Jedna samica molinezji (teraz wielkości ok. 3 cm) zmienia się właśnie w samca

robi jej się gonopodium, wcześniej na 100% była samicą.
Czekam co będzie dalej. Najbardziej jestem ciekawa czy to będzie płodny samiec i jakie ewentualnie będzie potomstwo (czy zdrowe).
Mam (miałam?) tylko 5 samic, żadnego samca, żadna samica więc nie jest zapłodniona (bo mam je wszystkie od maluchów ok. 3 miesięcznych - rodziły się już przy mnie w szkole, jak podrosły do 1,5 cm to 6 sztuk zabrałam).
A ph w tym akwa z molinezjami wynosi... 6,0

Przy GH=11 i KH=0

Nie wiem skąd taka wartość KH, naprawdę nie wiem...
Dla neonów to dobrze, dla innych... niekoniecznie, ale wszystko żyje. (edit: dla wszystkich innych prócz molinezji ph = 6 jest w porządku)
A... i dodam, że ja nic z tym ph nie robiłam, żeby spadło... zawsze było w okolicach 7,5 a ostatnio (przez pół roku) po prostu nie mierzyłam
Tyle się dowiedziałam, że przy zerowym KH może się bardzo wahać wartość ph, więc zerowe KH jest niewskazane (lepsze jest już w okolicach 2-3 stopni), więc postaram się trochę podnieść.
edit z 31.07.2011 godz.: 2:27
teraz największy baniak wygląda tak:

trochę mi zarosło (duuuużo nowych wysokich pędów było, zupełnie nie w tym miejscu co sobie życzyłam

), musiałam przerzedzić i przesadzić rośliny w jakieś bardziej ludzkie miejsce (na tył).
ale i tak marzę o powrocie do takiego stanu:

zdechło mi kilka gatunków roślin (te fajne po lewej z przodu i te liściaste różowe po prawej oraz to coś z takimi okrągłymi liśćmi przed i za tym korzeniem po lewej, tzn. mam tą roślinkę jeszcze w krewetkarium, ale mało), za to rozrósł się anubias od mamuśki

i nurzaniec*... liście mają teraz wysokość, uwaga

1 metra

, to zdecydowanie nie jest gatunek do tak niskiego (40cm) akwarium.
*nurzaniec:

na zdjęciu poziom wody to 30 cm (bez żwiru), liście leżą w 2/3 długości już na powierzchni wody.

tu się starałam uchwycić tego "samca" molinezji, na obu zdjęciach to ta rybka niżej (powyżej samczyka największa samica)

rasborki

jedna jest bardziej pomarańczowa (inny podgatunek), a pięć z takim wyraźnym odcięciem linii pomarańczowej. Nikt nie wie które to espei a które to hengela, ja już zgłupiałam, bo każdy "wielki akwarysta" mówi inaczej

to je nazywam po prostu rasbory hengela/espei, z ukośnikiem

i seniorka, ramirezka, mieszka już u mnie 1,5 roku, a gdy ją kupiłam miała już pewnie ze 3 miesiące:

rozpaczliwie poszukuję dla niej dorosłego samca, też "wdowca", bo malucha jej przecież nie kupię, w sklepach tylko takie o połowę mniejsze od niej są

edit raz jeszcze: żeby nie było potem

wiem że obsada jest zupełnie od czapy, ale nic na to nie poradzę
w zasadzie powinny być tam tylko neony, parka ramirezek, ewentualnie zbrojnik (ale i to niekoniecznie) oraz np. 7 otosków (miałam, zdechło im się, one tak mają podobno

jak transport z odłowu był "nie w porę") i to wszystko, ale tak łyso jakoś było, nie miałam na co patrzeć...
do molinezji jak już pisałam, mam sentyment, bo to "moje szkolne", do neonów takoż, do razborek najmniejszy ale też tak jakoś nie mogłabym ich oddać
