GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 18, 2011 17:09 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Czekam na informację o wynikach sekcji. :(

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Pon lip 18, 2011 17:17 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

novacianka pisze:
Szejbal pisze:
kotx2 pisze:a czy domek wezmie innego kotka :?: :(

Jasdorek dzwoniła do tego domku... Szkoda tej niedoszłej Pani, bo bardzo przeżyła to, co się stało, pomimo tego, że była daleko i osobiście Guziczka nie zdążyła poznać nawet... :cry:
Jasdorek napisze może więcej na ten temat.


Pani Ula zakochała się w Guziku jak tylko zobaczyła jego zdjęcia. w tej chwili nie ma mnie w domu, więc nawet nie mam jak spytać o zakocenie innym potrzebującym, ale na tyle na ile Panią znam, to myślę, że raczej byłaby na tak.
Erin, uściski z całego serca :( za dużo tych kocich nieszczęść, pora na jakieś pozytywy

było by fajnie :( :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 18, 2011 20:58 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

issey32 pisze:Czekam na informację o wynikach sekcji. :(

Sekcja niestety dopiero za miesiąc :( Wszystko przez to cholerne podejrzenie wścieklizny u malucha - pogryzł weta bezwiednie, miał szczękościsk i tak wyszło :( Pierwszy wynik takiego szybkiego badania na wściekliznę - ujemny, ale to główne badanie będzie miało wynik po 30 dniach dopiero. Na szczęście zdążyłam przed utylizacją, ciałko zostało "wyłowione" i zabezpieczone i czeka. O mały włos... :placz: Ok. 12 sierpnia będzie przeprowadzona ta sekcja, jeśli oczywiście wynik także będzie ujemny... Masakra, paranoja - nie mam słów, że tak głupio się to potoczyło i że Guziczek nawet po śmierci musi walczyć, o poznanie przyczyny tego wszystkiego, co się z nim działo... :crying:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon lip 18, 2011 21:01 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Przepraszam, że to napiszę, ale jeśli było podejrzenie wścieklizny, ciałko od razu powinno trafić do chłodni, żeby mózg nie "popłynął".
Tak mi tłumaczyli w ubiegłym roku nasi weci.

Co nie zmienia faktu, że biedny Guziczek nadal nie może zaznać spokoju :cry:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon lip 18, 2011 21:03 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Spokojnie, od razu po pobraniu wycinków na badanie, ciałko trafiło do "zamrażarki"... I pozostanie zamrożone przez miesiąc, aż do sekcji.
EDIT: Przypuszczam, że gdyby nie moja szybka reakcja dzisiaj rano i telefony, oraz nieoceniona GuniaP, to już nie byłby z czego robić tej sekcji... I tak jakiś cud, że od razu w środę/czwartek nie zutylizowali...
Ostatnio edytowano Pon lip 18, 2011 21:06 przez Szejbal, łącznie edytowano 1 raz
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon lip 18, 2011 21:04 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

OK, nie było jasne do końca.
Przepraszam ... i przytulam!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon lip 18, 2011 21:06 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Erin, nie przepraszaj, Ty wiesz, jak jest... :1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Pon lip 18, 2011 21:22 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Wiem, niestety :(
Trzymajcie się :love:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto lip 19, 2011 2:39 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Miałam Guziczka, żył u mnie 3 lata, zeszłego roku odszedł za TM (nerki) Pewnie teraz jeden Guziczek z drugim Guziczkiem stanowią niezła parę na chmurce za TM... Brykajcie, chłopaki... I pozdrówcie resztę ukochanych futerek fundacyjnych, które odeszły bezpowrotnie, ale niezapomnianie...
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Wto lip 19, 2011 6:38 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

biedny Guziczek, nawet po śmierci nie może zaznać spokoju :cry:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lip 23, 2011 7:37 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Dopiero zajrzałam do tego wątku...
Tyle walki o maluszka :(
Bardzo mi przykro że się nie udało :(

Te zdjęcia RTG...
Nie bardzo widzę sens robienia zdjęcia po śmierci kociaka z kontrastem - bo on powinien wędrować przez układ pokarmowy dzięki perystaltyce. Podany po śmierci - zatrzyma się na żołądku, ewentualnie odrobinę dalej.
I zapewne dlatego żołądek na tym zdjęciu jest taki olbrzymi.

Pisaliście że objawy zaczęły się w okolicach remontu. Że kociak wszedł w świeży gips.
Czy on miał możliwość go zjeść? Albo coś podobnego?
Bo nie umiem zinterpretować zdjęcia bez kontrastu - ale też wydaje mi się że żołądek jest mocno rozszerzony.

Kociaki potrafią cuda zjeść :(
Są mniej ostrożne niż dorosłe koty - a i te potrafią sobie nieźle zaszkodzić w taki sposób :(
Ile kociaków miało straszne problemy bo się żwirku najadły? :(
U takiego maluszka wiele nie trzeba żeby zakleić żołądek :(

Przykro mi że tyle trzeba będzie czekać na sekcję :(
Ona pewnie wyjaśni co się stało :(

Jaki jest sens uzyskania wyniku w kierunku podejrzenia wścieklizny za miesiąc?
Ugryziony wet albo musi w takim wypadku założyć że kociak miał wściekliznę i przyjąć surowicę, albo machnąć na to ręką.
To badanie sekcyjne trzeba zrobić natychmiast gdy dostanie się ciało zwierzęcia.
Miesiąc czeka się na wynik?
Paranoja :(
A co w przypadku dorosłego zwierzęcia - gdy nie wiadomo jakim zagrożeniem było dla otoczenia? I czy wogóle było?

Biedny Guziczek :(

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 23, 2011 9:09 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Blue pisze:Te zdjęcia RTG...
Nie bardzo widzę sens robienia zdjęcia po śmierci kociaka z kontrastem - bo on powinien wędrować przez układ pokarmowy dzięki perystaltyce. Podany po śmierci - zatrzyma się na żołądku, ewentualnie odrobinę dalej.
I zapewne dlatego żołądek na tym zdjęciu jest taki olbrzymi.

Blue, zdjęcie RTG bez kontrastu jest zrobione dzień przed śmiercią. Na tym zdjęciu za mało było widać i została wtedy podjęta decyzja o kolejnym RTG, ale już z kontrastem. I wtedy Guziczek dostał dopyszcznie kontrast. Zatem od podania kontrastu wtedy - dzień wcześniej - minęło 13 godzin... Czyli tuż po śmierci jeszcze zostało zrobione RTG z kontrastem, który powinien "rozejść się" po układzie pokarmowym.
Podsumowując:
12 lipca (wtorek) - RTG "zwykłe" plus podanie po nim kontrastu
13 lipca (środa) - RTG z kontrastem, który był podany przynajmniej 13 godzin wcześniej.
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 23, 2011 9:15 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Blue pisze:Jaki jest sens uzyskania wyniku w kierunku podejrzenia wścieklizny za miesiąc?
Ugryziony wet albo musi w takim wypadku założyć że kociak miał wściekliznę i przyjąć surowicę, albo machnąć na to ręką.
To badanie sekcyjne trzeba zrobić natychmiast gdy dostanie się ciało zwierzęcia.
Miesiąc czeka się na wynik?
Paranoja :(
A co w przypadku dorosłego zwierzęcia - gdy nie wiadomo jakim zagrożeniem było dla otoczenia? I czy wogóle było?(

Nikt w inspektoracie nie podejmie się ryzyka zrobienia sekcji na zwierzęciu, u którego nie wiadomo, czy jest wścieklizna. Kierownik był tutaj nieugięty. Przepisy przepisy przepisy, bla bla bla... Ale coś mi to zdaje się szyte grubymi nićmi :x
Wiem, że to paranoja.
:(
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Sob lip 23, 2011 20:33 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Szejbal pisze:Nikt w inspektoracie nie podejmie się ryzyka zrobienia sekcji na zwierzęciu, u którego nie wiadomo, czy jest wścieklizna. Kierownik był tutaj nieugięty. Przepisy przepisy przepisy, bla bla bla... Ale coś mi to zdaje się szyte grubymi nićmi :x
Wiem, że to paranoja.
:(


Zapewne takie są przepisy - ale z jednej strony trzymają się ich ściśle (choć wirus wścieklizny jest chyba dosyć mało żywotny w martwym nosicielu? ale tego nie jestem pewna) - a z drugiej każą osobie pogryzionej i osobom mającym kontakt ze zwierzęciem podejrzanym o wściekliznę czekać miesiąc na wyniki badania?
To jest właśnie paranoja.

Co do zdjęcia rtg - trudno powiedzieć na ile ten monstrualnie rozdęty żołądek po śmierci to np. wynik ewentualnego zalepienia gipsem (te szybkowiążące są fatalne w razie spożycia przez kota) a na ile napchania kontrastem zwierzęcia w niemalże agonii, prawdopodobnie z atonicznym układem pokarmowym - tudzież przyczyna może być też całkiem inna, także gwałtowna fermentacja po śmierci :(
W tym temacie cała nadzieja w sekcji - że wyjaśni co się stało :(

Kociaczek miał szczękościsk?
Może to był tężec?
Nie miał objawów skurczów mięśniowych?

To tylko takie domysły, zresztą pewnie nie na miejscu teraz :(
Ale zapadła mi ta kruszyna w pamięć.

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob lip 23, 2011 20:49 Re: GUZICZEK - przegraliśmy [*]

Kociaczek miał szczękościsk?
Może to był tężec?
Nie miał objawów skurczów mięśniowych?


Szczękościsku dostawał w czasie napadów takiego jakby wyprężania. Może to były jakieś skurcze mięśni? Bardzo wtedy jęczał, niekocim dziwnym głosem, jakby strasznie cierpiał w tym momencie, jakby go bardzo bolało. Aż wyginało mu całe ciałko do tyłu. Leżąc na boczku przebierał łapkami. Wania wie lepiej. Musiała na to patrzeć bez przerwy :(
Obojętnie z jakiej przyczyny - już go nie ma. Czy się dowiemy dlaczego? - może. Ale to już nie ma znaczenia.
Najbardziej nie mogę sobie wybaczyć, że tak długo nie potrafiłam podjąć tej ostatecznej decyzji. Naczytałam się na forum, z jakich opresji wychodziły różne kociaki i myślałam, że Guziczek będzie jednym z nich. Chciałyśmy chyba aż za bardzo, a kotek tylko cierpiał.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 289 gości