się bo się rozchorujesz i kto będzie o kotki dbał ?

Wiem

Ale już nic nie będzie tak jak kiedyś. Pierwszy raz byłam w takiej sytuacji i mnie to przerosło

Ale...Po tym co się stało, postanowiliśmy założyć u nas w mieście Stowarzyszenie - Na Pomoc Bezdomnym Zwierzętom. Które będzie MUSIAŁO KASTROWAĆ I STERYLIZOWAĆ koty w naszym mieście.(koty i tak są ciachane teraz) Ale dzięki takiemu Stowarzyszeniu będziemy mogli zrobić jeszcze więcej.

To troszkę dalsze plany, ale są i będą wykonane :ok:

Edit: Najpierw musimy sie trochę dowiedzieć jak to działa, i takie tam, potem pisma, procedury. Także będzie się działo

CatAngel pisze:Ale...Po tym co się stało, postanowiliśmy założyć u nas w mieście Stowarzyszenie - Na Pomoc Bezdomnym Zwierzętom. Które będzie MUSIAŁO KASTROWAĆ I STERYLIZOWAĆ koty w naszym mieście.(koty i tak są ciachane teraz) Ale dzięki takiemu Stowarzyszeniu będziemy mogli zrobić jeszcze więcej.

To troszkę dalsze plany, ale są i będą wykonane

Chylę czoło :ok:

JoasiaS pisze:
CatAngel pisze:Ale...Po tym co się stało, postanowiliśmy założyć u nas w mieście Stowarzyszenie - Na Pomoc Bezdomnym Zwierzętom. Które będzie MUSIAŁO KASTROWAĆ I STERYLIZOWAĆ koty w naszym mieście.(koty i tak są ciachane teraz) Ale dzięki takiemu Stowarzyszeniu będziemy mogli zrobić jeszcze więcej.

To troszkę dalsze plany, ale są i będą wykonane

Chylę czoło

ojj tam

sama się sobie ukłonię jak się uda

Do końca roku powinno powstać, będzie ciężko ale co tam

Mamy Stowarzyszenie AA, Stowarzyszenie Sportu(tam były te maluszki) to trzeba uruchomić Stowarzyszenie dla zwierzaczków które będzie działać tylko na terenie naszego miasta, tym bardziej, że u nas takiego czegoś nie ma. Stowarzyszenie będzie zajmować się tylko ciachaniem kotów(psów) oraz leczeniem, nie hotelowaniem, bo niestety wiem jak to sie skończy

będzie ogrommmmmmm zwierzaków, tak jak to jest w Fundacjach.

Podziwiam za to co robisz. Marzę o takim Stowarzyszeniu w Mszczonowie. U nas oprócz 50% dofinansowań do sterylizacji i kastracji dla psów i kotów domowych nie ma żadnych akcji i pomocy zwierzętom.

Ponieważ koleś od amstaffa nie nauczył się jak do niego się mówi po dobroci od kilku dni, żeby mi kotów nie gonił. Trzeba było zastosować inne środki :roll:

Wczoraj Późnym wieczorem koleżka urządził(nie pierwszy raz) sobie Safari na koty :roll:

no to Ja na niego poczekałam po karmieniu.
Ja patrzę a ten dawaj kici kici gdzie są kotki - tak do psa :evil:

ja do niego znów po dobroci, żeby sobie polowań nie urządzał, a ten z mordą na mnie, że jego pies będzie latał bez smyczy dotąd dopóki tych śmierdzących kotów nie zagryzie :roll:

No to ja do niego, że te koty są czyściejsze niż on i jego pies razem

i za tel i na SM :twisted:

10min panowie przyjechali

Koleś szybko psa na smycz, ale niefart miał :ryk:

bo mu się psiak ze smyczy zerwał :ryk:

i latał w kółko samochodu. No to ja do SM No panowie nie róbmy sobie żartów, przecież to jest amstaff Panowie chłopaczka do samochodziku i pogadanka oraz mandacik w wysokości 250zł