W szafie mam miejsce kocie. Jest podusia, jest ciepło, miło...
Oczywiście drugie miejsce (powyżej) zostało zasiedlone na dziko...
wczoraj musiałam zrobić trzecie miejsce...
TŻ popatrzył na mnie bykiem, pytając, czy jest to konieczny proces, bo miejsca już zaczyna brakować
No ale jak by to miało być? 2 miejsca i 3 koty?



