Groszek FeLV+ Szuka radosnego domu

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 19, 2011 21:30 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

I jak mój Love :1luvu: :1luvu: dzisiaj ,teraz?
Asiu,może na czas waszej nieobecności kładźcie jakieś swoje ciuchy tam ,gdzie Grochu lubi leżeć,spać
My Miśce tak kładziemy ,jak gdzieś wyjeżdżamy
Miśka nigdy nam nie nalała nigdzie jak nas nie było,albo tak po prostu ma,albo te ciuchy tak działają,spróbować można,zobaczymy
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lip 19, 2011 23:20 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

Grosiu w tej chwili konkretnie odpoczywa bo go wymęczyłam zabawą
Ten pomysł z ciuszkami jest niezły aczkolwiek mam zupełnie inne doświadczenia w tym względzie, niestety. Nie z Groszkiem. Z inną małpką.
Twoja mordeczka jest po prostu grzeczna i ułożona :1luvu: , nie to co niektóre moje dzwonće :D . Z Groszkiem tego nie próbowałam 8).

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro lip 20, 2011 11:40 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

chyba czas na ogłoszenia bo i tak wieki miną zanim się coś fajnego znajdzie.
Jeszcze sezon urlopowy, jeszcze felv plus no i nie kociak.
Dzisaij mam ten jeden z wielu gorszych dni. Widzę ile mam do zrobienia teraz dla kotów z pobliża i widzę jaki mam problem by tego dokonać.
Gdyby Groniu wszedł w moją zaszczepioną gromadkę , byłoby łatwiej. Albo gdyby był zaszczepiony podstawowo.
Pojawiają się w "obsługiwanych" przeze mnie i koleżankę gniazdach kociaki, które trzeba wyłapac, oswoić , dać im DT i oddać do adopcji.
Zająć się mamami.
Najgorsze to te DT. Koleżanka nie ma możliwości a ja troszkę jestem ograniczona chorobą Groszka.
Nawet gdybym izolowała Groszka żeby on nie zaraził maluchów, takie piwniczne maluchy mogą przenosić różne choroby, które Grochu chwyci od razu, zanim kociaki wyleczę lub nawet określę, że na coś chorują .Nie mogę ryzykować.
Tak mi się trochę skomplikowało.
I w pracy kicha.
idę sobie bo jak poczytacie cioteczki i wujku ,to też się Wam zrobi gorszy dzień. A tego bardzo nie chcę.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Śro lip 20, 2011 11:52 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

Znajdzie dom Groniu, znajdzie
bo w końcu to super przystojny i fajny gość
tylko niech ten najfajniejszy dom go wypatrzy
co chce mieć jedynaka w paseczki :ok: :ok: :ok:
duuużo ogłoszeń trzeba tylko :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
będzie dobrze :ok: :ok: :ok: :ok:

Czemu Groch jeszcze nie zaszczepiony?
że kicha?
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 20, 2011 11:56 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

jeszcze jest wirus calicivirus. Nadżerka nad ząbkami , no i że kicha.
Rozmawiałam z wetami, ze jest szansa by go szczepić ale nie w tym stanie jeszcze. Nie wiem.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt lip 22, 2011 16:47 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

asia2 pisze:chyba czas na ogłoszenia bo i tak wieki miną zanim się coś fajnego znajdzie.
Jeszcze sezon urlopowy, jeszcze felv plus no i nie kociak.
Dzisaij mam ten jeden z wielu gorszych dni. Widzę ile mam do zrobienia teraz dla kotów z pobliża i widzę jaki mam problem by tego dokonać.
Gdyby Groniu wszedł w moją zaszczepioną gromadkę , byłoby łatwiej. Albo gdyby był zaszczepiony podstawowo.
Pojawiają się w "obsługiwanych" przeze mnie i koleżankę gniazdach kociaki, które trzeba wyłapac, oswoić , dać im DT i oddać do adopcji.
Zająć się mamami.
Najgorsze to te DT. Koleżanka nie ma możliwości a ja troszkę jestem ograniczona chorobą Groszka.
Nawet gdybym izolowała Groszka żeby on nie zaraził maluchów, takie piwniczne maluchy mogą przenosić różne choroby, które Grochu chwyci od razu, zanim kociaki wyleczę lub nawet określę, że na coś chorują .Nie mogę ryzykować.
Tak mi się trochę skomplikowało.
I w pracy kicha.
idę sobie bo jak poczytacie cioteczki i wujku ,to też się Wam zrobi gorszy dzień. A tego bardzo nie chcę.


asia2, doczytałam po przerwie.
W sumie to ogłoszenia nie zawadzą. Najlepiej dać dużo zdjęć Grocha - on taki uroczy! :wink:
I :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko!


(zastój adopcyjny totalny. :( Ale poddawać się nie można)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lip 22, 2011 20:50 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

joshua_ada pisze:
asia2 pisze:chyba czas na ogłoszenia bo i tak wieki miną zanim się coś fajnego znajdzie.
Jeszcze sezon urlopowy, jeszcze felv plus no i nie kociak.
Dzisaij mam ten jeden z wielu gorszych dni. Widzę ile mam do zrobienia teraz dla kotów z pobliża i widzę jaki mam problem by tego dokonać.
Gdyby Groniu wszedł w moją zaszczepioną gromadkę , byłoby łatwiej. Albo gdyby był zaszczepiony podstawowo.
Pojawiają się w "obsługiwanych" przeze mnie i koleżankę gniazdach kociaki, które trzeba wyłapac, oswoić , dać im DT i oddać do adopcji.
Zająć się mamami.
Najgorsze to te DT. Koleżanka nie ma możliwości a ja troszkę jestem ograniczona chorobą Groszka.
Nawet gdybym izolowała Groszka żeby on nie zaraził maluchów, takie piwniczne maluchy mogą przenosić różne choroby, które Grochu chwyci od razu, zanim kociaki wyleczę lub nawet określę, że na coś chorują .Nie mogę ryzykować.
Tak mi się trochę skomplikowało.
I w pracy kicha.
idę sobie bo jak poczytacie cioteczki i wujku ,to też się Wam zrobi gorszy dzień. A tego bardzo nie chcę.


asia2, doczytałam po przerwie.
W sumie to ogłoszenia nie zawadzą. Najlepiej dać dużo zdjęć Grocha - on taki uroczy! :wink:
I :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko!


(zastój adopcyjny totalny. :( Ale poddawać się nie można)

właśnie , tak wiele kotów a tak mało ludzi chętnych aby je przyjąć do siebie.
Zaraz będę wrzucała ogłoszenia i jak piszesz dużo zdjęc uroczego Grocha.
A jak on mnie wita! :D gdy wracam z pracy. Tylko nie myślcie że zmyślam. Mój TŻ tak myśłal to mu pokazałam. Tego nauczyłam Grocha po prostu :mrgreen:
Jak otwieram drzwi do pokoju w którym jest Grochu, zastaje go siedzącego na stoliku i gadającego do mnie. Podchodzę. Grochu wtedy wyciąga pychu , muskamy się noskami a później ja łapie go lekko pod ramiona a on już sam wystawia łapki do góry i do przodu kładąc mi je na moich ramionach :mrgreen: :1luvu: :1luvu: i mruczy, mruczy szczęśliwy.
Słodzizna :1luvu:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt lip 22, 2011 20:59 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

Groszeńku, za twoje zdrówko i za twój domek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Ciotka wyjeżdża i odezwie się na początku sierpnia. Powodzenia słodki, kochany Grosiu :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2011 21:23 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

miłego odpoczynku życzymy :1luvu:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt lip 22, 2011 21:42 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

Dziękuję bardzo :1luvu: :1luvu:
Ja już tęsknię za wszystkimi kotami, swoimi i tymi forumowymi :( Taki ze mnie nieuleczalny przypadek :roll:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2011 21:46 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

nie było mnie tydzień w domu, tęskniłam oczywiście ale to tez moment kiedy można oderwać się od problemów domowych. Ech... jak na skrzydłach z powrotem :D :D
bo zobaczę moje mordy wszystkie :1luvu:
chorobliwe i nienormalne ale jak to się mówi na coś trzeba umrzeć :ryk:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt lip 22, 2011 21:51 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

asia2 pisze:nie było mnie tydzień w domu, tęskniłam oczywiście ale to tez moment kiedy można oderwać się od problemów domowych. Ech... jak na skrzydłach z powrotem :D :D
bo zobaczę moje mordy wszystkie :1luvu:
chorobliwe i nienormalne ale jak to się mówi na coś trzeba umrzeć :ryk:

Ale przynajmniej nieszkodliwe :wink: :lol:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 22, 2011 21:58 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

Prawda :mrgreen:
jednak mój TŻ to nie do końca by się z Tobą zgodził. Ale on to już może sobie tylko ponarzekać :mrgreen:

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob lip 23, 2011 21:33 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

jejku jak mi go szkoda, że on tak sam cały czas...
Przychodzę do niego , bawię się z nim ale to jest taka obecność jakby ktoś w kółko był w pracy z małymi przerwami. Cudownie byłoby gdyby mógł byc z moimi kotami. Kocham go bardzo.
I wkurzona jestem , niezmiennie że ten domek nie wydolił. Jakos nie moge przestać myśleć o tym co stracili.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Sob lip 23, 2011 23:24 Re: Zagubiony GROSZEK FeLV+ Wraca z adopcji :(((((

asia2 pisze:Grosiu w tej chwili konkretnie odpoczywa bo go wymęczyłam zabawą
Ten pomysł z ciuszkami jest niezły aczkolwiek mam zupełnie inne doświadczenia w tym względzie, niestety. Nie z Groszkiem. Z inną małpką.
Twoja mordeczka jest po prostu grzeczna i ułożona :1luvu: , nie to co niektóre moje dzwonće :D . Z Groszkiem tego nie próbowałam 8).

Na razie może próbę zrób jak np Cię nie będzie nie wiem z godzinę,dwie i wtedy zobaczysz czy warto tak zrobić
Moja mordeczka raz tylko nalała do wanny,ale to tylko dlatego,że mój o wszystkim pamiętający i uważający się za wszechmyślącego w tej kwestii tż nie sprzątnął Misi w jej m1

asia2 pisze:
właśnie , tak wiele kotów a tak mało ludzi chętnych aby je przyjąć do siebie.
Zaraz będę wrzucała ogłoszenia i jak piszesz dużo zdjęc uroczego Grocha.
A jak on mnie wita! :D gdy wracam z pracy. Tylko nie myślcie że zmyślam. Mój TŻ tak myśłal to mu pokazałam. Tego nauczyłam Grocha po prostu :mrgreen:
Jak otwieram drzwi do pokoju w którym jest Grochu, zastaje go siedzącego na stoliku i gadającego do mnie. Podchodzę. Grochu wtedy wyciąga pychu , muskamy się noskami a później ja łapie go lekko pod ramiona a on już sam wystawia łapki do góry i do przodu kładąc mi je na moich ramionach :mrgreen: :1luvu: :1luvu: i mruczy, mruczy szczęśliwy.
Słodzizna :1luvu:

każ komuś to nagrac,to musi być cud widoczek :1luvu: :1luvu: :1luvu:

asia2 pisze:jejku jak mi go szkoda, że on tak sam cały czas...
Przychodzę do niego , bawię się z nim ale to jest taka obecność jakby ktoś w kółko był w pracy z małymi przerwami. Cudownie byłoby gdyby mógł byc z moimi kotami. Kocham go bardzo.
I wkurzona jestem , niezmiennie że ten domek nie wydolił. Jakos nie moge przestać myśleć o tym co stracili.

Asia ,moze ktoś na górze tak kieruje,kto wie,moze Groch znajdzie domek w zasięgu Twojej ręki? kto wie

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 72 gości