MELA z Cz-wy chętnie socjalizuje się w DT, zdjęcia zobaczcie

[puszatek]

zresztą teraz już za późno aby ją wypuścić...
mam dwie znalezione kotki - maluszki i też nie ma chętnych do wzięcia...wakacje

to trzeba ogłaszać ja dwumiesięcznej kotce z KK znalezionej przez kumpelę znalazłam dom w 1 dzień po solidnej akcji ogłoszeniowej. Warto spróbować

przecież próbuję...
tylko coś bardzo słabo mi to wychodzi

[VeganGirl85]

zresztą teraz już za późno aby ją wypuścić...
mam dwie znalezione kotki - maluszki i też nie ma chętnych do wzięcia...wakacje

to trzeba ogłaszać ja dwumiesięcznej kotce z KK znalezionej przez kumpelę znalazłam dom w 1 dzień po solidnej akcji ogłoszeniowej. Warto spróbować

przecież próbuję...
tylko coś bardzo słabo mi to wychodzi

dawaj zdjęcia i opis na wega_shg@wp.pl , dołączę się

i Melkę też poproszę

[Anna Kubica]

Motto forum miau.pl:
1. Kot to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek.
2. staramy się pomagać kotom wolnożyjącym
3. Jesteśmy przeciwko pseudohodowlom i rozmnażaniu "niby rasowych" kotów.
4. Jesteśmy za sterylizacją i przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu.
5. Jesteśmy przeciwni "kolekcjonerstwu". Pomagajmy kotom mądrze.
-> Bierzmy pod stałą opiekę tyle zwierząt ile jesteśmy w stanie samodzielnie utrzymać i zapewnić im komfort życia.

1 najszczęśliwsza jeśli kierujesz się zasadami forum to dlaczego przestałaś dokarmiać koty z ul.Dąbrowskiego w zimę i nikomu nie powiedziałaś o tym fakcie? myślę że znalazłaby się odpowiedzialna osoba ,która poszlaby nakarmić glodujące zmarznięte koty.
2 bierzesz tymczasy pomimo że masz swoje 4 koty,z tego co wypisujesz na wątkach czasem nie stać Cię nawet na "bilet" aby jechać z dzieckiem do lekarza,więc jak możesz "samodzielnie " zapewnić kotu byt i leczenie,nie mowiąc o komforcie skoro kot jest przeganiany przez Twoich rezydentow, właśnie najszczęśliwsza "pomagajmy kotom mądrze"
zajmij się wątkiem Henia jesteś gospodarzem a czasem przez tydzień nic nie napisałaś za to mialaś dużo do powiedzenia na cudzych wątkach,więc proszę nie mieszaj tutaj dziewczynom niech spokojnie pomogą znaleźć ds Meli .

[najszczesliwsza]

Motto forum miau.pl:
1. Kot to nie tylko przyjemność, ale przede wszystkim obowiązek.
2. staramy się pomagać kotom wolnożyjącym
3. Jesteśmy przeciwko pseudohodowlom i rozmnażaniu "niby rasowych" kotów.
4. Jesteśmy za sterylizacją i przeciw bezmyślnemu rozmnażaniu.
5. Jesteśmy przeciwni "kolekcjonerstwu". Pomagajmy kotom mądrze.
-> Bierzmy pod stałą opiekę tyle zwierząt ile jesteśmy w stanie samodzielnie utrzymać i zapewnić im komfort życia.

1 najszczęśliwsza jeśli kierujesz się zasadami forum to dlaczego przestałaś dokarmiać koty z ul.Dąbrowskiego w zimę i nikomu nie powiedziałaś o tym fakcie? myślę że znalazłaby się odpowiedzialna osoba ,która poszlaby nakarmić glodujące zmarznięte koty.
2 bierzesz tymczasy pomimo że masz swoje 4 koty,z tego co wypisujesz na wątkach czasem nie stać Cię nawet na "bilet" aby jechać z dzieckiem do lekarza,więc jak możesz "samodzielnie " zapewnić kotu byt i leczenie,nie mowiąc o komforcie skoro kot jest przeganiany przez Twoich rezydentow, właśnie najszczęśliwsza "pomagajmy kotom mądrze"
zajmij się wątkiem Henia jesteś gospodarzem a czasem przez tydzień nic nie napisałaś za to mialaś dużo do powiedzenia na cudzych wątkach,więc proszę nie mieszaj tutaj dziewczynom niech spokojnie pomogą znaleźć ds Meli .

Co do kotów z ul. Dąbrowskiego to proszę zgłaszać pretensje do Fundacji Elpis Nadzieja dla Zwierząt w Częstochowie, gdyż to im przekazałam ten rejon do dokarmiania.
A co do zarzutów Iwony jakie przedstawiła mi przez telefon, gdy sprawdzała (!) mnie czy karmię koty, to nie raz mówiłam, że mam małe dziecko i nie mam drugiego nastoletniego, nie mam sąsiadek, nie stać mnie na opiekunkę, aby Młodego w domu i czasami o północy zapierniczałam te koty nakarmić.
A Iwonka chodziła mnie sprawdzać i w porach wcześniejszych zapewne, poza tym, po co miałam tam sypać żarcie jak było codziennie nasypane?
Bo ona sypała!!! A do mnie z ryjem!
A gdy mam wybierać między dzieckiem z zapaleniem płuc a karmieniem kotów, to przepraszam, najpierw zajmuję się dzieckiem, a potem idę do kotów!
Mój mąż zrezygnował z dokarmiania ich jak Iwona zrobiła mi awanturę przez telefon. Potem byłam zdana na siebie i przekazałam Fundacji najpierw weekendy, a potem całość dokarmiania.
Aniu, tak czasem nie stać mnie nawet na bilet, czasem nie dojadam, by dziecko i koty miały co jeść, by dziecku kupić leki.
Ale... MAM 3 KOTY I 1 MIEJSCE DLA TYMCZASA
Skąd Ci się wzięły 4 koty? Że liczba Twoich się powiększa szybko, to nie jest normą i nie każdy tak ma...
Mając 4 koty w domu nie wzięłam tymczasa, chyba, że masz na myśli Arbuza, który mieszkał w łazience przez kilka godzin?
I dlatego, że moje koty tak a nie inaczej traktują dorosłe, dobrze czujące się/zdrowe koty, to Heniu pojechał do lepszego życia. Bo akurat pieniądze na jego leczenie i utrzymanie miałam!
I to nie ja srając ze strachu bo mężuś wraca zza granicy wyrzucam w trybie pilnym kota z domu, na dodatek do zbieraczki!!!! Bo..... nie mam odwagi powiedzieć mężowi prawdy, strasznej z resztą, że dziki kot mieszka miesiąc w szafie?!
A co zrobiłaś z tym słodkim burasiem co spał na Twojej pościeli jak byłam u Ciebie ostatnio?
Też dałaś do Iwony? Jak mąż miał przyjechać?
I to Twoje zdziwienie i powątpiewanie w konieczność robienia Heniowi kroplówek codziennie, no tak, u Iwony masz inne wzorce, kota sikającego krwią tydzień zanim Iwona zareagowała, mimo, że ja chciałam go do weta brać od razu jak u niej ogarniałam koty jak wyjechała.
Mój mąż ma jazdy różne, znasz go. Włącznie z wywalaniem Henia z domu i odmowy pojechania z nim do weta... Ale to przecież ja zawsze będę obrywała po dupie, prawda?
Szybo zapomniałaś jak to jest nie mieć co jeść, jak wtedy czuje się facet jako głowa rodziny, że może wybuchnąć nie raz.
Ale to Twój mąż uważa to całe pomaganie kotom za hobby, a mój za element naszego wspólnego życia.
I ja nigdy mojego męża nie okłamałam, z żadną pierdołą.
I zmień tytuł wątku, bo te 13 dni to Mela miała dawno temu...

[VeganGirl85]

Będzie ogłaszana zaraz po wakacjach.

Proponowałam pomoc w tym już teraz, bez odpowiedzi. Do po wakacjach jest jeszcze 1,5 miesiąca.

[Anna Kubica]

najszczęsliwsza ja z tobą temat skończyłam zrywając kontakt ,nie pamiętasz?
daj spokojnie działać ludziom,i zajmij się swoimi sprawami.
Co do kotów z Dąbrowskiego ,wiemy jaka jest prawda i fundacji w to nie mieszaj.

[VeganGirl85]

najszczęsliwsza ja z tobą temat skończyłam zrywając kontakt ,nie pamiętasz?
daj spokojnie działać ludziom,i zajmij się swoimi sprawami.
Co do kotów z Dąbrowskiego ,wiemy jaka jest prawda i fundacji w to nie mieszaj.

moim zdaniem do takich rozmów służy funkcja PW...

[Anna Kubica]

Zakończylam temat,skupmy się na kotach.

[najszczesliwsza]

Ja nie mam nic do ukrycia. Stad wszystko wyłożyłam tutaj.

[Samantha]

Będzie ogłaszana zaraz po wakacjach.

Proponowałam pomoc w tym już teraz, bez odpowiedzi. Do po wakacjach jest jeszcze 1,5 miesiąca.

Było bez odpowiedzi, bo pomyślałam, że chodzi o maluszki i kotkę Melę u Puszatka. Tak wynikało z poprzedniej dyskusji.
Co do "naszej" Meli, to przy decyzji o ogłaszaniu będę pamiętać XAgaX o Twojej pomocnej propozycji.
A teraz po moim przyjeździe chciałabym się przyjrzeć dokładniej Meli, jej podatności na socjalizację i ludzi, odwiedzić ją. W tej chwili myślę, że dla swojego dobra powinna pozostać jeszcze trochę w DT, w którym dobrze się czuje. I jak narazie Mela jest raczej małoadoptowalna dla ogółu, może dla wyrozumiałych małozakoconych ludzi bez psów, którzy będą cierpliwie czekali, aż zaskoczy z wyrażaniem miłości.... Więc może lepiej jeszcze trochę zaczekać, aż utrwali w sobie spokój i poczucie bezpieczeństwa. To kotka niewiadomo po jakich przejściach, ten ciągły strach w jej oczach po złapaniu, choć wcześniej była dość kontaktowa ....a zgarnęłam ją późno, już w ostatnich dniach ciąży, przeziębioną gdy uzyskałam pomoc od Marty i Ani w zakresie pobytów posterylkowych i leczniczych.

[najszczesliwsza]

Będzie ogłaszana zaraz po wakacjach.

Proponowałam pomoc w tym już teraz, bez odpowiedzi. Do po wakacjach jest jeszcze 1,5 miesiąca.

Było bez odpowiedzi, bo pomyślałam, że chodzi o maluszki i kotkę Melę u Puszatka. Tak wynikało z poprzedniej dyskusji.
Co do "naszej" Meli, to przy decyzji o ogłaszaniu będę pamiętać XAgaX o Twojej pomocnej propozycji.
A teraz po moim przyjeździe chciałabym się przyjrzeć dokładniej Meli, jej podatności na socjalizację i ludzi, odwiedzić ją. W tej chwili myślę, że dla swojego dobra powinna pozostać jeszcze trochę w DT, w którym dobrze się czuje. I jak narazie Mela jest raczej małoadoptowalna dla ogółu, może dla wyrozumiałych małozakoconych ludzi bez psów, którzy będą cierpliwie czekali, aż zaskoczy z wyrażaniem miłości.... Więc może lepiej jeszcze trochę zaczekać, aż utrwali w sobie spokój i poczucie bezpieczeństwa. To kotka niewiadomo po jakich przejściach, ten ciągły strach w jej oczach po złapaniu, choć wcześniej była dość kontaktowa ....a zgarnęłam ją późno, już w ostatnich dniach ciąży, przeziębioną gdy uzyskałam pomoc od Marty i Ani w zakresie pobytów posterylkowych i leczniczych.

No bo to jest dziki kot, wymagający oswajania!
A co Marta na to, że kot nie wrócił na ulicę? Czy to ta Marta o której myślę?

[Samantha]

Dziki? Widziałaś? Pogryzł Cię? Podrapał? Parskał na Ciebie?
Ja i wszyscy inni cieszą się ,że nie wróciła na ulicę, że będzie miała drugą szansę.
To kotka bezdomna a nie wolnożyjąca, do której odnosiłyby się Twoje poglądy.
Nie rozumiem dlaczego jesteś tak nieżyczliwa wobec nieswoich kotów.

[najszczesliwsza]

Dziki? Widziałaś? Pogryzł Cię? Podrapał? Parskał na Ciebie?
Ja i wszyscy inni cieszą się ,że nie wróciła na ulicę, że będzie miała drugą szansę.
To kotka bezdomna a nie wolnożyjąca, do której odnosiłyby się Twoje poglądy.
Nie rozumiem dlaczego jesteś tak nieżyczliwa wobec nieswoich kotów.

Ja nieżyczliwa, a kto nie bierze kotów na tymczas bo są zwykłymi dachowcami?

A u mnie Ci same dachowce, burasy najczęściej!

no niesamowite, co...

3 dni kotka dochodziła rozumiem u Marty w piwnicy do siebie po sterylce i dlaczego jej nie wypuściłaś? I czemu nie pomogłaś umierającej kotce z pierwszego postu? A wiem! Bo była zwykłym burym dachowcem pewnie....

Miesiąc Mela byłą u Ani w szafie, MIESIĄC!!!

Przez miesiąc nawet wątku nie potrafiłaś jej założyć...

Kółko wzajemnej adoracji się znalazło...


Pytam jak wyniki badań Meli, jak testy na wirusówki, kiedy szczepienia?
Czemu nie jest izolowana w DT?

[Samantha]

Masz dziwne pytania, nieprawdziwe informacje i błędne wnioski. I dość tego.
Nie zamierzam dalej kontynuować tej Twojej, rozjątrzającej nerwy, gierki, bo za chwilę jak w wirtualnych sądach zaczniesz prowadzić dochodzenia, żadać tłumaczeń, wyjaśnień. To chore.
Więc tak jak kiedyś Ty "wygoniłaś" mnie mimo chęci pomocy z wątku o Borgisie, tak teraz ja życzę sobie, byś opuściła ten mój wątek.

[najszczesliwsza]

Ponawiam pytania.
I czemu DT się nie odezwie na forum?

Dziki? Widziałaś? Pogryzł Cię? Podrapał? Parskał na Ciebie?
Ja i wszyscy inni cieszą się ,że nie wróciła na ulicę, że będzie miała drugą szansę.
To kotka bezdomna a nie wolnożyjąca, do której odnosiłyby się Twoje poglądy.
Nie rozumiem dlaczego jesteś tak nieżyczliwa wobec nieswoich kotów.

Ja nieżyczliwa, a kto nie bierze kotów na tymczas bo są zwykłymi dachowcami?

A u mnie Ci same dachowce, burasy najczęściej!

no niesamowite, co...

3 dni kotka dochodziła rozumiem u Marty w piwnicy do siebie po sterylce i dlaczego jej nie wypuściłaś? I czemu nie pomogłaś umierającej kotce z pierwszego postu? A wiem! Bo była zwykłym burym dachowcem pewnie....

Miesiąc Mela byłą u Ani w szafie, MIESIĄC!!!

Przez miesiąc nawet wątku nie potrafiłaś jej założyć...

Kółko wzajemnej adoracji się znalazło...


Pytam jak wyniki badań Meli, jak testy na wirusówki, kiedy szczepienia?
Czemu nie jest izolowana w DT?