Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou cz.III

shalom pisze:Ciekawe jaka będzie jak narkoza minie. Nie życzę Ci zachowania Frejkowego po sterylce. To było szaleństwo i przekraczanie wszelkich granic a kubraczek kupiłaś czy sama robisz? tak mi się zdaje że Zdzisia nauczy się z niego wychodzić

robię :-/
w tym obłędzie nie zapytałam o kubraczek (sama, tramwajem - 45 min w jedną stronę, transporter w rozmiarze na 3 koty rozdrapana buzia :roll:

)
zresztą jak ją znam, i jak czytam forum, to Zdzisia na bank wyjdzie z każdego kubraczka

Dorotko, kubraczek z legginsów polecam

Obcisły, ale nie przeszkadzający i bez opcji, że kot wyjdzie...przynajmniej u mnie Bandziorek nie dał rady (nosił, bo za mocno szyję drapał, więc zrobiłam taki z golfem dla ochrony

)

A jakieś zdjęcia Srebrzynki dostaniemy?

Aaaaa
legginsy, powiadasz?
Rapsodia, ty to masz zawsze fajne pomysły
Fotek nie będzie na razie, bo moi zabrali aparat na łódkę, jako telefon mam jakiegoś szajsunga, nie umiem nim robić zdjęć, nie mam też kabelka do zrzucania, więc kicha

Zresztą taka bidna Szmatka, to nie bardzo na zdjęciach wygląda. Nawet jako Srebrzynka

Zdzisia jest przebojowa, więc dlatego właśnie pewnie będzie kombinować jak z tego wyjść

ale zyczę oczywiście spokojnego pokornego kota

jakie cięcie było?

ooo z tym leginsami to też nie wiedziałam :ok:

normalne cięcie - brzuszkowe
A w ogóle to, Szmateczka ocknęła się w któryms momencie i wskoczyła na łóżko i tam zaległa
ale nie po prostu na łóżku, tylko tam, gdze rano leżał Loki - w takim zakamarku - gniazdku z kołdry
widocznie czuła bezpieczny zapach i tam się zwinęła w kłębuszek, Zdzisiaweczka maleńka

Łoooo

Przegapiłam wieści sterylkowe? :oops:

za malutką :1luvu:

thx

kiche_wilczyca pisze:ooo z tym leginsami to też nie wiedziałam

Zaczynałam od rękawa bluzki, ale dość krótki był, więc bez golfika, i moja Mama poświęciła leginsy

W moim (raczej Bandziorka

) przypadku sprawdziły się bardzo dobrze, bo moja Kota niedawno chodziła w kubraczku od weta (uczulenie na pchłę) i w miejscach rękawków strasznie sierść jej się wytarła, więc bezrękawnik z golfikiem z leginsów przebił go zdecydowanie.

Uff, wróciłam do domu i od razu popędziłam do Was zobaczyć, jak się Sówka miewa - cieszę się, że dobrze

Srebrzynka czuje się chyba normalnie - posterylkowo
jeszcze jest nie do końca przytomna
ale nie omieszkała mnie obubać przy zakładaniu "kubraczka"
zrobiłam jej małą czarną z super rozciągliwego bawełanianego rękawa ( i tak nigdy się juz nie zmieszczę w tę bluzkę :twisted:

) - Caillou wygląda bardzo elegancko i szczupło

jak my tę noc przeżyjemy, to ja nie wiem
Loki będzie nawoływał i drapał w drzwi, jeśli je zamknę
szczególnie że od trzech dni nocuje mi na łydkach - dotarło do niego, że Duży wybył na dłużej i nie ma co na niego czekać na krześle w dużym pokoju
Ponieważ mimo drapania w drzwi Małej Dużej nikt nie otwiera, stwierdził, że został skazany na Grubą Dużą i lepsze takie łydki, niż żadne :twisted:

NIe wiem gdzie może powędrować Zdzisia, jeśli zostawię drzwi otwarte - wygląda na to, że jak nie włamanie, to sterylka, albo przemarsz wojsk ruskich
tak, czy siak nocki nie do końca moje :roll:

Waldemarowi zalałam dziś uszy oridermylem tak skutecznie, że mam całe ściany w rozbryzgach :twisted:

Cóż poradzę, że tak się drapał, że postanowiłam mu porzdnie te uszy doczyścić (wydałam majątek na oridermyl - czemu to cholerstwo jest droższe niż ludzkie leki?)
A na koniec się okazało, ze uszy czyściusieńkie, bez śladu wcześniejszej wydzieliny

Iwermektyna działa!
Pytam drania, czemu w takim razie się tak drapał, a on na to, że widział czochrającą się Zdziskę na balkonie i myślał, że tak wypada :roll: