Szczytno - czekają na DT. W schronie odchodzą. Smutno :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 21, 2011 7:14 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Mam nadzieję,ze nie zalało schronu, klatek i zwierząt. Straszne pogody dla ludzi. A jeszcze bardziej dla zwierząt. Basiu daj znać co tam u was po tej anwałnicy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 21, 2011 9:05 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Dzwonię i sprawdzam co słychać.Niestety nie zdecyduje się na adopcje Tajfuna do domu wychodzącego.Namawiam Panią na inne rude lecz nie wiem czy się uda.Trochę mnie denerwuje ,ze ludzie patrzą tylko na kolor futra i ,ze musi być jak poprzedni kot który odszedł,charakter i to ,ze następnemu może się coś przytrafić nie ma dla ludzi znaczenia.Szkoda bo są koty które idealnie nadają się do domu wychodzącego.Z drugiej strony mam wyrzuty sumienia bo mam zablokowany DT.
Ostatnio edytowano Czw lip 21, 2011 9:24 przez horacy 7, łącznie edytowano 1 raz
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 21, 2011 9:19 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

ASK@ pisze:Mam nadzieję,ze nie zalało schronu, klatek i zwierząt. Straszne pogody dla ludzi. A jeszcze bardziej dla zwierząt. Basiu daj znać co tam u was po tej anwałnicy.
Kotów mam nadzieję nie zalało z psami z niektórymi boksami bywa różnie mogą być podtopione.Po południu idę do schroniska sprawdzić co z tri która w weekend miała jechać do domu.Za to są na pewno podrostki rudzielce i nie wiem co robić,zdaje sobie sprawę ,ze jak tydzień poczekam to ioch nie będzie już.Jestem załamana a nie mam gdzie zabierać kotów. :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 21, 2011 9:42 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

horacy 7 pisze:Dzwonię i sprawdzam co słychać.Niestety nie zdecyduje się na adopcje Tajfuna do domu wychodzącego.Namawiam Panią na inne rude lecz nie wiem czy się uda.Trochę mnie denerwuje ,ze ludzie patrzą tylko na kolor futra i ,ze musi być jak poprzedni kot który odszedł,charakter i to ,ze następnemu może się coś przytrafić nie ma dla ludzi znaczenia.Szkoda bo są koty które idealnie nadają się do domu wychodzącego.Z drugiej strony mam wyrzuty sumienia bo mam zablokowany DT.

Dlaczego podrostków rudzielców ma nie być za tydzień?
Zwykle muszę się hamować, żeby nie zacząć być niemiła dla ludzi, którzy pytają o kota, jakby był wieczorową sukienką. Rude mają branie, tri chyba jeszcze bardziej. Nie patrzę tak na koty, tylko na to, jak bardzo potrzebują pomocy.
A że musi być taki, jak poprzedni kot? Ratunku, tego też nienawidzę. Ludzie są chyba różni, prawda? Kiedyś dałam kotka znajomym, kotek miał problem z sikaniem, a mąż koleżanki zawsze mówił, że "wie, bo miał już kota". Teraz jest już ok, ale od tego czasu nie przepadam za dawaniem kotów ludziom, którzy "już mieli", do tego znajomym.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 21, 2011 9:49 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Problem to schroniskowe wirusy. :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 21, 2011 9:50 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

No tak :( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 21, 2011 11:59 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Jedna pani stwierdziła mi,że nie ma problemu ze znajomościa kocich charakterów. Rozmowa dotyczyła adopcji Iguni.Ot tradycyjne pytania cerbera. :mrgreen:
Jej mama miała w...dzieciństwie koty u babci na wsi :mrgreen: Więc wie z czym to się je.

Uważam Basiu,ze dobrze zrobiłas nie wydając Tajfunka. Wątpliwości zawsze są.Ale jeśli one są więkze niż zwykle to nie ma co .

Mam nadzieję,ze schron i zwierzaki nie ucierpiały. A rudaski znajdą szybką przystań. Teraz to telefony i o rude milczą.
:cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 21, 2011 12:21 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Wybieram się do schroniska ,niestety mam przerażenie w oczach i serce chyba po niewłaściwej stronie ze stresu. :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 21, 2011 14:10 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

horacy 7 pisze:Wybieram się do schroniska ,niestety mam przerażenie w oczach i serce chyba po niewłaściwej stronie ze stresu. :cry:

Oby był to tylko strach.A na miejscu wszystko ok. Na ile to w takim miejscu możliwe.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lip 21, 2011 15:23 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Niestety miałam czego się bać ,teraz mam jeszcze doła do tego.Są trzy gdzieś 3 miesięczne podrostki ,chudziutkie strasznie ,dwa rude i pingwinek.Duży kocur biało-bury o którego się martwiłam wygląda fatalnie skóra i kości ,problemy z oddychaniem,glut leci .Czyściutko ,zabawki i ś...... w około.Jestem załamana . :cry: :cry: :cry: Kotki i kociąt o których pisałam poprzednio już nie ma nr 60 na zdjęciu.Zaniosłam karmę i nie wiem co mam robić dalej.Szczęśliwy jest ten kto nie musi bywać w takich miejscach.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 21, 2011 15:47 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Widziałaś Przylepę?
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Czw lip 21, 2011 16:02 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Marzenia11 pisze:Widziałaś Przylepę?

Widziałam i mam wrażenie ,ze wygląda nieźle chyba po prostu przystosowała się do tych warunków i trwa w oczekiwaniu aż ktoś ją zabierze.Zwróciłam uwagę na nią i szczególnie te które lgną do człowieka lub chociaż nie są jego widokiem strasznie przerażone.Zresztą w tym roku kotów jest zdecydowanie mniej lub te nowe szybko coś łapią i odchodzą.Kocur biało-bury był przecież dorosły po co ktoś go tam przyniósł,po co ,gdybym dorwała takich ludzi to nie wiem co bym im zrobiła.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 21, 2011 16:58 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Ja też. Nie mam litości dla takich pseudoludzi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Czw lip 21, 2011 17:33 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

Błagam może ktoś znajdzie trochę miejsca dla malucha , inaczej nie mają szansy.One tak się garną do ludzi ocierają ,proszą może ktoś może pomóc.Tyle się pisało o szczepieniach,edukacji pracowników ,rozmowy z TOZ na którym byłyśmy z Wat i co czy coś się zmieniło,nie nic się nie zmieniło.Żaden kot nie jest szczepiony bo nie sadzę by któryś się kwalifikował ,jak to kupki kości obciągnięte skórą.Czy ktoś z tych ludzi był i widział te koty ,czy wziął któregos na ręce jak robię to ja.Czy ktoś posłuchał jak oddychają?Wszystko skupione jest by był posprzątany barak a koty w tym baraku umierają za przyzwoleniem wszystkich wokół.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw lip 21, 2011 17:40 Re: Szczytno - dużo kotów. Nie poddajemy się. Part 3

:( :( :( :( :(
Nie mogę wziąć od Was żadnego malucha, ani dużego.
I nie znam nikogo, kto by wziął, wręcz przeciwnie - wszyscy chętnie komuś oddaliby naddatek.
:( :( :( :( :( :(
Najgorsza jest bezradność, coś o tym bardzo dobrze wiem.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 103 gości