Bez Bombilli i reszty - Kropcia i Tysia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 20, 2011 13:48 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Widać nie tylko u nas towarzystwo jest senne. :mrgreen:
Szkoda że u Was pada, bo dziewczynki by miały labę na trawce, :( a tak nie pozostaje nic innego jak utulić się do spanka. :1luvu:

Te pogody są straszne, jak nie leje to upały, jak leje to podtopienia czy zalania! :?
U nas chyba zbiera się na burzę bo coś się ciemnawo zrobiło i chyba zaczyna grzmieć.
Dobrze, że dzisiaj wolne od Łodzi bo już mam dosyć wleczenia tych kotów do lecznicy, a wiadomo że to i stres dla nich tym bardziej białaczkowych, no ale jak mus to mus, nerki to poważna sprawa.. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro lip 20, 2011 15:45 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

U nas już lało :(
Ochłodziło się trochę.

Anna61 pisze: Dobrze, że dzisiaj wolne od Łodzi bo już mam dosyć wleczenia tych kotów do lecznicy, a wiadomo że to i stres dla nich tym bardziej białaczkowych, no ale jak mus to mus, nerki to poważna sprawa.. :(

To prawdziwa katorga dla wszystkich, takie jeżdżenie :(

Macie jakąś zaplanowaną przerwę w tych zabiegach, czy będziecie jeździć do czasu, aż się wyniki poprawią :?:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 20, 2011 15:53 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

alew kotki miały fajne odpoczywanko u Was:)
u nas nie ma tak dobrze, niestety,,,, a burze tez cały czas...
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro lip 20, 2011 18:56 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

sliver_87 pisze:alew kotki miały fajne odpoczywanko u Was:)

Dziś też się odpoczywało, bo my spędzamy urlop w pieleszach domowych :lol:

Szkoda tylko, że znowu była solidna burza, akurat w środku dnia :(

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 21, 2011 16:27 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

jeee. a ja wstaje o 4 do pracy w tym tygodniu, juz padam, ale przynajmniej szybko wracam do domu:):)
udanego urlopowania i miziaki dla kotów.
Obrazek Obrazek

sliver_87

 
Posty: 4052
Od: Nie wrz 05, 2010 12:19
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw lip 21, 2011 17:03 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

sliver_87 pisze:jeee. a ja wstaje o 4 do pracy w tym tygodniu, juz padam, ale przynajmniej szybko wracam do domu:):)
udanego urlopowania i miziaki dla kotów.

Dziękujemy :D

Ja też kiedyś, przez pewien czas, wstawałam do pracy o 4-tej, ale bardzo lubilam tę pracę i wstawałam z radością.
Dzisiaj chyba bym nie była w stanie startować o tej godzinie :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 23, 2011 12:10 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Wczoraj Kropcia zepsuła mi humor na cały weekend.

Jak :?:

Otóż moja słodka, delikatna, lękliwa Kropcia POBIŁA obcego kota, który popełnił ten błąd, że wlazł po płocie do naszego - przepraszam: Kropcinego - ogródka w biały dzień.

To było przed 15-tą. Wiał wicher, lał deszcz i myślę, że obcy biedak raczej nie wyszedł na spacer, tylko szukał schronienia, a może i czegoś do jedzenia. W każdym razie, Kropcia nagle pobiegła do kuchni, bo tam było uchylone okno. Popatrzyłam do ogródka, żeby zobaczyć, co ją tak zaciekawiło i zobaczyłam biało-burego kota, stojącego koło drzewek. Pobiegłam do kuchni i zaczęłam na niego kiciać. Kropcia, która siedziała jeszcze w pobliżu okna, wyprysnęła nagle i popędziła w kierunku kota. Zatrzymała się metr od niego - myślałam, że tylko chce mu się przyjrzeć, a ten biedak stał, zmylony moim kicianiem. Nagle Kropcia zawyła dziko, wrzasnęła i rzuciła się na niego, przewracając go na plecy i starając się złapać go za gardło. Biedne kocisko wyrwało się i bardzo sprawnie wdrapało na płot i uciekło. Kropcia, wyjąc i wrzeszcząc, aż echo niosło się od sąsiednich budynków, popędziła do płotu, pod tuje. Tam dalej wrzeszczała, jak opętana, więc z kolei ja pobiegłam zabrać ją stamtąd, bo już mnie szlag trafiał :evil: Wywlokłam ją po ziemi, syczącą i wrzeszcącą wściekle teraz na mnie i zabrałam do domu. Kiciałam jeszcze trochę, ale po tym kocie nie było już śladu.

No i w tej sytuacji trudno się dziwić, że co parę dni, w nocy oczywiście, jakieś koty obsikują nam progi, okna, futryny, a raz nawet obsikano kaktusa :(
Ostatnio edytowano Sob lip 23, 2011 14:36 przez mb, łącznie edytowano 1 raz

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 23, 2011 13:36 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Ha! Delikatna, lękliwa Kropcia okazała się być normalnym, terytorialnym drapieżnikiem. Broniła nie tylko swojego terytorium, ale pewnie i Ciebie, przed obcym zagrożeniem. :roll: :lol:

Koty chyba rzadko tak się zachowują, jak byśmy się spodziewali, nie mówiąc już o tym, jak byśmy chcieli. Jak wzięłam małe kociaczki (to już będzie trzy lata we wrześniu), to liczyłam się z tym, że moja Łapka pobije je, obsyczy, pogoni, właśnie broniąc swojego terytorium przed obcymi; a potem może pomatkuje? Do głowy mi nie przyszło, że ona się wycofa, przestanie jeść, a w końcu dostanie ataków padaczkowych ze stresu. Ona wydawała mi się taka bojowa, potrafi pobić Pazurka, nawet teraz jeszcze. Kto wie, co się w kociej głowie dzieje i jak kot odbiera rzeczywistość? :(

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob lip 23, 2011 14:53 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

weatherwax pisze: Do głowy mi nie przyszło, że ona się wycofa, przestanie jeść, a w końcu dostanie ataków padaczkowych ze stresu.

Niesamowite 8O

Widocznie odczuła to w ten sposób, że jej Duzi już jej nie kochają i bardziej od niej wolą te nowe maluszki.
Może nie potrafiła w inny sposób przeciwstawić się decyzji Dużych.

Trochę podobnie było z Kasią i Pumcią. Pumcia była bardziej komunikatywna od pozostałych kotów i jesli czegoś chciała, domagała się tego bez zbędnych ceregieli.
Natomiast Kasia jest taka, że uważa, że ja sama powinnam domyślać się, czego akurat ona chce i występować z odpowiednią inicjatywą :lol: Jeśli tego nie robię Kasia albo się obraża albo czuje skrzywdzona i odtrącona, a przez to czuje się nieszczęśliwa.
I przy Pumci Kasia właśnie się wycofała: przestała nawet wychodzić mnie żegnać i witać, zupełnie przestała się bawić, przestała wskakiwać na szafę, bo Pumcia lubiła tam spać, a pod koniec życia Pumci - głównie leżała na łóżku lub kanapie.

A teraz, od jakichś trzech miesięcy, Kasia znowu stała się wesołym, rozbrykanym kotem, mimo tych 12 lat, na jakie ją szacuję :wink:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 24, 2011 13:09 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

mb pisze:Wczoraj Kropcia zepsuła mi humor na cały weekend.

Jak :?:

Otóż moja słodka, delikatna, lękliwa Kropcia POBIŁA obcego kota, który popełnił ten błąd, że wlazł po płocie do naszego - przepraszam: Kropcinego - ogródka w biały dzień.

To było przed 15-tą. Wiał wicher, lał deszcz i myślę, że obcy biedak raczej nie wyszedł na spacer, tylko szukał schronienia, a może i czegoś do jedzenia. W każdym razie, Kropcia nagle pobiegła do kuchni, bo tam było uchylone okno. Popatrzyłam do ogródka, żeby zobaczyć, co ją tak zaciekawiło i zobaczyłam biało-burego kota, stojącego koło drzewek. Pobiegłam do kuchni i zaczęłam na niego kiciać. Kropcia, która siedziała jeszcze w pobliżu okna, wyprysnęła nagle i popędziła w kierunku kota. Zatrzymała się metr od niego - myślałam, że tylko chce mu się przyjrzeć, a ten biedak stał, zmylony moim kicianiem. Nagle Kropcia zawyła dziko, wrzasnęła i rzuciła się na niego, przewracając go na plecy i starając się złapać go za gardło. Biedne kocisko wyrwało się i bardzo sprawnie wdrapało na płot i uciekło. Kropcia, wyjąc i wrzeszcząc, aż echo niosło się od sąsiednich budynków, popędziła do płotu, pod tuje. Tam dalej wrzeszczała, jak opętana, więc z kolei ja pobiegłam zabrać ją stamtąd, bo już mnie szlag trafiał :evil: Wywlokłam ją po ziemi, syczącą i wrzeszcącą wściekle teraz na mnie i zabrałam do domu. Kiciałam jeszcze trochę, ale po tym kocie nie było już śladu.

No i w tej sytuacji trudno się dziwić, że co parę dni, w nocy oczywiście, jakieś koty obsikują nam progi, okna, futryny, a raz nawet obsikano kaktusa :(

O to miałaś przeżycie :strach: Kropcia pokazała swój instynkt... :lol: tylko tamtego kotka szkoda. :( :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lip 24, 2011 16:55 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Anna61 pisze: tylko tamtego kotka szkoda. :( :wink:

No właśnie - mnie się nie bał, tylko tego małego jaguara, czarno-białego :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lip 24, 2011 17:12 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

mb pisze:
Anna61 pisze: tylko tamtego kotka szkoda. :( :wink:

No właśnie - mnie się nie bał, tylko tego małego jaguara, czarno-białego :lol:

Mam nadzieję, że to nie kot bezdomny.

U nas pada i jest zimno. :twisted:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie lip 24, 2011 18:53 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Też mam nadzieję, że czyjś, bo tutaj łażą także koty z okolicznych posesji.

U nas dzisiaj też paskudna pogoda, a wczoraj było ładnie i myślałam, że dzisiaj też tak będzie, ale nie było :cry:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 25, 2011 10:40 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

Jakaś totalna katastrofa z tą pogodą - dzisiaj nadal leje :cry:

Koty kręcą się bez sensu po domu i wpatrują się we mnie błagalnym wzrokiem, jakby to ode mnie zależało, czy słońce wreszcie zaświeci.

W zeszłym roku, gdy wzięłam urlop, to były akurat te straszne upały. Ja to ledwo przetrwałam, ale koty przynajmniej wyszalały się w ogródku za wszystkie czasy: wygrzewały się, opalały :wink: , tarzały, spały, medytowały, biegały, polowały, a teraz :?: :cry:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 25, 2011 16:44 Re: Bombilla i reszta - dom podstarzałych kotów ;)

No to współczuję dziewczynkom, bo mając możliwość wyjścia na dwór i nie móc, z powodu pogody to okropne. :evil:
U nas trochę wyszło słoneczko ale do tej pory padało. :evil:

Jeszcze zdaje mi się tydzień masz urlopu Marysiu?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40400
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości